Dlaczego temat samurajów i ogólnie klimaty Azji są tak mocno pomijane w kontekście RPGów? Ostatnio wyszło całkiem sporo Soulslike'ów w tych klimatach, kiedyś pamiętam Jade Empire, Blade and sword i w sumie tyle. Fajnie by było gdyby wyszedł taki legitny cRPG a'la Wiedźmin czy Gothic z samurajami, przecież potencjał jest spory, a rynek ostatnio wysuszony jak nigdy.
Oj grałbym w jakiegoś samuraja
@Voltage ech, Jade Empire, jedna z moich ulubionych gier, skończyłem że 3 czy 4 razy
@Voltage ogólnie to jest tak z popkultura ,że są mody i przychodzą i odchodzą. Musi być jak impuls, żeby takie gry powstawały. Tylko ,że duzi wydawcy nie będą ryzykować.
@S2k0 ten "brak ryzyka" to jest najgorszy rak dzisiejszego gamingu, z powodu którego powstają wszędzie wpisy typu "mam 30 lat i nie czerpię już radości z gier"
Bo z czego niby czerpać radość jak 90% gier dziś to takie bezpieczne kopiuj-wklej na gotowych assetach, jakieś Assassins Creedy z wymuszonymi otwartymi światami gdzie nie ma co robić i zmusza się gracza do bezsensownego grindu.
Ghost of Tsushima był całkiem w cyke jeśli chodzi o samuraje. Tylko to taki średnio RPG pełną gębą, choć jakiś tam rozwój postaci i queściki są, to jest to bardziej gra z gatunku "otwarty świat na modłę wszystkiego innego co teraz się robi jako tytuły AAA". Niemniej spoko gierka, choc niestety chyba dalej eksiluziw na pieska 4.
@Rafau GoT to coś a'la nowe Tomb Raidery (mniej liniowy), takie gry z udawanymi systemami RPG mnie osobiście odrzucają, albo jest normalny rozwój albo lepiej żeby nie było go wcale taka moja opinia
@Voltage Takie gry o surowym klimacie azjatyckim były by ciekawe. Ale bez jakichś tam piskliwych głosów z anime i damskich zbroi, które osłaniają tylko bimbały >-<
@Voltage Pozwolę sobie się nie zgodzić - bez rozwoju w tego typu grach gameplay by się znudził. Tak, to masz jakiś progres, zabawki nowe co jakiś czas i co najważniejsze - motywację do odkrywania świata na własną rękę, wykonywaniu side questów, zbierania znajdziek. Ale są studia, które robią to chujowo (Ubisoft i wszystkie asasyny), jak i takie, które robią to dobrze (dla mnie absolutna topka to Horizon zero dawn, poodkrywałem z przyjemnością wszystko, co było do odkrycia, wciągnęło mnie jak kiedyś pierwszy goticzek).
@Rafau oczywiście, znajdźki, nowe przedmioty jako element gry jak najbardziej na plus, fajnie odkryć broń zadającą np. więcej obrażeń w takiej grze. Ale taki pusty rozwój postaci, w którym większość skilli to jakieś wydmuszki mnie nie bawią, typu w Tomb Raiderze perki typu dłuższy czas ogłuszenia itd. Lubię startować w grze od zera i powoli rosnąć w siłę, gry gdzie zaczynamy grać kozakiem i tak czy siak zabijamy setki przeciwników od pierwszej minuty, a później oferują jeszcze z tego poziomu jakiś rozwój oparty o dziwne schematy jest dla mnie pozbawiony sensu.
@Voltage widzisz, właśnie wszystko to kwestia dobrego balansu. Też i w drugą stronę przegiąć nie można, bo jest sporo tytułów, które po pewnym levelu nie prezentują względem gracza żadnego wyzwania. I to też się nudzi po czasie. Także no, w zależności.
Zaloguj się aby komentować