Wajacje, słonko, urlopy, podróże. Ubezpieczenie samochodu fajna sprawa. Coś sie zmaści, cyk telefon....
No chyba że AXA - to nie.
Ja wiem, mój błąd. Umowy się czyta, najlepiej w asyście prawnika.
Ale po kolei. Wybrałem się w podróż na południe Europy. Wykupiłem w Axa assistance. Po drodzę padła mi pompa paliw. Samochód ma LPG, tak że odpaliłem autow trybie awaryjnym i samodzielnie (taki ze mnie zuh) dojechałem do mechanika. Na pompę terzeba poczejać trzy dni. Trudno. Od czego ubezpieczenie. Wezmę sobie przysłujący mi samochód zastępczy -taki ch.......j. Pani do mnie mówi że samochód zastępczy przysługuje tylko w przypadku wcześniejszego skorzystania z holowania - tadam! I przeciesz czytałem o tym w kilkunastostronicowodrobnomaczkowej umowie którą podpisałem - wiadomix.
Nie długo jak będę chciał kupić wodę gazowaną, to będę musiał najpierw sprawdzić czy w OWU czy co2 jest w zestawie czy oddzielnie
No nic. Uważajcie na ubezpieczenia. Zwłaszcza w Axa. Czytajcie umowy. Z fartem.
#podroze #ubezpieczenia
@farby1 wystawiasz samochód za bramę mechanika i dzwonisz po lawetę.
@NatenczasWojski ty się tego nauczyłeś z Trylogii Walaszka czy jak?
@wiatraczeg Tak. Gruby Pan chyba mnie trochę prześladuje
@NatenczasWojski za to kocham Polaków, za kreatywność XD
Chyba każde roadside assistance się uruchamia dopiero bo cholowaniu, inaczej możesz się dogadać ze im twój mechanik powie ze zjebane i wyłudzić hotel itp. Podstawa tego jak się to robi w alliance czy Europe mialbys tak samo.
@ErwinoRommelo @farby1 dobrze wiedzieć, jak kiedyś będę miał auto które będzie miało AC to będę wiedział, żeby najpierw wzywać lawetę.
@cebulaZrosolu a jak auto nówka to też, nawet jak nie trzeba. Jeśli jest awaria ale nie unieruchamiająca pojazdu to większość gwarancji konstruktora każe klientem zająć się garażowi. A garaż często niema zastępczych aut itp i klient w pizdzie.
Zaloguj się aby komentować