Mój instruktor mnie tak debilnie nauczył triku na łuk - już dokładnie nie pamiętam, ale chyba jak tylne koło było na wysokości drugiego słupka to trzeba było zrobić skręt kierownicą o ileś stopni
@PinkSushi typowa polska nauka pod egzamin, a nie żeby się czegoś nauczyć, czy to chodzi o maturę, czy o prawko. Jakby szkoły jazdy uczyły porządnie jeździć, to nikt by nie stosował tricków przy łuku, tylko po prostu jechał i tyle
@PinkSushi Mi też tam tłumaczył że jak tyczka X na wysokości Y to skręt o Z, normalnie "pociąg A wyrusza z prędkością Y, pociąg B z prędkością X, hajto jebnął babę"
Na egzaminie, jako że obsługę sprzęgła i gazu miałem świetnie opanowaną, to stwierdziłem że to pierdolę i cyk łeb za siebie i wywijam fajerą. Zdane za pierwszym.
@PinkSushi jakie zadanie, takie metody. W normalnym życiu można się zatrzymywać i korygować ile razy się chce i nikt za to nie ujebie.
@globalbus a jeszcze nie raz oklaski się zgarnie od oczekujących na zakończenie manewru.
Zaloguj się aby komentować