Właśnie jestem po sesji Resident Evil Village i ło kurwa, co ja sobie myślałem i czego oczekiwałem. Siódemkę przeszedłem jako pierwszego Residenta w karierze bo nigdy nie jarała mnie ta seria ale ta część zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie. Wszystko tam było jakieś takie bardziej wiarygodne, poważne i mniej "growe" i u mnie to zajebiście zagrało a momentów strachu znalazłem tam sporo. Choć widziałem jakieś tam trailery Village to nie dotarło, że jest to bezpośrednia kontynuacja siódemki przez co mam w tej chwili konkretne WTF, żeby nie powiedzieć iż jestem wręcz zażenowany. Co oni z tego, kurwa, zrobili? Początek zapowiadał naprawdę godny sequel ale jak dotarłem do zamku no to kurwa koła mi siadły - groteska i normalnie pastisz gatunku. To zwyczajnie nie pasuje do klimatu poprzedniczki, no jakby kompletnie inne uniwersum. A te postaci, które w poprzedniczce były lekko groteskowe ale chociaż wiarygodne, to tak tutaj wyglądają jak zbieranina bohaterów Marvella czy kurwa Power Rangers. Z lekkiego horroru zrobili parodję bajki fantasy. Jeszcze tylko brakuje Szalonego Kapelusznika albo Królewny Śnieżki. Coś tam czytałem, że według twórców siódemka wyszła im "za mocna" i chcieli trochę zluzować ale bez jaj - to jak do tej pory najzabawniejsza - niestety niezamierzenie - gra w jaką grałem od lat. Ładnie tam ćpają w tym Capcomie.
Gusta, guściki. Osobiście mi Village podobał się znacznie bardziej, niż 7. Uważam także, że pasuje do gatunku znacznie bardziej, niż taka 5. Może właśnie przez to, że grałem we w sumie prawie wszystkie Residenty, bo 7 była znaczną odskocznią od serii.
Seria zawsze była poganiana przeplatana poważna historią i pastiszem I kiczem, z emo Leonem i jego "no thanks bro", cycata Jill Valentine w miniówce, boksujacym kamienie Redfieldem etc. To właśnie 7 była "najmniej" Residentowym Residentem (z głównych odsłon oczywiście), a Village wrócił trochę do korzeni, rozkrakiem stojąc między starymi seriami a zmianami w 7.
Ale rozumiem, dlaczego może się Tobie nie podobać - przeskok w tonie jest znaczny od 7, która była całkowicie poważna oprócz synka.
@Jim_Morrison - jako, że nie grałeś w poprzednie część to nie wiesz, iż to siódemka odbiegała klimatem.
Mi się podoba ta groteskowość w całej serii oraz podoba mi się bardziej "poważny" klimat siodemki - generalnie grałem we wszystkie oryginalne części oraz wszystkie remejki i każda gra z serii mi przypasowała i zapadła mi w pamięci z innego powodu.
@koszotorobur Napisałem, że siódemka była pierwszą którą ukończyłem a nie że w ogóle grałem bo nie grałem tylko w Code Veronica bo nie miałem wtedy już Dreamcasta.
Tez ogrywam wlasnie Village i należę do tej grupy, której się te pariodowe elementy podobały. Dla mnie to było coś świeżego. Zabawa taka i puszczanie oczka do gracza to w sumie coś wartościowego według mnie. Bo wyraża zaufanie twórców do graczy, znka że traktują ich poważnie.
Zaloguj się aby komentować