W punkt!
Z płatnymi szaletami to się zgodzę trochę.
-Sram w toalecie dla niepełnosprawnych, nie widzę żeby jakiś niepełnosprawny miał teraz potrzebę srania
-sram w dwóch kiblach na raz, bo mam małe umiejętności w sraniu, tak naprawdę to w dupie mam sranie innych. Nie będzie się jeden z drugim na łokcie podczas srania ze mną stykał.
-pod moją klatką sra cała moja firma, nikt mi nie będzie mówić kto może srać, a kto nie
-srają u nas nawet nasi kurierzy i to nie jeden, pewnie im firma zabrania srać w biurze
-sram na raz z moim dzieckiem, i zostawiłem mu dodatkowe miejsce obok z prawej strony. Dziecko srające chwilę przed moim sraniem, to zbyt duży wysiłek.
-sram w dwóch kiblach na raz, bo mam małe umiejętności w sraniu, tak naprawdę to w dupie mam sranie innych. Nie będzie się jeden z drugim na łokcie podczas srania ze mną stykał.
@Tapporauta akurat odległość między miejscami parkingowymi to jest jakieś pierdolone nieporozumienie. Nie mówię, że należy stawać na dwóch miejscach, bo nie należy, ale stykanie się łokciami jest nierzadko nieprzesadzone
@Rozpierpapierduchacz Problem rozwiąże robienie jeszcze większych, upośledzonych SUVów sprzedawanych taniej niż małe hatchbacki… wtedy od razu będzie więcej miejsca na parkingach.
@Oolie a czy ja coś mówilem o suvach? Przesiądźmy się od razu kurwa wszyscy na motory, będzie więcej miejsca a i miejsca parkingowe będzie można zmniejszyć... ಠ_ಠ
@Rozpierpapierduchacz Chłopie. Idź się przejdź do dowolnym parkingu i policz ile jest suvow, a ile normalnych aut. Potem w ramach ciekowostki sprawdź, jakie były wymiary aut 20 lat temu i jakie są teraz. Miejsca parkingowe się nie zmniejszyły. Ludzie zgłupieli, uznali, że chcą jeździć przerośniętymi pseudo SUVami i finał jest taki, że jest ciasno i na parkingach i wewnątrz tych aut. Tak więc nie, nie musimy się przesiadać na motory wszyscy. Wystarczy zrozumieć, że jak ktoś 95% czasu jeździ po mieście na trasie mieszkanie-robota-biedra, to mu Corolla Cross, ani BMW X4 nie są potrzebne. Od razu się luźniej na parkingach zrobi i nie będziesz musiał płakać, że jest ciasno na parkingach.
@Rozpierpapierduchacz widzę, nie zrozumieliśmy się tutaj zupełnie. Nic mi do Suva który się ledwo na liniach mieści. Ba, nawet jak widzę takiego na parkingu pod sklepem to robię odpowiedni odstęp, a nie trzymam się równo linii.
Tutaj miałem na myśli ludzi którzy parkują pod blokiem, na parkingu bez wyznaczonych miejsc i robią przerwę gdzie spokojne by pół kolejnego auta weszło.
Heh, właśnie. I nie zapomnij jeszcze dodać, że Betonoza i Audyt Ob. to atencjusze co się przypierdalają do spokojnych ludzi.
@Fly_agaric chyba samochodoza?
@ImTheOne Oczywiści, że tak
@Analny_Banita zawsze bawi
@Analny_Banita szybki klocek, klasyk
@Analny_Banita jako kierowca nawet w 200% się zgadzam, nigdy nie parkuję niezgodnie z przepisami, nigdy "na chwilę", trzeba to podejdę, trzeba to zapłacę za parkowanie. Dlatego tym bardziej mnie wkurzają takie cwaniaczki "na chwilę", "nie będę chodził", "nie będę płacił" - skoro ja się mogę dostosować do wymogów cywilizowanego społeczeństwa, to z jakiej racji ma sobie funkcjonować jakaś uprzywilejowana grupa tych, których dupa boli od tego? Zgłaszać gdzie się da, walić mandaty z blokady na koła, holować na koszt sprytnego kierowcy i jebać, a płacz niech niesie się echem.
Ale prawda jest taka, że na polskich drogach należy zrobić znacznie więcej niż tylko nauczyć kierowców parkować.
Mamy fatalną organizację ruchu, niedoedukowanych kierowców i tragiczne przepisy osadzone jeszcze w głębokim PRLu. Jak dotąd wspaniałym remedium wszystkich problemów było zaostrzanie przepisów i podnoszenie kwot mandatów, a w innych sferach jak zmian nie było, tak nie ma.
Dlaczego np. w miejskich biurowcach, na ogromnych parkingach, 80% miejsc "dla pracowników" jest wolnych w godzinach szczytu? Skąd się w Polsce biorą jednocześnie drogi jedno-jezdniowe dwukierunkowe węższe niż dwa auta z ograniczeniem do 90 km/h I dwujezdniowe, z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku, z ograniczeniem do 70 km/h?
Skąd zielone strzałki z obowiązkiem zatrzymania na skrzyżowaniach bez przejść dla pieszych? Skąd oznakowanie klasycznych skrzyżowań na rondach (i próby stosowania na nich przepisów dotyczących klasycznych skrzyżowań)?
Takich kwiatków jest zatrzęsienie, czasem tylko wkurzają, czasem powodują korki, a czasem zabijają ludzi. Ale nie da się ich rozwiązać podniesieniem kwot mandatów, więc problemu nie ma, prawo to prawo, krytykować go nie wolno, a jak to robisz to jesteś samochodziarzem i trzeba cię jebać.
Zaloguj się aby komentować