Komentarz usunięty
@grzyp-prawdziwek hmmm... A mógłbym się Ciebie o coś spytać i poradzić jako złotej rączki? Jeżeli sąsiadka pode mną jest regularnie zalewana (regularnie= dwa razy) ale u mnie nie ma jakichkolwiek śladów, to co zrobić, oprócz zrywania wszystkich kafelków, żeby zweryfikować czy to na pewno u mnie i w którym miejscu jest problem?
@sireplama kamera w rurę po ściągnięciu sedesu, pewnie wywinięta uszczelka od geberita lub rury. Druga opcja przewiercony pex, pp cokolwiek w czy jest zrobiona instalacja. Trzecia opcja źle wyregulowany nowy zaworek napełniający spłuczki i się przelewa przez otwór wężyka. To mi przychodzi do głowy. Najlepiej wizja lokalna aby zlokalizować źródło wycieku. Raz płytkarze robiąc ściankę działową z GK przewiercili pex w podłodze xD
@sireplama skoro u niej i tak zalane, to zerwać to miejsce i potwierdzac od dołu?
@Sweet_acc_pr0sa możess nie trafić na konkretnie miejsce bonu sąsiada znajdziesz miejsce samego wycieku a droga skąd to leci może być dalej. Loteria
@SuperSzturmowiec nie szkodzi poszukać skoro i tak trzeba robić
@Sweet_acc_pr0sa Nie do końca, jak będzie tylko pion do rozebrania, to po co rozwalać całą podłogę?? Do roboty i tak będzie tylko zalany sufit jak przeschnie.
kamera w rurę po ściągnięciu sedesu...
@grzyp-prawdziwek w sensie w rurę odpływową? Sedes jest wolnostojący i wokół jest sucho. W ogóle przy każdym elemencie wod-kan jest sucho. Problemy działy się jak byłem w pracy i od kilku godzin nie było nic w domu używane, dlatego uznałem, że to nie kanalizacja. Nic w pobliżu rur nie było wiercone ( upewniłem się ze zdjęciami z remontu). Tydzień przed pierwszym przypadkiem wymieniałem samodzielne baterię przy wannie. Po pierwszym zalaniu raz jeszcze zamontowałem krzywki nawijając grubo teflonu. Zamontowałem bez rozet i nie widzę żeby jakoś ciekło z przyłącza 1/2" lub krzywek. Problem jest, że za pierwszym razem jak przyszła, że coś się dzieje, to zakręciłem zawory i problem ustąpił. Potem 3 tygodnie nie było mnie w domu - problem nie wrócił. Ponownie zmontowałem krzywki i baterie, przez weekend obserwowałem - problem nie wrócił. Uznałem sprawę za zamknięta, a tu tydzień po moim powrocie - znowu zalanie. Teraz jak wychodzę z domu to zamykam zawory, ale po powrocie z pracy odkręcam od razu zawór - jeden tydzień zimna, drugi tydzień ciepłą, w weekendy oba + intensywne używanie wody (pranie, zmywarka) - problem nie wrócił. Nawet kamerę termiczną pożyczyłem, ale za głupi na nią jestem bo nic nie widziałem. Na razie od miesiąca zalania nie wróciły, ale po rozmowie z administracją dowiedziałem się, że to na pewno u mnie i żebym zerwał kafelki i pod kafelkami zobaczył ( porada roku
Męczy mnie już to ciągle kręcenie zaworami, nie chcę jednak zalać znowu tej biednej kobiety, jednocześnie z pewnością nie chce ruszać kafelków ... Stąd moje lekko desperackie pytanie
Zaloguj się aby komentować