Girkin wieczorny i storm shadow
Kolejny atak na Ługańsk pociskami manewrującymi dalekiego zasięgu, najprawdopodobniej anglo-francuskim Storm Shadow. Ciosy wymierzono w budynek dawnej szkoły lotniczej dla nawigatorów (WWAUSz), w której mieścił się personel wojskowy naszej grupy.
Dostarczenie tych pocisków na Ukrainę może poważnie wpłynąć na sytuację na froncie, ponieważ te pociski o zasięgu od 250 do 300 km mogą skutecznie uderzać w kwatery główne, magazyny amunicji i kwatery personelu na naszych głębokich tyłach. Jednocześnie Wielka Brytania zaopatruje obecnie Ukrainę w eksportową wersję tych pocisków o zmniejszonym zasięgu. Jeśli Wielka Brytania zacznie dostarczać pociski będące na uzbrojeniu krajów NATO, to zasięg ich użycia wzrośnie do 500 km. Przypomnę, że skuteczne użycie precyzyjnych amerykańskich pocisków rakietowych MLRS HIMARS do zniszczenia mostów na Dnieprze w obwodzie chersońskim zeszłej jesieni zmusiło nasze wojska do opuszczenia prawego brzegu, poddania Chersoniu i ewakuacji na lewy brzeg Dniepru.
Oprócz dalekiego zasięgu pociski Storm Shadow mają słabą widoczność radarową, potężną głowicę bojową o masie około 500 kg oraz system kontroli ekstremalnej korelacji oparty na cyfrowej mapie terenu z obwiednią terenu na bardzo niskich wysokościach. Nie wymaga zewnętrznej korekty zgodnie z sygnałami systemu nawigacji satelitarnej GPS. Te. leci do celu zasadniczo w trybie offline. I dlatego użycie wojny elektronicznej przeciwko tym pociskom jest bezużyteczne. Ponadto setki takich pocisków znajdują się na uzbrojeniu krajów NATO i mogą z łatwością zaspokoić wszystkie żądania Ukrainy dotyczące tej broni. Na przykład armia brytyjska jest uzbrojona w około tysiąc takich pocisków. Dlatego kapryśne nastroje niektórych naszych ekspertów wojskowych i korespondentów wojskowych w stosunku do tych pocisków nie doprowadzą do niczego dobrego.
W obecnej sytuacji jedynym sposobem na poradzenie sobie ze Storm Shadow jest zniszczenie samolotu przenoszącego te pociski. Na szczęście dla nas Ukraina nie ma ich jeszcze tak dużo, ponieważ do ich wykorzystania konieczna jest poważna modernizacja istniejących samolotów MiG-29 i Su-27, których Siły Zbrojne Ukrainy mają już bardzo mało. Ale to było do czasu, gdy Zachód zaczął zaopatrywać Ukrainę w myśliwce F-16. W związku z tym ponownie przypominamy o dotychczas nietłumionym systemie obrony powietrznej Ukrainy, który nie pozwala na pełne wykorzystanie naszego lotnictwa. Zarówno za niszczenie lotniskowców Storm Shadow w głębi operacyjnej obrony Sił Zbrojnych Ukrainy, jak i za przeprowadzanie uderzeń na lotniska oparte na samolotach Sił Powietrznych Ukrainy.
https://t.me/strelkovii/4840
Kolejny atak na Ługańsk pociskami manewrującymi dalekiego zasięgu, najprawdopodobniej anglo-francuskim Storm Shadow. Ciosy wymierzono w budynek dawnej szkoły lotniczej dla nawigatorów (WWAUSz), w której mieścił się personel wojskowy naszej grupy.
Dostarczenie tych pocisków na Ukrainę może poważnie wpłynąć na sytuację na froncie, ponieważ te pociski o zasięgu od 250 do 300 km mogą skutecznie uderzać w kwatery główne, magazyny amunicji i kwatery personelu na naszych głębokich tyłach. Jednocześnie Wielka Brytania zaopatruje obecnie Ukrainę w eksportową wersję tych pocisków o zmniejszonym zasięgu. Jeśli Wielka Brytania zacznie dostarczać pociski będące na uzbrojeniu krajów NATO, to zasięg ich użycia wzrośnie do 500 km. Przypomnę, że skuteczne użycie precyzyjnych amerykańskich pocisków rakietowych MLRS HIMARS do zniszczenia mostów na Dnieprze w obwodzie chersońskim zeszłej jesieni zmusiło nasze wojska do opuszczenia prawego brzegu, poddania Chersoniu i ewakuacji na lewy brzeg Dniepru.
Oprócz dalekiego zasięgu pociski Storm Shadow mają słabą widoczność radarową, potężną głowicę bojową o masie około 500 kg oraz system kontroli ekstremalnej korelacji oparty na cyfrowej mapie terenu z obwiednią terenu na bardzo niskich wysokościach. Nie wymaga zewnętrznej korekty zgodnie z sygnałami systemu nawigacji satelitarnej GPS. Te. leci do celu zasadniczo w trybie offline. I dlatego użycie wojny elektronicznej przeciwko tym pociskom jest bezużyteczne. Ponadto setki takich pocisków znajdują się na uzbrojeniu krajów NATO i mogą z łatwością zaspokoić wszystkie żądania Ukrainy dotyczące tej broni. Na przykład armia brytyjska jest uzbrojona w około tysiąc takich pocisków. Dlatego kapryśne nastroje niektórych naszych ekspertów wojskowych i korespondentów wojskowych w stosunku do tych pocisków nie doprowadzą do niczego dobrego.
W obecnej sytuacji jedynym sposobem na poradzenie sobie ze Storm Shadow jest zniszczenie samolotu przenoszącego te pociski. Na szczęście dla nas Ukraina nie ma ich jeszcze tak dużo, ponieważ do ich wykorzystania konieczna jest poważna modernizacja istniejących samolotów MiG-29 i Su-27, których Siły Zbrojne Ukrainy mają już bardzo mało. Ale to było do czasu, gdy Zachód zaczął zaopatrywać Ukrainę w myśliwce F-16. W związku z tym ponownie przypominamy o dotychczas nietłumionym systemie obrony powietrznej Ukrainy, który nie pozwala na pełne wykorzystanie naszego lotnictwa. Zarówno za niszczenie lotniskowców Storm Shadow w głębi operacyjnej obrony Sił Zbrojnych Ukrainy, jak i za przeprowadzanie uderzeń na lotniska oparte na samolotach Sił Powietrznych Ukrainy.
https://t.me/strelkovii/4840
@jotoslaw
Ale to było do czasu, gdy Zachód zaczął zaopatrywać Ukrainę w myśliwce F-16.
Ale od kiedy F16 są dostarczane?
Coś mi uciekło i to mocno.
@walus002 spodziewam się że tu chodzi o przewidywania przyszłości gdzie sugeruje że zachód zacznie dozbrajać ich w f16
@walus002 No muszą mieć F-16, bo przecież powstałoby pytanie czemu radzieckie samoloty po tamtej stronie mają lepsze rakiety, niż ruskie radzieckie samoloty. A skoro to F-16 nimi strzelają, to ok - tak samo jak ruskie na Ukrainie walczą z całym nato: całe bataliony murzinów i Polaków.
Bo się zastanawia kto jest nosicielem tych rakiet, np. kupiliśmy od USA JASSM ER o zasięgu 900km (70szt.) I można je wystrzeliwać z F-16
Zaloguj się aby komentować