#heheszki #memy #pkp
ed5b5739-64ac-4c68-a817-e441b211ffce
wombatDaiquiri

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom o boże, o kurwa...

Civ

Zaraz jakiś kolejowiec napisze że te numery mają sens tylko trzeba ukończyć studia na kierunku numeracja bezsensownych miejsc w PKP ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Papajak_Watykaniak

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom o jak glosno smiechlem xD

takie prawdziwe...

Jarosuaf

@wombatDaiquiri "Oh God, oh fuck..."

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

@Civ To zwłaszcza na wykopie wystarczyły trzy minuty, a pod memem wyśmiewającym idiotyczną numerację miejsc w wagonach PKP pojawiał się wpis rodzaju "NIC NIE ROZUMIESZ, TO JEST O WIELE LEPSZE NIŻ NUMERACJA 1, 2, 3 itp. BO DZIĘKI TEMU OBSŁUGA POCIĄGU WIE, KTÓRE MIEJSCE JEST PRZY OKNIE A KTÓRE OD PRZEJŚCIA, A KTÓRE OD KIBLA, I TO JEST WAŻNE NA WYPADEK EWAKUACJI, A POZA TYM PANIE W KASACH LEPIEJ WIEDZĄ DZIĘKI TEMU KTÓRE MIEJSCE JEST KTÓRE I TAK MUSI BYĆ, POZA TYM TO LOGICZNE ŻE MIEJSCE 62 JEST OBOK 68"

ceHosUGQFE

@Civ Mają sens a raczej miały sens przed cyfryzacją. I to nie jest wymysł naszego PKP ale ogólnie przyjętego algorytmu w Europie. Zacznijmy od tego że liczba dziesiętna to numer przedziału - również w wagonach bezprzedziałowych siedzenia są podzielone na przedziały dla uproszczenia. Teraz do rzeczy - chodziło o to że tzw pani w okienku sprzedawała bilety po kolei 11, 12,13 i osoby które dostaną ten bilet mogły sobie spokojnie wyciągnąć nogi przed siebie jak nie będzie pełnego obstawienia pociągu - numerki są podzielone na przedziały i idą zygzakiem, jak w przedziale sprzeda się tylko 4 bilety to każdy może wyprostować nogi i nikt obok siebie ściśnięty nie siedzi. Też kiedyś myślałem że to głupie ale takie wytłumaczenie znalazłem więc się dzielę.

ceHosUGQFE

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom te tłumaczenie po części też wynika z powyższego ale jakoś do mnie również nie trafia

Civ

@ceHosUGQFE ja wiem jak działa ten system bo sam to ogarniałem jak dużo jeździłem pociągami ale tak jak mówisz - sens to miało przed cyfryzacją

CzosnkowySmok

@Civ nawet przed cyfryzacją to nie miało sensu

beczka91

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom wiadomo, nie można komentować tylko trzeba przyklaskiwać

ramen

@Civ @az5tcxo4-niekibicujepilkarzom @ceHosUGQFE 11 i 12 to miejsca od korytarza naprzeciwko siebie, a 15 i 16 to od okna, pomiędzy były 13 i 14. Parzyste po jednej nieparzyste po drugiej stronie. Czyli 6 miejsc, dopóki PKP nie wpadła, aby ciaśniej upakować sardynki, po 8 w przedziale, wtedy dociśnięto jeszcze 17 i 18 w środek, tak, aby zawsze końcowe cyfry 5 i 6 były przy oknie. Dlatego teraz jest bez sensu.

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

@beczka91 nie widzę sensu w przyklaskiwaniu zupełnie niepraktycznemu idiotyzmowi, przez który, przy okazji zakupu w internecie dwóch biletów nigdy nie ma pewności, czy będziesz siedział obok osoby z którą kupujesz bilet, bo PKP oprócz logicznej numeracji miejsc przerasta też stworzenie opcji "kup dwa miejsca siedzące obok siebie"

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

@ramen tylko teraz coraz więcej jest wagonów bezprzedziałowych, bo coraz mniej ludzi ma ochotę patrzeć się na siedzących naprzeciwko obcych i trącać ich kolanami

Ramirezvaca

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom na Wykopie przy PKP czułem się zawsze jak na Elektrodzie

lavinka

@ceHosUGQFE Nie wyciągną nóg, bo siedzenia są w tym samym kierunku.

lavinka

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom Potem i tak ludzie się zamieniają i każdy siedzi gdzie indziej i obsługa się denerwuje.

pelnoplaszczowy-jaroslaw

@Civ Akurat numeracja miejsc w wagonach to jest standard europejski (bodaj UIC, czy jakoś tak), więc znaczna część Polaków powinna się cieszyć, że tacy europejscy jesteśmy

ramen

@Ramirezvaca Temat numeracji miejsc wałkowany 1000 razy. Zamykam temat. Naucz się używać wyszukiwarki.

Ostatnio tam napisałem po kilku latach i na 2 odpowiedzi tylko w jednej dostałem zjebkę, że rezystancję zmierzyłem gówno-miernikem Uni-t, a nie minimum Fluke 289. Ale druga odpowiedź była bardzo rzeczowa i doskonale trafiona. Więc muszę chwilowo zrewidować opinię o #elektroda. Siedzi tam tylko 50% starej załogi

ramen

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom A z drugiej strony.... w przedziałach można się było poznać (moja znajoma poznała męża); to tak trochę jak na saunie; jak wchodzi ktoś towarzyski, to w chwilę rozbuja całą ekipę i aż szkoda wychodzić. A w "autobusowym" układzie siedzeń, wszyscy słuchawki i telefony, a w sumie samotni. A może w przedziale, nawet trącając się tymi kolanami, coś w ich życiu ważnego by się wydarzyło. #pkp #randki #dzienswira

mickpl

@ramen no, sauny w PKP tez sie zdarzały, zwłaszcza zima

dzikilosos

@ramen z tym, że pociągiem jedziesz, żeby z punktu A dojechać do punktu B, a nie urządzać sobie randki... Może i czasem zdarzały się jakieś śmieszkowe akcje, ale mimo wszystko wolę, gdy ktoś nie zagaduje mnie co chwilę.

Walenciakowa

@Civ @ceHosUGQFE @az5tcxo4-niekibicujepilkarzom @ramen @pelnoplaszczowy-jaroslaw


Panowie wasze dywagacje na temat numerów miejsc na podstawie mema nie mają sensu. Na zdjęciu jest na 100% pociąg ukrainski a nie PKP, większość dalekobieżnych pociągów na Ukrainie to sypialne, a numeracja miejsc w pociągach ukrainskich jest normalna, kolejna liczba. Załączam screen z zakupu biletów w Ukrzalyznytsia, jak widać można wybrać miejsce i numery są po kolei. Może PKP kiedyś udostępni możliwość wyboru miejsca, na Ukrainie jest to możliwe od wielu lat.

3d3a94f9-caf6-4078-958c-ed4616c28c0c
Hutterite

@ramen Wymarli. Forum istnieje od blisko ćwierć wieku. To samo obserwuję na innym forum brydżowym, gdzie następuje "zmiana warty"

mtsvsky

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom prychłem niesamowicie xd

Jop

@Civ Ale wiesz że te zasady numeracji nie wywodzą się z PKP tylko z unijnej dyrektywy?

Z grubsza- w całej unii numeracja miejsc siedzących ma wyglądać tak samo.

matips

Powiedzmy, że ten system numeracji miał jeszcze jako taki sens w pociągach z przedziałami. Przenoszenie go na pociągi bezprzedziałowe to popis urzędniczego, bezrefleksyjnego przywiązania do procedur.

Boyce_Eaman

@ramen Mój znajomy też poznał narzeczoną w pociągu, ale dla mnie poznawanie ludzi w podróży to jakieś science fiction. Przejeździłem dużą część życia pociągami i tylko raz zdarzyło mi się wejść z kimś w dłuższą interakcję.

Serek_Niehomogenizowany

te tłumaczenie


@ceHosUGQFE to tłumaczenie.

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

@Boyce_Eaman @ramen Nie każdy jest tak towarzyski, żeby gadać z obcymi ludźmi w klatce zwanej przedziałem, zwłaszcza jeśli jest w niej 8 miejsc i faktycznie siedzi tam 8 osób. Nie da się w czymś takim komfortowo przebywać, nawet poprawiając się na siedzeniu trącasz osobę obok Ciebie i naprzeciwko. Teoretycznie najlepsze miejsce pod oknem powoduje, że aby wyjść do wc musisz przeciskać się przez cały przedział, z kolei gdy siedzisz przy drzwiach cały czas ktoś będzie Cię trącał. Siedząc pośrodku jesteś ciśnięty z dwóch stron. Do tego często zdarza się, że przedziałem jedzie kilka znajomych osób, a Ty siedzisz tam ściśnięty i słuchasz ich gadania. Często trafi się też jakiś denerwujący gówniak, pies czy ktoś, kto myje się tylko w sobotę, a jest piątek. Zawsze rezerwuję miejsce w bezprzedziałowym i wnerwiam się, gdy mimo tego mój wagon jest z przedziałami. Oczywiście nikt wtedy nie proponuje mi miejsca w 1 klasie bo zdaniem pkp bezprzedziałowy niczym się nie różni od przedziałowego, a w istocie przedziały to 3 klasa.

ramen

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom poruszyłeś istotną kwestię, a mianowicie nasze upodobania osobowościowe, w kontekście sposobu podróżowania. Rzeczywiście mamy 3 klasy, choć - dla mnie osobiście - część z przedziałami do 2. klasa, a ta bezprzedziałowa (nazywam ją tramwajowa) - to klasa 3. Twoja argumentacja pokrywa się rozterkami Adasia Miauczyńskiego z Dnia Świra (nota bene sceny w pociągu są kultowe). Prawdopodobnie masz skłonności do mizantropii, socjofobii lub agorafobii, bo to one są odpowiedzialne za takie postrzeganie tej sytuacji. Osoby bez tych skłonności nie mają problemu z przedziałami, dlatego dla nich to klasa druga

Zatem ja wolę te małą komunę w przedziale, nawet kosztem ocierania się, ale jednak znajomych twarzy. Przypadkowy raban na części tramwajowej wywołuje u mnie lęk, a gdy w tej części jest kilkadziesiąt osób, z czego większości z nich nie widzę, a dużą część słyszę (głośne rozmowy, podśmiechujki, muzyka z telefonu), to mam poczucie dyskomfortu - dlatego moja klasa 3.

ramen

@Hutterite Albo zorientowali się po ćwierćwieczu, że pisanie frazy "Temat wałkowany 1000 razy. Zamykam temat. Naucz się używać wyszukiwarki." to więcej pisania, niż np. Spróbuj zamienić rezystor 100 ohm na 47.

az5tcxo4-niekibicujepilkarzom

@ramen ciekawe spojrzenie z innej perspektywy, dzięki fakt, mało czego tak nie znoszę jak bliskiej interakcji z przypadkowymi nieznajomymi, potrafię się tylko wtedy uprzejmie uśmiechać i potakiwać, jestem też mocno nieasertywny, nie umiałbym zaprotestować, gdyby ktoś zamykał okno w przedziale przy upale "bo mu wieje"

Zaloguj się aby komentować