@boogie "prawdziwy przyjaciel" ma syndrom odrzucenia po prostu. Wie, że się zmienia priorytety i już nie będzie taki ważny xD
@cebulaZrosolu Może chodzi o to, że będzie musiał spędzać tone czasu na roztlumaczenie kobiecie dlaczego nie będzie pantoflem, tak by jeszcze się z tego cieszyła.
@vinclav i podobno komuś się to udało xD
@boogie
>Prawdziwi przyjaciele
>Sabotowanie życia
Wybierz jedno xD
@Jarem zależy jaka dizewyczna. Jak kumplowi tłumaczyłem, że trafił na minę to i tak przy tym trwał dopóki odpadły nie zaczęły się robić nieznośne.
Jeszcze żeby się na historii innego kumpla nie nauczył, bo tu i tam to się wkopali tylko dlatego, że fenomenalnie dziewczyny im loda robiły. No ale tutaj skończyło się bez konsekwencji, stary kumpel znowu musi alimenty płacić także częściowa nauka jednak była wyciągnięta xd
@DiscoKhan
Dlatego takie teksty nie mają sensu.
Chciałbym żeby ludzie przestali urządzać innym życie xD
@Jarem mają, bo go w końcu ogarnąłem i miał lepszy ogląd sytuacji.
Jak nie masz przyjaciół o których dbasz jak o siebie samego to tego nie zrozumiesz.
Tak to w końcu dojrzał do sytuacji i jednak od niej odszedł, tak to bym go zostawił na pastwę losu.
Jak ludzie przestaną się wtrącać w cudze życie to chyba by oznaczało już całkowity rozkład społeczny, brak jakichkolwiek społeczeństw, nie wiem czy naprawdę byś chciał coś takiego zobaczyć
@Jarem swoją drogą to jest straszne, czyli jak masz kogoś na kim ci zależy i widzisz że się pakuje w kabałę to zamiast go ustawicznie odciągać byś po prostu patrzył jak się stacza? Ciekawe podejście moralne, że tak to dyplomatycznie określę.
@DiscoKhan
Żyj i daj żyć innym. Mogę wyrazić swoją opinię, ale nie wezmę na swoje sumienie jego decyzji życiowych. Moja postawa jest wyrazem szacunku do jego autonomii. Dlaczego mam swojego przyjaciela traktować jak upośledzoną jednostkę?
@Jarem bo w konkretnej sytuacji zachowuje się jak upośledzony?
Każdy czasem jestem głupcem, po to są przyjaciele żeby ta głupota nie walnęła kogoś z pełnią mocy.
Ty myślisz, że jak temu swojemu przyjacielowi na siłę jakiś tatuaż z przesłaniem zrobiłem? Wyrażałem swoją opinię. Raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty... Gdzieś tak za dwudziestym piątym siadło to u niego tak jak trzeba. Z różnych perspektyw mu się starałem sytuację naświetlać i w końcu zadziałało. Pewnie sam też się w końcu ogarnął ale cholera wie ile dłużej by mu to zajęło.
Dla mnie ignorowanie czyjejś głupoty to jest nieme przyzwolenie na to żeby ktoś głupstwa robił.
No i to nie jest, że ja mu tylko o tym dupę trułem, bo wiadomo że trzeba to robić z wyczuciem ale czasem warto być trochę upierdliwym po prostu.
@Jarem zwłaszcza, że jaka jest zasadnicza alternatywa? W ogóle nie rozmawiać o związku przyjaciela? Jak się komuś klamie na ten temat to nie ma mowy o przyjaźni zaś dla mnie kłamstwo może się wyrażać i w milczeniu.
Zaloguj się aby komentować