@zuchtomek nową płytę wydają, miała być tydzień temu ale mają obsuwę. (Wiem bo sobie zamówiłem
@borsiu u mnie ideolo 😅 Jak byłem w podbazie na zielonej szkole to jako pamiątkę z gór kupiłem sobie świeży album „Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water” na kasecie do walkmena. Więcej pamiątek nie przywiozłem, a taśme mam gdzieś do dziś :D
@zuchtomek słuchałam chocolate starfish ze 2dni temu xD. Kryzys wieku średniego
@borsiu @zuchtomek bo Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water to jedyna prawlina plyta limp bizkit xDD ile razy wrzuce ja w samochod to nie musze ani jenegu utworu przelaczac
@zuchtomek @myjourneytojahh @Sweet_acc_pr0sa ja pamietam jak w pierwszej klasie gimbazy kumpel mi puscil ''Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water'' to dla mnie to bylo niepojete ze takie brzmienie mozna stworzyc
Zioom, nie chcę się czepiać, ale Still Sucks wyszła półtora roku temu ;) fajna, tylko krótka. Teledysk dojebany, ominął mnie xDD chociaż mam trochę mieszane uczucia biorąc pod uwagę wypowiedzi Freda o tym że Krym należy do Rosji i staranie się o ichniejsze obywatelstwo podczas aneksji. No ale nie ujmując mu nic jako artyście, nigdy nie grzeszył inteligencją :P.
Przy czym i tak to sukces że w ogóle się udało płytę nagrać, bo Fred jest Fredem i Wes już ładnych parę lat temu narzekał że oni bardzo chcą zrobić nową płytę, tylko Fred leci w chuja i mówi że nagra a potem go nie ma :P z Golden Cobrą chyba było podobnie.
BTW dla mnie też LB to przede wszystkim Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavoured Water. Pamiętam że ja miałem pirata z nie do końca dobrze odwzorowanymi barwami okładki xD od kumpeli siostry, CD. Miałem już discmana, używkę z Niemiec bo znajomy ściągał, no i te riffy to była jakaś zupełnie inna muzyka. Wydaje mi się że dwie pierwsze płyty jakoś do nas, do PL, nie dotarły, ale po sukcesie Nookie kolejna już tak. A tam szczyt formy, jak @Sweet_acc_pr0sa wyżej, jak wrzucę na odtwarzacz to już lecę całość :)
Często się powtarzam pisząc o muzyce z tego okresu ale cóż, to początki mojego świadomego jej słuchania, jest to świetny znak swoich czasów, przełomu wieków. I mimo że teksty LB Freda były i są trochę, hmm... "Cheezy", to bez niego nie byłoby tego składu, a na pewno nie tyle emocji. Pamiętam też mój zawód jak w radiu puszczali "Behind Blue Eyes" i mówili że to LB :P z perspektywy czasu nawet lubię ten cover. Z resztą, parę lat później jak już miałem neta i w ogóle, to poznałem też wcześniejsze płyty i totalnie rozumiem to pokolenie amerykańskiej młodzieży która się na nich wychowała, też są fajne.
Było też nadmienione o Woodstocku 99, też lubię koncerty z tego eventu, totalny rozpierdol. Ale też żeby zrozumieć cały wydźwięk i tego festiwalu, i konotacji Limp Bizkit ze związanym z tym skandalem (o czym później też nagrali Re-arranged) polecam każdemu serdecznie zobaczyć świetny dokument HBO, Woodstock 99: Peace, Love and Rage. Wydarzenie zostało wręcz wprost nazwane przez, bodajże, magazyn Rolling Stones festiwalem który zabił rock - oczywiście na wyrost, ale tam się nawarstwiło tyle złych okoliczności, że i tak dobrze że nie skończyło się gorzej.
Ale to też pewien, tragiczny, znak czasów, trochę jak masakra w Columbine z tego samego roku.
@myjourneytojahh nie tak dawno kupiłem z biedry CD „The best of” xd
@zuchtomek Pamiętam tą czerwoną czapkę, do teraz słucham tego kawałka w samochodzie i po przeczytaniu, że typ ma 34 lata zdziwiłem się, że tacy starzy ludzie również.
A później uświadomiłem sobie że mam 33
Zaloguj się aby komentować