@A_a można tak wstawić dowolną rzecz w miejsce samochody elektryczne bo efekty takie same. Jako przykład można podać widelec.
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz różnica jest taka, że dookoła widelców nie ma za dużo propagandy na ten temat i nikt nie wali farmazonów.
No i w przypadku widelców nie musiałem dopłacać z podatków żeby bogaci ludzie mogli taniej sztućce kupować.
@DiscoKhan zostańmy przy produkcji i utylizacji
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz nie wiem czy to jest sens w przypadku widelców, bo dobrej jakości widelec to spokojnie może przez pokolenia służyć.
Jak to nie ma, hektowanie elektryków to jest przecież propaganda czystej wody (dla jasności: nie mam elektryka i jeszcze wiele lat nie będę mieć).
@DiscoKhan różnica jest taka że porównuje się emisję I odpady z cyklu życia produktu a nie tylko wytwarzania.
20 lat jazdy spalinówką przy własnych dzieciach sprzedając im raka jest imho obiektywnie gorsze niż one time produkcja gdzieś daleko ode mnie.
@Xianth obiektywnie to też można śmiało powiedzieć, że w procesie wytwarzania samochodów elektrycznych jest wykorzystywane więcej pracy dzieci.
Spoko, tylko nie wiem gdzie ty mieszkasz ale w Polsce jeszcze długo większości nie będzie stać na samochody elektryczne. Zaś chińskie są dosyć tanie i wcale nie gorsze od europejskich, już obecnie, albo niewiele gorsze. Także to jest bez znaczenia argument w obecnej sytuacji.
Ochrona niemieckiego, beznadziejnego automotive ma wyższy priorytet niż ekologia, Dieselgate najlepiej o tym świadczy.
Gdzie też za tych x lat elektryków się nie będzie skupywać, bo wymiana akumulatora jest po prostu zbyt droga dla przeciętnego Polaka, a w Polsce bez samochodu w wielu miejscach się po prostu nie da żyć bądź ciężko znaleźć pracę.
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz nie jednak porównanie do widelca jest zupełnie nie trafione.
@DiscoKhan
może przez pokolenia służyć
tak, ale ciekawe co jest produkowane w większej liczbie: samochody czy widelce.
@DexterFromLab gdy widelce idą na śmietnik wynosi się je na czerwonej poduszce, a przy recyklingu wokół zbierają się przeróżne zwierzęta i ronią łzy
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz nie do końca - samochody elektryczne wymagają więcej metali rzadkich i miedzi, niż tradycyjne samochody spalinowe. Te metale są kopane w dużo brudniejszych i gorszych warunkach i z mocno negatywnym skutkiem dla środowiska.
@DiscoKhan Masz rację, problemem jest to lobbowanie za samochodami elektrycznymi co szkodzi tej technologii. Pomijając wady, to ta technologia ma pewne zalety i są przypadki gdzie samochody elektryczne mogą sprawdząć się świetnie. Na przykład gdyby robiono z tego małe samochody do poruszania się głównie po mieście ( i terenach podmiejskich ) . Małe dystanse, gęsta sieć ładowarek, wykorzystanie największej zalety elektryka, czyli to że rusza zdecydowanie sprawniej niż spalinówka ( chodzi mi o wydajność w sytuacji rozpędzania się z 0 do 40 km/h )
Teczowe pojazdy
uwielbiam to sugerowanie, jakoby tylko produkcja aut elektrycznych zasyfiała środowisko, bo oczywiście przy produkcji aut spalinowych to tylko kwiatuszki kwitną.
@enron Masz rację. Potem jeszcze takie auto elektryczne w Polsce (i nie tylko) jeździ de facto na węgiel
@Nemrod samochody spalinowe jeżdżą na wodę
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz No to liczymy. Elektryk zimą spokojnie bierze 17-21 kWh/100 km. Teraz mocno wieje, dlatego polska energetyka produkuje zaledwie 644 g/kWh. Czyli na 100 km elektryka masz... min. 11 kg CO2. Passat b7 2.0 TDI emituje na 100 km... 11,9 kg CO2 xD
Zaloguj się aby komentować