Historia niemieckiego ochotnika z I wojny światowej część V na podstawie "THE DIARY OF OTTO BRAUN WITH EXTRACTS FROM LETTERS"
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun
Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun
PAMIĘTNIK
27 lipca 1915 r. - Piękna pogoda; kontynuowałem montaż kabla telegraficznego. Przez cały czas byłem bardzo podekscytowany i myślałem o fascynujących przygodach. Nagle otrzymałem wiadomość, że muszę natychmiast wracać, ponieważ zostałem przeniesiony do 21 Pułku Piechoty. To dobrze. Teraz dowiem się wszystkiego o wojnie, niebezpieczeństwie i terrorze; tak musiało być. Moje sny tego ranka były chwalebne, promienne; niech bogowie, do których się modlę, duch moich przodków, który unosi się nade mną, moja własna siła, którą czuję w sobie, sprawią, że odniosę sukces. Nadzieja i wiara, pragnienie i wola są moimi przewodnikami, więc będę kroczył tą ścieżką radośnie i bezpiecznie, wypełniony ufnością, która zawsze była moim wsparciem.
List do rodziców
2 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - Teraz jestem już w stanie trochę ocenić, jak się tu [w piechocie] sprawy mają i mogę szczerze powiedzieć, że bardzo się cieszę, że tu jestem. Po pierwsze, wśród żołnierzy panuje zupełnie inny ton i duch, co przynosi niezmiernie wiele dobrego; po drugie, panuje tu dobre koleżeństwo, powaga, wierność i odwaga, które wydobywa prawdziwa wojna, głębokie poczucie podstawowych rzeczy, życia i śmierci, losu, zwycięstwa i porażki. W konsekwencji nasz stosunek do przełożonych jest zupełnie inny.
List do rodziców
5 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - O ósmej wkroczyliśmy z dywizją do Warszawy. Jakie to było upajające!
List do RODZICÓW
13 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Jakże wiele różnorodnych doświadczeń zdobyłem już w tym krótkim okresie rzeczywistych działań wojennych. Nauczyłem się, że istnieją pewne bardzo ważne strony człowieka, które można dobrze poznać tylko pod ostrzałem. Jest to czas, w którym wiele rzeczy odchodzi na dalszy plan, a pojawiają się nieoczekiwane dla innych zalety.
PAMIĘTNIK
14 sierpnia 1915 r. - Otrzymałem rozkaz pojechania do kompanii, która przesunęła się przed linię frontu, i sprowadzenia jej z powrotem, a w tym czasie miałem połączyć się z 4 Dywizją (Rezerwową). Zabrałem ze sobą R. i ruszyliśmy galopem w całkowitych ciemnościach, przeskoczyliśmy rosyjskie okopy i przejechaliśmy prosto przez wioskę. Droga zakręcała ostro w prawo, a krzewy całkiem zasłaniały widok. Nagle usłyszałem poruszających się ludzi i do naszych uszu dotarły jakieś rosyjskie słowa. R. jechał trochę za mną i powiedział: "O, Rosjanie!" gwałtownie skręcił konia i próbował ich ominąć. Pędziliśmy dalej i nagle R. zniknął. Zatrzymanie się byłoby szaleństwem. Starałem się jak najszybciej dotrzeć do 3. kompanii i zmusić ich do zajęcia Rudnika. Nigdy nie czułem się tak okropnie, ponieważ byłem pewien, że R. nie żyje lub dostał się do niewoli. Po powrocie dowiedziałem się, że R. stracił tylko konia, ale uratował się, czołgając się przez stodoły. To była najlepsza wiadomość, jaką mogłam usłyszeć. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Następnego ranka mówili o mnie wiele miłych rzeczy, całkiem bezpodstawnie, bo to było czyste szczęście, że tak szybko znalazłem dywizję. Jednak najważniejsze jest to, że mój towarzysz żyje!
PAMIĘTNIK
16 sierpnia 1915 r.
-Znów miałem miłą rozmowę z porucznikiem Boye, starym chłopakiem z Pforty i filologiem klasycznym. Możliwość wymówienia nazwisk Hölderlin i Nietzsche wśród brudu tych wiosek jest jak patrzenie w słońce.
List do rodziców
Litauen [Liw?], 20 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej.
- Ulewny deszcz, niewygodne kwatery lub brak schronienia, niekończący się las, w którym nikt nie może znaleźć drogi, mało do jedzenia i dużo do zrobienia. Wystarczająco dużo, by mieć dość, jeśli mimo wszystko nie jest się zdrowym i pogodnym. Proszę, prześlij mi tłumaczenie Lizy Borchardta; wkrótce znów napiszę.
List do rodziców
21 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Dziś rano otrzymałem Żelazny Krzyż. Wstydzę się tego, ponieważ taka drobnostka jak moja jazda do 3. kompanii i 4. dywizji rezerwowej, którą Ci opisałem, z pewnością nie była tego warta. Każdy żołnierz, który brał udział w ataku, zasługuje na niego bardziej.
...Nawet jeśli nie jestem zaznajomiony z prawdziwą sytuacją gospodarczą Niemiec, wiem całkiem dobrze, jakie straszliwe trudności są do pokonania. Ten rząd upadnie, cokolwiek się stanie; rozpadnie się na kawałki w straszliwym wstrząsie tego kryzysu w historii świata. Ale jego tragicznym obowiązkiem w historii jest samo uruchomienie wydarzeń prowadzących do tego upadku. Niezależnie od tego, jak zakończy się wojna, rząd z pewnością upadnie. Jeśli wojna potrwa długo, upadnie wcześnie; ale jeśli wkrótce się skończy, może przetrwać nieco dłużej.
List Do JULIE V.
Białowieża, 29 sierpnia 1915 r.
-Mamy teraz kilka pięknych dni, jeżdżąc po tej wspaniałej puszczy, która żyje dziką zwierzyną. Często widzi się stada liczące od czterdziestu do sześćdziesięciu, a nawet osiemdziesięciu jeleni. Dziki biegają w dużych stadach, a ja widziałem ślady - jeśli nie więcej - słynnych bizonów, łosi, rysi i dzikich kóz; a inni mieli jeszcze więcej szczęścia. Las waha się od wrzosowisk po najczystszą krainę jodłową, od rzadkich olch karłowatych z powodu chorób po potężne buki rozprzestrzeniające swoje bujne liście w obfitości. Co za radość tu odpoczywać! Wczoraj rozbiliśmy obóz na skraju bagnistego strumienia, który nagle kończył się bagnem; było bardzo ładnie, całkiem jak w domu, z setkami ognisk rozsianych po lesie i jego obrzeżach, z mgłami unoszącymi się z łąk, śpiewającymi wszędzie mężczyznami i przyjemnymi małymi grupkami rozmawiającymi lub piszącymi listy.
List do rodziców
4 września 1915 roku. W terenie.
-Być może otrzymasz ten list 17 września, w dniu, w którym po raz pierwszy założyłem mundur. Jakże wiele wydarzyło się w tym czasie! Zdobyłem wiele doświadczenia i rozwinąłem się pod wieloma względami. A jednak, jak bezsensowne i bezużyteczne byłoby to wszystko, gdybym nie przeżył dzieciństwa, które zawdzięczam Wam, najwspanialszym i najmądrzej kierującymi moim życiem. Jaki ogień i oddanie, jaka czystość i bogactwo umysłu i uczuć przyszły do mnie od was; a wszystko to pomimo faktu, że sami byliście dręczeni i prześladowani. Nigdy nie będę w stanie wyrazić wam mojej wdzięczności. Potem przyszła wojna, a wraz z nią trudności. Ale głęboko we mnie jest wiara, że jeśli tylko przetrwam tę wojnę, czeka mnie wspaniała przyszłość.
List do rodziców
12 września 1915 roku. W terenie.
-Jakakolwiek skłonność żołnierza do socjalizmu jest, mimo wszystko, głównie negatywna. Jest wściekły na całe zgniłe burżuazyjne społeczeństwo, wściekły na osoby pozostające w domu, w rzeczywistości wściekły na wszystko w domu. Obecnie nie widzę żadnych oznak konstruktywnych idei politycznych. Wszystko, co istnieje, to nowo przebudzona świadomość niezależności. Każda jednostka stała się zadziwiająco niezależna i świadoma swojej wartości. Nie osądzam, jedynie stwierdzam fakty. Kiedy armie powrócą, pewność siebie ludzi ogromnie wzrośnie. Na ich tyłach będzie ogromna wiedza i świadomość władzy. Aby móc poprowadzić te masy na ścieżki produktywnej aktywności, trzeba będzie dobrze umieć kierować tym gigantycznym nagromadzeniem niekontrolowanej energii. Możecie być pewni, moi drodzy rodzice, że dokładnie wiem, jak bardzo ta przyszłość będzie potrzebować ludzi, a moim jedynym wielkim życzeniem jest pozwolenie mi na wzięcie udziału w jej tworzeniu.
List do rodziców
18 września 1915 roku. W terenie.
-Moja wola jest zdecydowana i żarliwa jak nigdy dotąd. Zdecydowałem się spędzić wiele lat po wojnie na głębokich studiach i w ten sposób stopniowo przygotowywać się do życia publicznego. Jeśli niełaskawy los miałby zepsuć ten plan i przedwcześnie zdjąć mnie ze sceny, oznaczałoby to zniszczenie moich największych nadziei. ...
Bardzo się cieszę, że otrzymałeś pocztówkę polową z Obergrainauer. To sprawi, że zobaczysz każdy dzień wojny, ponury, szary i brzydki, jak każde codzienne życie. Poziom tragizmu i wzniosłości jest bardzo rzadko osiągany; zazwyczaj rzeczy mają się tak, jak opisano w tym liście. Ale my nie piszemy o takich rzeczach. Teraz jednak muszę przestać. Ten list odzwierciedla mój obecny stan umysłu, mieszankę nastrojów i wrażeń, głodu i zainteresowań intelektualnych, ekscytujących potyczek i przeciągów w stodołach.
List DO RODZICÓW
23 września 1915. W terenie.
-Coraz wyraźniej widzę pilną potrzebę zbadania kwestii słowiańskiej. Zanotowałem kilka historycznych pism na temat Rosji, a także "Rosję jako wielkie mocarstwo" Trubeckiego, Kuropatkina, Sołowiewa, Masaryka i teoretyczne pisma Dostojewskiego. Oczywiście taka lista sporządzona w tych warunkach jest powierzchowna i niekompletna, ale mam ochotę zabrać się za to wszystko, gdy tylko będę miał trochę wolnego czasu. Będę bardzo szczęśliwy po powrocie do domu, ale jednocześnie wzmocniony na duchu i pełen niecierpliwego pragnienia działania. Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze raz powiedzieć, jak bardzo cieszę się, że jestem na miejscu działań wojennych. Częste dni i godziny irytacji i kłopotów, wysiłków często bezużytecznych, wytrwałości i uporu pokazują, do czego jesteś zdolny.
***********************************************************************
Przez ponad 7 miesięcy od połowy grudnia 1914 roku do końca lipca 1915 roku front znajdował się na zachód od Warszawy pomiedzy Wisłą i Pilica wzdłuż dolnej Bzury i rzeki Rawki. Walki na tej linii będą bardzo krwawe. Niemcy podejmą trzy(31.05;12-06;6-7.07.1915) ofensywy z użyciem gazów bojowych, bez większych sukcesów operacyjnych. Według informacji z tablicy informacyjnej na cmentarzu w miejscowości Joachimów Mogiły koło Bolimowa zostało tam pochowanych 245 tysięcy poległych żołnierzy niemieckich i rosyjskich.
Po utracie przez Rosjan pod koniec lipca na południu (Mackensen) Lublina i Chełma i po lipcowej bitwie pod Przasnyszem (Galwitz) w wyniku której Niemcy sforsowali Narew pomiedzy Pułtuskiem i Różanem rosyjskie Naczelne Dowództwo podejmuje decyzje o wycofaniu się na linię rzeki Bug - Brześć Litewski - Grodno - rzeka Niemen - Kowno. Wojska bez walki oddaja Warszawę. 21 Rezerwowy Pułk Piechoty w ktorym służył Otto Braun uczestniczy w pościgu za wojskami rosyjskimi, w czasie którego zostanie odznaczony "Żelaznym Krzyżem". Pod koniec sierpnia Niemcy zdobędą twierdzę Kowno i obejdą od północy twierdzę Brześć Litewski. Rosjanie cofna się o kolejne 150-200 km na wschód. Na północy pod Święcianami Niemcy w połowie września ponownie przełamią front rzucając w luke masy kawalerii. Kontrataki Rosjan pozwolą ustabilizować front który utrzyma się z niewielkimi zmianami aż do końca wojny.
Pułk Otto Brauna pod koniec września 1915 zajmie pozycje w okolicach Barnowicz na Białorusi.
#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #OttoBraun
Poprzednie części pod tagiem #OttoBraun
PAMIĘTNIK
27 lipca 1915 r. - Piękna pogoda; kontynuowałem montaż kabla telegraficznego. Przez cały czas byłem bardzo podekscytowany i myślałem o fascynujących przygodach. Nagle otrzymałem wiadomość, że muszę natychmiast wracać, ponieważ zostałem przeniesiony do 21 Pułku Piechoty. To dobrze. Teraz dowiem się wszystkiego o wojnie, niebezpieczeństwie i terrorze; tak musiało być. Moje sny tego ranka były chwalebne, promienne; niech bogowie, do których się modlę, duch moich przodków, który unosi się nade mną, moja własna siła, którą czuję w sobie, sprawią, że odniosę sukces. Nadzieja i wiara, pragnienie i wola są moimi przewodnikami, więc będę kroczył tą ścieżką radośnie i bezpiecznie, wypełniony ufnością, która zawsze była moim wsparciem.
List do rodziców
2 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - Teraz jestem już w stanie trochę ocenić, jak się tu [w piechocie] sprawy mają i mogę szczerze powiedzieć, że bardzo się cieszę, że tu jestem. Po pierwsze, wśród żołnierzy panuje zupełnie inny ton i duch, co przynosi niezmiernie wiele dobrego; po drugie, panuje tu dobre koleżeństwo, powaga, wierność i odwaga, które wydobywa prawdziwa wojna, głębokie poczucie podstawowych rzeczy, życia i śmierci, losu, zwycięstwa i porażki. W konsekwencji nasz stosunek do przełożonych jest zupełnie inny.
List do rodziców
5 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej - O ósmej wkroczyliśmy z dywizją do Warszawy. Jakie to było upajające!
List do RODZICÓW
13 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Jakże wiele różnorodnych doświadczeń zdobyłem już w tym krótkim okresie rzeczywistych działań wojennych. Nauczyłem się, że istnieją pewne bardzo ważne strony człowieka, które można dobrze poznać tylko pod ostrzałem. Jest to czas, w którym wiele rzeczy odchodzi na dalszy plan, a pojawiają się nieoczekiwane dla innych zalety.
PAMIĘTNIK
14 sierpnia 1915 r. - Otrzymałem rozkaz pojechania do kompanii, która przesunęła się przed linię frontu, i sprowadzenia jej z powrotem, a w tym czasie miałem połączyć się z 4 Dywizją (Rezerwową). Zabrałem ze sobą R. i ruszyliśmy galopem w całkowitych ciemnościach, przeskoczyliśmy rosyjskie okopy i przejechaliśmy prosto przez wioskę. Droga zakręcała ostro w prawo, a krzewy całkiem zasłaniały widok. Nagle usłyszałem poruszających się ludzi i do naszych uszu dotarły jakieś rosyjskie słowa. R. jechał trochę za mną i powiedział: "O, Rosjanie!" gwałtownie skręcił konia i próbował ich ominąć. Pędziliśmy dalej i nagle R. zniknął. Zatrzymanie się byłoby szaleństwem. Starałem się jak najszybciej dotrzeć do 3. kompanii i zmusić ich do zajęcia Rudnika. Nigdy nie czułem się tak okropnie, ponieważ byłem pewien, że R. nie żyje lub dostał się do niewoli. Po powrocie dowiedziałem się, że R. stracił tylko konia, ale uratował się, czołgając się przez stodoły. To była najlepsza wiadomość, jaką mogłam usłyszeć. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Następnego ranka mówili o mnie wiele miłych rzeczy, całkiem bezpodstawnie, bo to było czyste szczęście, że tak szybko znalazłem dywizję. Jednak najważniejsze jest to, że mój towarzysz żyje!
PAMIĘTNIK
16 sierpnia 1915 r.
-Znów miałem miłą rozmowę z porucznikiem Boye, starym chłopakiem z Pforty i filologiem klasycznym. Możliwość wymówienia nazwisk Hölderlin i Nietzsche wśród brudu tych wiosek jest jak patrzenie w słońce.
List do rodziców
Litauen [Liw?], 20 sierpnia 1915 roku. W służbie czynnej.
- Ulewny deszcz, niewygodne kwatery lub brak schronienia, niekończący się las, w którym nikt nie może znaleźć drogi, mało do jedzenia i dużo do zrobienia. Wystarczająco dużo, by mieć dość, jeśli mimo wszystko nie jest się zdrowym i pogodnym. Proszę, prześlij mi tłumaczenie Lizy Borchardta; wkrótce znów napiszę.
List do rodziców
21 sierpnia 1915. W służbie czynnej - Dziś rano otrzymałem Żelazny Krzyż. Wstydzę się tego, ponieważ taka drobnostka jak moja jazda do 3. kompanii i 4. dywizji rezerwowej, którą Ci opisałem, z pewnością nie była tego warta. Każdy żołnierz, który brał udział w ataku, zasługuje na niego bardziej.
...Nawet jeśli nie jestem zaznajomiony z prawdziwą sytuacją gospodarczą Niemiec, wiem całkiem dobrze, jakie straszliwe trudności są do pokonania. Ten rząd upadnie, cokolwiek się stanie; rozpadnie się na kawałki w straszliwym wstrząsie tego kryzysu w historii świata. Ale jego tragicznym obowiązkiem w historii jest samo uruchomienie wydarzeń prowadzących do tego upadku. Niezależnie od tego, jak zakończy się wojna, rząd z pewnością upadnie. Jeśli wojna potrwa długo, upadnie wcześnie; ale jeśli wkrótce się skończy, może przetrwać nieco dłużej.
List Do JULIE V.
Białowieża, 29 sierpnia 1915 r.
-Mamy teraz kilka pięknych dni, jeżdżąc po tej wspaniałej puszczy, która żyje dziką zwierzyną. Często widzi się stada liczące od czterdziestu do sześćdziesięciu, a nawet osiemdziesięciu jeleni. Dziki biegają w dużych stadach, a ja widziałem ślady - jeśli nie więcej - słynnych bizonów, łosi, rysi i dzikich kóz; a inni mieli jeszcze więcej szczęścia. Las waha się od wrzosowisk po najczystszą krainę jodłową, od rzadkich olch karłowatych z powodu chorób po potężne buki rozprzestrzeniające swoje bujne liście w obfitości. Co za radość tu odpoczywać! Wczoraj rozbiliśmy obóz na skraju bagnistego strumienia, który nagle kończył się bagnem; było bardzo ładnie, całkiem jak w domu, z setkami ognisk rozsianych po lesie i jego obrzeżach, z mgłami unoszącymi się z łąk, śpiewającymi wszędzie mężczyznami i przyjemnymi małymi grupkami rozmawiającymi lub piszącymi listy.
List do rodziców
4 września 1915 roku. W terenie.
-Być może otrzymasz ten list 17 września, w dniu, w którym po raz pierwszy założyłem mundur. Jakże wiele wydarzyło się w tym czasie! Zdobyłem wiele doświadczenia i rozwinąłem się pod wieloma względami. A jednak, jak bezsensowne i bezużyteczne byłoby to wszystko, gdybym nie przeżył dzieciństwa, które zawdzięczam Wam, najwspanialszym i najmądrzej kierującymi moim życiem. Jaki ogień i oddanie, jaka czystość i bogactwo umysłu i uczuć przyszły do mnie od was; a wszystko to pomimo faktu, że sami byliście dręczeni i prześladowani. Nigdy nie będę w stanie wyrazić wam mojej wdzięczności. Potem przyszła wojna, a wraz z nią trudności. Ale głęboko we mnie jest wiara, że jeśli tylko przetrwam tę wojnę, czeka mnie wspaniała przyszłość.
List do rodziców
12 września 1915 roku. W terenie.
-Jakakolwiek skłonność żołnierza do socjalizmu jest, mimo wszystko, głównie negatywna. Jest wściekły na całe zgniłe burżuazyjne społeczeństwo, wściekły na osoby pozostające w domu, w rzeczywistości wściekły na wszystko w domu. Obecnie nie widzę żadnych oznak konstruktywnych idei politycznych. Wszystko, co istnieje, to nowo przebudzona świadomość niezależności. Każda jednostka stała się zadziwiająco niezależna i świadoma swojej wartości. Nie osądzam, jedynie stwierdzam fakty. Kiedy armie powrócą, pewność siebie ludzi ogromnie wzrośnie. Na ich tyłach będzie ogromna wiedza i świadomość władzy. Aby móc poprowadzić te masy na ścieżki produktywnej aktywności, trzeba będzie dobrze umieć kierować tym gigantycznym nagromadzeniem niekontrolowanej energii. Możecie być pewni, moi drodzy rodzice, że dokładnie wiem, jak bardzo ta przyszłość będzie potrzebować ludzi, a moim jedynym wielkim życzeniem jest pozwolenie mi na wzięcie udziału w jej tworzeniu.
List do rodziców
18 września 1915 roku. W terenie.
-Moja wola jest zdecydowana i żarliwa jak nigdy dotąd. Zdecydowałem się spędzić wiele lat po wojnie na głębokich studiach i w ten sposób stopniowo przygotowywać się do życia publicznego. Jeśli niełaskawy los miałby zepsuć ten plan i przedwcześnie zdjąć mnie ze sceny, oznaczałoby to zniszczenie moich największych nadziei. ...
Bardzo się cieszę, że otrzymałeś pocztówkę polową z Obergrainauer. To sprawi, że zobaczysz każdy dzień wojny, ponury, szary i brzydki, jak każde codzienne życie. Poziom tragizmu i wzniosłości jest bardzo rzadko osiągany; zazwyczaj rzeczy mają się tak, jak opisano w tym liście. Ale my nie piszemy o takich rzeczach. Teraz jednak muszę przestać. Ten list odzwierciedla mój obecny stan umysłu, mieszankę nastrojów i wrażeń, głodu i zainteresowań intelektualnych, ekscytujących potyczek i przeciągów w stodołach.
List DO RODZICÓW
23 września 1915. W terenie.
-Coraz wyraźniej widzę pilną potrzebę zbadania kwestii słowiańskiej. Zanotowałem kilka historycznych pism na temat Rosji, a także "Rosję jako wielkie mocarstwo" Trubeckiego, Kuropatkina, Sołowiewa, Masaryka i teoretyczne pisma Dostojewskiego. Oczywiście taka lista sporządzona w tych warunkach jest powierzchowna i niekompletna, ale mam ochotę zabrać się za to wszystko, gdy tylko będę miał trochę wolnego czasu. Będę bardzo szczęśliwy po powrocie do domu, ale jednocześnie wzmocniony na duchu i pełen niecierpliwego pragnienia działania. Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze raz powiedzieć, jak bardzo cieszę się, że jestem na miejscu działań wojennych. Częste dni i godziny irytacji i kłopotów, wysiłków często bezużytecznych, wytrwałości i uporu pokazują, do czego jesteś zdolny.
***********************************************************************
Przez ponad 7 miesięcy od połowy grudnia 1914 roku do końca lipca 1915 roku front znajdował się na zachód od Warszawy pomiedzy Wisłą i Pilica wzdłuż dolnej Bzury i rzeki Rawki. Walki na tej linii będą bardzo krwawe. Niemcy podejmą trzy(31.05;12-06;6-7.07.1915) ofensywy z użyciem gazów bojowych, bez większych sukcesów operacyjnych. Według informacji z tablicy informacyjnej na cmentarzu w miejscowości Joachimów Mogiły koło Bolimowa zostało tam pochowanych 245 tysięcy poległych żołnierzy niemieckich i rosyjskich.
Po utracie przez Rosjan pod koniec lipca na południu (Mackensen) Lublina i Chełma i po lipcowej bitwie pod Przasnyszem (Galwitz) w wyniku której Niemcy sforsowali Narew pomiedzy Pułtuskiem i Różanem rosyjskie Naczelne Dowództwo podejmuje decyzje o wycofaniu się na linię rzeki Bug - Brześć Litewski - Grodno - rzeka Niemen - Kowno. Wojska bez walki oddaja Warszawę. 21 Rezerwowy Pułk Piechoty w ktorym służył Otto Braun uczestniczy w pościgu za wojskami rosyjskimi, w czasie którego zostanie odznaczony "Żelaznym Krzyżem". Pod koniec sierpnia Niemcy zdobędą twierdzę Kowno i obejdą od północy twierdzę Brześć Litewski. Rosjanie cofna się o kolejne 150-200 km na wschód. Na północy pod Święcianami Niemcy w połowie września ponownie przełamią front rzucając w luke masy kawalerii. Kontrataki Rosjan pozwolą ustabilizować front który utrzyma się z niewielkimi zmianami aż do końca wojny.
Pułk Otto Brauna pod koniec września 1915 zajmie pozycje w okolicach Barnowicz na Białorusi.
Zaloguj się aby komentować