Tak sobie siedzę na dupie i szukam pracy od 1 stycznia bo zamknęli restauracje w której długo pracowałem.
Wkurwia mnie podejście gdy ktoś dzwoni tam gdzie złożyłem CV, nie chce podać stawki przez telefon, jedziesz na „rozmowę” gdzie pierwsze moje pytanie jest ile netto i gość Ci pluje w ryj mówiąc 22/24zl…
Jeszcze jestem spokojny mam spora rezerwę ale boli mnie ze muszę z niej korzystać, i tak czekam od tego 1wszego aż znajdzie sie czlowiek który zapłaci mi minimum 26zl/h tic tac toe motherfucker