@Serek_Niehomogenizowany Bo tak to przeważnie wygląda. Kaczyński i spółka objadą sobie protest z SOPem na sygnałach, a mieszkańcy Warszawy będą stać w korkach. Nie rozumiem po co wszystkie protesty odbywają się w Warszawie, skoro to właśnie tutaj posłom jest najłatwiej taki protest olać, oczywiście zakładając, że jeszcze nie pojechali do swojego Pierdziszewa na weekend.
Przy okazji każdego protestu, to mieszkańcy dostają realnie po dupie, bo w wyniku zablokowania jednej arterii protestem, stoi całe miasto.
Nie wspominając już o tym, że ulice po protestach wyglądają jakby tajfun przeszedł i zgadnij kto za to płaci (podpowiem - mieszkańcy).
Po proteście rolników kilka lat temu straty oszacowano na 180 tysięcy, a Plac Zawiszy był nieprzejezdny przez kilka dni, co, jak już wcześniej wspomniałem, prowadziło do zakorkowania całego miasta.
Także fajnie się krzyczy, że Stolica jest wszystkich, fajnie się jedzie chlać i palić opony, ale niech nam górnicy nie robią z miasta drugiego Sosnowca, bo to my tu żyjemy i płacimy na to miasto podatki.