Hejka. Dzięki za pozytywne przyjęcie pierwszego wpisu.
Dziś będzie o drewnie opałowym s4 samowyrobem. Temat jest ciekawy i wielu leśników (przynajmniej w mojej okolicy się go boi. Ale od początku.
Wielu z was pewnie wie, że w lesie można robić gałęziówkę. Ale czy gałęziówka to to samo co opał? W Lp nie. Gałęziówka M2 kończy się na 7cm średnicy w grubszym końcu. Wszystko powyżej powinno zostać wyrobione w opał s4. Przez wiele lat drewno s4 mogły wyrabiać tylko zakłady usług leśnych. Powiecie: ,,tylko debil w pogiętych w techno gałęziach będzie kazał pilarzowi ciągnąć drewno opałowe do samego końca, ile on zarobi na godzinę? 8 zł?'' Też tak powiem. I wielu innych leśników się z tym zgodzi. Ale nie zgodzi się z tym inspektor z regionalnej dyrekcji. Sam byłem świadkiem takiej sytuacji na stażu. Inspektor przypadkiem zobaczył stos gałęzi ułożonych przez starego dziadka. Stwierdził, że on w tym stosie widzi 1,5m3 opału i go to jebie. Na następnej kontroli za pół roku chciał zobaczyć papiery, że te 1,5m3 zostało odebrane.
System ten był niesprawiedliwy dla ludzi, którzy ten opał wyrabiali. Człowiek naciągał się opału, a za jego pracę zakład usług leśnych dostał kasę ( drewno musiało być zerwane w papierach. ) W nagrodę mógł zapłacić pełną cenę, która zazwyczaj jest wysoka. Normalni leśnicy stosowali system trzech dni by pójść ludziom na rękę. Pierwszego dnia drewno zostawało odebrane jako gałęzie. Drugiego sprzedane i wywiezione. Trzeciego porąbane i schowane. Różnica w cenie między gałęziami a opałem była tak duża, że jeśliby odebrać wszystko zgodnie ze sztuką, to klient drugi raz by do lasu nie przyszedł.
Jednak od niedawna wprowadzono opał s4 samowyrobem. Klient płaci jedynie za drewno, nie musi dokładać za zrywkę (którą sam wykonał xd). Czy różnica jest znacząca? Zapłacić 85 zł za m3 dębu, a zapłacić 215zł, sami oceńcie.
Wszystko spoko, tylko leśnicy boją się tego opału. Moi znajomi twierdzą, że system może wyłapać takie coś i góra może się przypierdolić, że coś jest nie tak w leśnictwie.
Na szczęście u mnie leśniczy nie podziela tego zdania. Co chwilę dostajemy maile, że mamy zapewnić opał ludziom. Opału nie ma ( ale nie dlatego, że drewno idzie na export, będzie o tym w innym wpisie) to chociaż w ten sposób ludzie mogą zdobyć drewno. W lesie leży pełno jesionów porażonych zamieraniem jesionów, po co to ma gnić, jak można to spożytkować. Plus lasy zyskują lepszą opinię wśród miejscowych i nie tylko. Ewenementem był rolnik, który dojeżdżał 35 km ursusem c360, bo w jego okolicy nie dało się zdobyć opału.
Czy to się opłaca lp? Jeszcze jak. W pół roku na samowyrobie moje leśnictwo zarobiło 70k, gdzie inne nie przebiły 15.
Nadleśniczy zadowolony, ludzie zadowoleni, jedynie ekolodzy mogą się czepiać, bo martwe drewno wywozi się z lasu.
Moim zdaniem, bardzo dobrze, że wprowadzono samowyrób opału. Ludzie nie biorą też wszystkiego, jedynie co lepsze, w lesie zostaje wystarczająco martwego drewna. Ale każdy może myśleć co chce.
Na zdjęciu stos samowyrobu świerkowego, dziadek miał fantazję i zamałował każdy wałek w obawie przed kradzieżą. Nieciekawa okolica. xD
Oczywiście to zostało opisane na podstawie moich doświadczeń, może gdzieś indziej działa to inaczej.
#lasy #blog #leśnapracbaza
ff654208-b20c-423f-89bc-d363e73895e0
Dzwiedz

pytanie, czy jak jestem w lesie i zabiorę sobie 1-2 kijki drewniane takie o długości około 1,5m i średnicy około 3-6cm to jak to wygląda formalnie i w praktyce w przypadku powiedzmy kontroli? Dodam, że kijki, które już leżały gdzieś luzem - nic nie ścinane. Ilość to jak pisałem 1-2, nic hurtem. Przeznaczenie to na zrobienie takich kijków do chodzenia po lesie czy wycieczki w teren, np. na grzyby.

Airbag

@Dzwiedz trudne pytanie. Praktycznie tylko czub by się czepiał o dwa patyki. Teoretycznie niby mógłby, bo prawo nie definiuje od jakiej ilości drewna należy ścigać złoczyńcę. Zawsze mógłbyś się bronić, że te patyki przyniosłeś ze sobą, nie da rady udowodnić, że je wziąłeś z lasu, nie będzie chodził po całym lesie i szukał drzewa z śladem po złamaniu.

Dzwiedz

@Airbag dzięki, myślę że nie kombinowanym że niby je przyniosłem bo wyszedłbym z założenia że faktycznie tylko czub mógłby się czepiać... :)


Jeszcze inne pytanie, widuje czasem na drzewach oznaczenia w postaci np. dwóch, trzech czy czterech kropek w różnych ułożeniach, czasem z kreską. Czym się różnią i o co chodzi z takimi? Najczęściej chyba różowe, niekoniecznie w lesie stricte więc nie wiem czy będziesz kojarzył.

Fifonge

@Airbag dobrą robotę robisz. Temat mi bliski chociaż nie pracuję w LP ani nawet w lesie xD ale od dzieciaka się jeździło do lasu drewno wyrabiać i duuuużo zależy od leśniczego. Były czasy, że wszystkie wałki chowało się pod gałęzie i nie było żadnych problemów. A to ile drewna leży i (w mojej ocenie i mojego ojca xD) się marnuje to dramat. Ale po co dać ludziom opal za pół darmo jak może gnić. Powodzonka i czekam na kolejne wpisy

Airbag

@Dzwiedz Te kropki to pewnie w lasach iglastych? Są to oznaczenia klas jakościowych . Teoretycznie przy szacunkach brakarskich (planowaniu wycięcia) powinno się oznaczyć jaką klasą drewna dane drzewo jest. Wiem że są nadleśnictwa, które się w to bawią. U mnie stosuje się jedynie postawienie pojedynczej kropki. Nie da się w tych chaszczach ocenić jaką klasą jest dane drzewo. Plus nigdy nie wiesz co jest w środku. Trochę niezgodnie z przepisami, ale szef przymyka oko.

Opornik

@Airbag Gdzie można się zgłaszać po pozwolenie na takie wybranie resztek? Dzwonić po leśnictwach w okolicy?

Czy w ogóle drobnica, czyli zwykli ludzie, mogą kupować drewno prosto od LP, czy muszą od pośredników?

Pytam bo mnie jeden gnojek próbował oszwabić latem, mimo że od lat od niego kupowałem, i trochę się wk.


Czytam sobie właśnie..

https://rozanna.torun.lasy.gov.pl/drewno1/-/asset_publisher/x9eK/content/tajemnicze-s4-i-m2-czyli-o-tym-jak-kupic-drewno

pawel-l-1

@Airbag informacja o samowyrębie idzie jakimś kanałem szeptanym, czy leśnictwa o tym ogłaszają?

Moja mała dygresja: jeśli chcesz propagować swoją pracę, to myślę że powinieneś trochę odpuścić ten żargonowy styl, wielu ludzi nie zrozumie o czym piszesz.

Airbag

@Opornik musisz zgłosić się do leśniczego i podpisać oświadczenie bhp. Mogą i nie mogą. Mogą kupować opał (oczywiście jeśli jest) i średniowymiarowe pozaklasowe (które jest podobnej jakości jak opał). Z żerdziami również nie powinno być problemu. Ale jeśli przyszedłbyś i powiedział, że chcesz kupić kilka dłużyc, bo budujesz kurnik, to raczej byś ich nie dostał, bo pierwszeństwo mają firmy, z którymi podpisane są umowy. Chociaż dwa lata temu widziałem, jak leśniczy sprzedał około 10 dłużyc zwykłemu klientowi, oczywiście po konsultacjach z działem marketingu. Więc zapytać warto.

Airbag

@pawel-l-1 u nas wygląda to tak, że przychodzi człowiek i mówi, że chodził po lesie i widział suche/złamane/wywrócone drzewa, by chciał to wyrobić. Jeśli nie ma przeciwwskazań (stefa ochronna bielika np., a mamy ich kilka), to klient podpisuje papiery i idzie działać. Można też przyjść się zapytać czy jest jakieś miejsce po pilarzach. Miejscowi zazwyczaj sami dobrze wiedzą, gdzie dzieją się jakieś prace. Widzą ciągniki, słyszą piły.

Dzięki za radę. Jest to problemem wielu leśników, postaram się pisać w bardziej zrozumiały sposób.

vredo

Ładnego masz grzyba.

Zaloguj się aby komentować