Bossowie mafii mokotowskiej i pruszkowskiej urządzili z więzienia w warszawskiej Białołęce przestępczy folwark. Handlowali narkotykami, alkoholem, sterydami i sami pławili się w luksusach. Korumpowali strażników więziennych, a niepokornych zastraszali. Tak wynika z ustaleń prokuratury w śledztwie dotyczącym największej afery w polskim więziennictwie ostatnich lat. Oto kulisy tej bulwersującej historii.
Komentarze (7)
@KasiaJ i w pale się nie mieści, że dziś słowik lata na wolności.
@Nebthtet jesteś kobietą, ty mi powiedz, co się z takimi ludźmi powinno robić.
@Opornik najlepiej resocjalizować. Ale jak nie ma opcji / szans, to powinni siedzieć w pierdlu i zza krat jakoś rekompensować wyrządzone krzywdy.
I tak, jakaś część mnie nie płakałaby, jak przytrafiłoby im się to, co robili ludziom mających pecha trafić na te kanalie.
@Nebthtet Resocjalizacja nie działa. Koleżanka po resocjalizacji mi mówiła.
@Opornik zapraszać na galę MMA przy muzyce z Ojca Chrzestnego?
Zaloguj się aby komentować