@jajkosadzone już myślałem że mnie zablokowałeś, a to tylko usunięty wpis.
Po kim jak po kim, ale po takim cumplu jak ty to bym się blokady nke spodziewał i miałem ciężki szok
@Felonious_Gru
Ale o co chodzi.
O ten wpis z tasma?
@jajkosadzone jestem w takim szoku, że nie pamiętam o czym był wpis
Kiedy zasypiasz spokojnie nie obawiając się sprawdzianu z pszyrki..
Ale na serio. Robisz swoje 8h i masz wyjebane. Szkoła to psychiczna męka.
@n3sk gorzej jak non stop ci się śni, że olaboga musisz jechać szybko na zajęcia, a potem do ciebie do chodzi, że już masz magistra :v
@maximilianan Mnie się śni unieważnienie matury... xd
@n3sk mnie się śni, że cały semestr nie chodziłem na zajęcia i jak teraz nie przyjdę to elo, więc muszę się spieszyć na 8:45, więc wstaję o 8. Potem szukam kluczy do auta i cyk, 8:40 a ja nadal w domu XD
No nienawidzę XD
@n3sk dokładnie- mimo tego, że wstaję wczesniej i jednak skala obowiązków jest większa, to raz- to jest praca, którą sam sobie wybrałem, w której się realizuję i rozwijam, praca w której mogę spokojnie zacząć później, mogę skończyć wcześniej, mogę sobie zrobić przerwę w ciągu dnia i jak tylko się z resztą dogadam, to nikt mi nie wlepia mi nieobecności i nei robi sądu nad moją duszą, że uuu będzie obniżone zachowanie bo za dużo nieobecności było uuuu, praca która przynosi mi satysfakcję i przede wszystkim- piniondz. Dobry piniondz, a nie tłuczenie do głowy bzdur za psi chuj tylko po to, żeby za 5 minut wszystko zapomnieć, bo zaczyna się kolejny "najważniejszy" przedmiot. Idziesz, układasz sobie dniówkę, robisz co masz zrobić, koniec. Zakładając, że nie robisz w obozie pracy vel januszexie, to nadgodziny są opcjonalne, a kasa na konto przychodzi jak w zegarku. I nie musisz się jebać z tym, że banda nawiedzonych stwierdziła zgodnie, że "ich przedmiot jest najważniejszy i w sumie to jedyny" więc nagle budzisz się z 6 sprawdzianami w ciągu tygodnia, nie musisz się przejmować jakimiś kartkówkami, zadaniami domowymi i przede wszystkim- nie musisz się jebać z pindotrypami, które notorycznie walą hasła "ucz się bo nic w życiu nie osiągniesz!" czy sztandarowe "ucz się bo będziesz rowy kopać!". Jakby praca fizyczna była czymś uwłaczającym. Znaczy nie- dla nich jest, bo one całe życie spędziły w kręceniu tego fikoła i przeświadczeniu o swojej wyjątkowości i jakiejś "misji" i im się we łbach nie mieści fakt, że wykwalifikowany fizyczny zarabia więcej jak ona z tą swoją "misją".
@n3sk no to zależy jaką masz pracę.
@viollu Różnie z tym jest.. Jeśli robisz w kołchozie czy januszexie, który wyniszcza Twoją psychę, to warto zastanowić się nad zmianą pracy, ewentualnie podnieść swoje kwalifikacje jeśli nie mamy alternatywy. Nie wiem jak odnieść się do Twojego komentarza. Nie każda praca daje satysfakcję, ważne jednak, aby nie miała negatywnego wpływu na nasze życie prywatne.
@n3sk uwierz, że tu nie chodzi o kołchoz czy januszex. Jak pracujesz na wysokim i odpowiedzialnym stanowisku to też nie możesz wieczorem zasnąć i odciąć się od tego co było przez cały dzień i co będzie następnego dnia.
@NiebieskiSzpadelNihilizmu Bardzo dużo zależy od tego jaką masz pracę. Nie każda praca rozwija, ani też nie każda polega na tym że 8 godzin odbębnisz to co trzeba i do domu. No i też ilu ludzi w ogóle lubi to co robi i nie robi tego z przymusu bo za coś trzeba żyć?
@Eternit_z_azbestu tak dużo pytań, tak mało odpowiedzi
@jajkosadzone A gdzie tam, do pracy mogę sobie przyjść w godzinach od-do, przez co nie mam żadnego ciśnienia, że się spóźnie. A nawet jeśli - to nikt tego nie zauważy
@jajkosadzone Spokojnie, tylko jeszcze jakieś 40 lat i zasłużona emerytura jako ochroniarz w markecie
Wstawanie boli, to prawda ale ja bym nie wrócił. Całe życie szkolne każdemu "dorosłemu" mówiłem że system jest beznadziejny i nie mogę się doczekać aż ten cyrk się skończy... Skończył się po mgr i mam spokój, teraz praca i nie martwię się zadaniami z przyrki na jutro, czy też zagrożeniami ze szawbskiego, bo jebnięta germanistka nie potrafiła zrozumieć że ja na niemiecki mam wywalone i go szczerze nienawidzę 😅.
Od starych i babci zawsze jak mantrę: "jeszcze zatęsknisz". A chuja, nigdy nie za stęskniłem i to się nigdy nie zmieni.
Oczywiście niezależność finansowa to jest kolejny powód dla którego nigdy nie zatęsknię za budą...
@Fen mi na szczęście mówili jaka jest prawda i do gimnazjum "ty za szybko nie dorastaj" nie że jeszcze zatęsknię tylko że mam się cieszyć z tych plusów które mam. Za to w liceum... Prosto z mostu "spokojnie to tylko trzy lata, musisz to po prostu przetrwać'
@camonday What? Prawda? Gimnazjum było, jest i będzie zjebane niezależnie od nazewnictwa (aktualnie 8 klas ta?). Zapierdalasz do budy i uczysz się o pierwotniakach, gdzie leży kotlina kongo, jak pisać charakterystyki postaci i rozwiązywać nierówności. Później w liceum (kurwa) OGÓLNOKSZTAŁCĄCYM napierdalasz dalej to samo tylko na poziomie dużo wyższym niż jesteś w stanie zapamiętać. Co ci to dało? Gówno, zapewne nie pamiętasz 80% tego co było na zajęciach, a poważnych umiejętności brak. Ba... nawet wniosku do urzędu nie potrafisz, po tej całej edukacji, wypełnić xD.
Dopiero studia jako prawie dorosły człowiek (co chyba też rzadko się zdarza - takie mam wrażenie, badań żadnych nie robiłem) wiesz co byś chciał od życia i w czym czujesz się dobrze. W tym jednym szkoła pomaga idealnie! Dokładnie wiesz czego nienawidzisz w życiu robić - jak ja np. nienawidzę biologii, historii, chemii i szwabskiego xD. Jak masz fart, to wiesz CO BYŚ CHCIAŁ ROBIĆ i pod to dobierasz uczelnię - tak jak wspomniałem rzadkość raczej. Nie wiem jak teraz (30lv here) ale rodzice mi też nigdy jakoś za bardzo poradzić nie potrafili jeżeli chodziło o samorozwój. Jedyne co słyszało się w latach 2000 to "oczy Ci ten komputer wypali" xDDD.
Dzieciaki w Polsce mają przejebane na całej linii, a w szkole CHUJA jednego się nauczą, niestety. Ja do końca liceum miałem non stop zagrożenia ze szwabskiego i chemia to była tragedia, reszta była na zasadzie "PANDA 2". Za to fizyka i matematyka zawsze mnie intrygowały i uwielbiałem te przedmioty (poza gimbazą bo nauczycielka była POPIERDOLONA - następny rak polskiej edukacji). Dzisiaj jestem mgr inż z dyplomem z PG, robię to co lubię i na studiach się uczyłem, bo kazali się uczyć tego, co lubiłem + tego co w życiu zawodowym będzie ważne. Dopiero studia uważam, za coś co było faktycznie ok w moim życiu edukacyjnym.
Nie zrozum mnie źle. Ja nie jestem totalnym przeciwnikiem szkoły i obowiązku szkolnego, a nawet bardzo bym chciał aby takowy pozostał na zawsze, ale nie w takiej formie jak jest teraz. Programy nauczania są popierdolone i popierdoleni ludzie je układają - innej opcji nie ma xD.
Tak samo jest z systemem oceniania. Do studiów praktycznie to jest jedno wielkie XD. Miałem w maturalnej klasie 4 z angola i zdałem maturę ana 90%, a ziomek który miał (olaboga) piątunię na świadectwie ujebał matury ustne z angola. No kurwa kolejne XD.
No nic #wyryw jak ta lala, wybacz że zająłem Ci tyle czasu, jeżeli czytałeś całość... "Ty za szybko nie dorastaj" to jest gówno prawda, a nie prawda
PS. Jestem po technikum, bo od zawsze uważałem że liceum jest dal ludzi którzy nie mają pojęcia co w życiu chcieliby robić i już na studiach widziałem OGROMNĄ przepaść, gdzie "technicy" musieli pomagać studentom po "LO" załapać podstawy tego, co mieli sami "studiować". "Bo na studiach się nie uczysz, tylko studiujesz." (Cytat: Jakiegoś zjeba prowadzącego, którego nawet nie pamiętam).
@Fen sorry nie będę tego czytać.
Mówili mi że mam się cieszyć że nie muszę rozumieć podatków, że mam doceniać to że nie muszę jeszcze sama obiadu gotować że mogę iść na grilla i samej wybrać czy gadać z dorosłymi czy spędzać czas z gowniakami, że ktoś mi ubrania kupuje.
A przy liceum mówili musisz przetrzymać te 3 lata a potem będzie z górki. I faktycznie było
@jajkosadzone ale o 10 max 11:30 jestem w domu i wracam ze zrobionymi zakupami
kiedyś myślałem że ludzi ktorzych dotyczą te memy sa juz starzy, no jakby to powiedzieć xd, reluje
@jajkosadzone Sam zmieniłem sobie godziny pracy na 6-14. Krócej w drodze, 14 30 na chacie, i wyjebane jajca.
Zaloguj się aby komentować