@Kahzad nie jestem subskrybentem, a poza tym wstydzilbym się;) Nie czuje się na siłach by rozmawiać tak powaznie na żywo i publicznie. Nie mam też wykształcenia w tym kierunku.

Nazwałbym się raczej zwykłym obywatelem co myśli o państwie, o tym abstrakcyjnym bycie, leży mu to na sercu, zna historię i czyta szuka przewodników, mądrzejszych. Gdzie mi do takich wykształconych.

@jimmy_gonzale tym bardziej warto obracać się w takim towarzystwie i korzystać z okazji, by zadawać pytania

@Kahzad prawda to. Powiem Ci, że gdybym potrafił działać w tej "branży" (i zachować wewnętrzny spokój jednocześnie) byłbym spełnionym człowiekiem. Miałem kiedyś pomysł czy nie iść na AON ale jeszcze nie poszedłem 😀

Póki co IT, 35+ ale coraz częściej dociera do mnie, że wyrobnikiem do końca życia chyba nie będę.

Wypalam się.

Sorry za odpowiedź nie na temat, ale jak mówię, trochę mnie rozbudził ten wykład. Skończyłem właśnie oglądać drugi raz. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Myślę, że muszę spróbować. Ale zaczął bym od zera praktycznie.

@Basement-Chad Nic dodać, nic ująć, dzięki

@Basement-Chad

1. Plagiat - wyjaśniał sprawę. Poczekajmy na jej zakończenie, i ew. pozwy prawników. Sam nim nie jestem, tym bardziej Bartosiaka.

2. Pogadajmy na przykładzie jak chcesz.

3. Ostrożnym to trzeba być wobec każdego tym bardziej w mainstreamie. Na sykulskim się przejechałem tak, że mi wstyd.

4. Nikt nie jest niezależny, każdy skądś pochodzi, gdzieś zdobywał doświadczenie i wiedzę, kogoś zna kogoś lubi. On nie ukrywa przecież że szkolili go Amerykanie, a sporo czasu spędzał w żydowskich kibucach. To są już lampki alarmowe, wiem o tym, jednak tok rozumowania wnioski - no widocznie zachwyciliśmy się tymi samymi postaciami, ideami które głosili. Może mieliśmy podobne wychowanie w domu?

Taki mały przykład po którym już ktoś mnie może rozpoznać... Ale Ci napisze. Z Lalki zdawałem mature. Obraz Żydów w literaturze pozytywizmu. Jak z lekturami byłem na bakier tak temat wziąłem bo mnie zwyczajnie zaciekawiło skąd się mówi o nas Polakach jako antysemitach, jak ja wtedy żyda na oczy nie widziałem i szczerze mówiąc moje szerokie otoczenie (miasto, szkoła, osiedle oto etc) tematu nigdy nieporuszalo, żadnej agresji słownej itp. i postanowiłem sprawdzić temat na ile mogłem swoim rozumkiem. No i w samej lalce masz moim zdaniem odpowiedź. Jest trzech Żydów, wszyscy różni. Możemy pogadać.

O co mi chodzi - też uważam lalkę za jedną z najlepszych lektur. Przeczytałem od deski do deski, zdałem b dobrze choć ledwo mnie sucz dopuściła do matury. XD

Umysł ścisły here.

Znowu się rozpisalem. Dawaj jakiś konkret to możemy pogadać ale nie obiecuję że na tak poważny uda mi się dzisiaj.

Co do ogólników - to że są ogólnikami to ich nie przekreśla. Imo nie ma czasu na takich wykładach czy godzinnych filmikach wejść w szczegóły. Wydaje mi się że takie szczegóły miałbyś w szczegółowych analizach i raczej nie za darmo. Choć 3 pierwsze książki są imo szczegółowe.

Może przeczytaj raport ANW? ;)

@jimmy_gonzale jeszcze dodam. To że człowiek posługuje się terminami, tymi złożonymi to niekoniecznie szarlatanstwo jak piszesz. Po to są terminy by fachowcy mogli się szybciej zrozumieć. Może są zatrudne na tym etapie dla gawiedzi.

A to poprostu więcej słów, bajtów, bitów upchanych w jeden termin.

Oczytany nie chce powtarzać i tłumaczyć albo mieć tłumaczone w kółko tego samego.

@bojowonastawionaowca wiele dodać i wiele ująć akurat można

Można jeszcze dodać: stworzenie parasekty gdzie wyznawcy spijają z ust guru wszystkie mądrości nie zauważając że to wierutne bzdury. Kult strachu. Kult imperium polskiego (to akurat najnowsze trendy). Uwielbienie dla zamordyzmu (Rosja/Chiny). Szczucie na wartości takie jak prawa człowieka demokracja liberalizm itd. Przedstawienie rzeczywistości jako wojny my/oni. Książki naukowe bez źródeł/przypisów. Wklejanie przetłumaczonych fragmentów książek jakiś miernot grafomańskich z hameryki jako swoich idei. Tajemnicze postacie z kręgów władzy (oczywiście z hameryki) z którymi odbywa się rozmowy. Wytworzenie nimbu wtajemniczenia i elitarności. Poczucie misji - 'geopolityka' pod strzechy i inne pierdoły dotyczące już martwej dzisiaj dziedziny zainteresowania politologii. Brak jakichkolwiek konkretów oprócz armii nowego bzduru która pokazała na jakim poziomie intelektualnym istnieje ta sekta. Podobny (przypadek to pierwsza ustawa Konfederusji). Itd itd.

Oczywiście dla wyznawców (podobnie jak dla korwinistów) te fakty nie istnieją. Wiadomo z Korwina to się wyrasta i koniec końców zawsze krul bytuje na marginesach życia stanowiąc folklor polityczno-społeczny. Podobnie będzie z hartlanderami bartosiaczanymi. Po fali zachwytu nad pustosłowiem i po tym jak wyznawcy okiełznają w końcu podstawowy podręcznik do historii to okaże się że to jednak nie tak jak złotousty pan z YouTube mówił. Dyskusje 'o konkretach' czyli punktowanie tych wysrywów są zbędne i bezcelowe bo wiadomo że jak się konkretnie coś zarzuci to się 'wyrywa z kontekstu' i 'źle rozumie'. No bo od rzucania w przestrzeń pustosłowia jest guru a od interpretacji wyznawcy.

Metodą walki z takimi sektami są: czas cierpliwość i szerzenie wiedzy ogólnej i faktycznej w naszym wspaniałym narodzie. Ale delikatnie i z dużą cierpliwością. Z czasem/rozwojem zaawansowania intelektualnego będzie to przynosiło efekty bo mimo wszystko człowiek jest zwierzęciem które pragnie dobrych rozwiązań a oświecenie jest jednym z najlepszych.

@jimmy_gonzale Hej. Pewnie nie będę miał czasu na prowadzenie długich dysput na temat Bartosiaka i jego fenomenu. Sporo też dodał @Tichy więc nie będę bartosiakował, kopiował tego co już zostało napisane i przedstawiał jako swoich idei. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja kiedyś też przez chwilę byłem zainteresowany Bartosiakiem dopóki bliżej nie zapoznałem się z jego twórczością, która według mnie ma wiele cech pseudonaukowej grafomanii. Gość głównie zajmuje się tym, że kopiuje różne amerykańskie książki (często bardzo nieaktualne), miesza to z jakimiś wątpliwej jakości raportami amerykańskich think-tanków i plecie z tego jakieś fantastyczne opowieści. Książki które pisze to nudne, rozwleczone i chaotycznie napisane cegły, których żaden zwykły człowiek nie przeczyta. Nie przeczyta ich też żaden poważny naukowiec, bo nie mają żadnej wartości naukowej. Nadają się za to do postawienia na półce, żeby znajomi widzieli jacy jesteśmy mądrzy i jak się interesujemy geopolityką ( ͡° ͜ʖ ͡°). To podobna kategoria literatury jak dzieła papieża Polaka, encyklopedia PWN albo 10 tomów wybranych dzieł Lenina.

W samym Bartosiaku najbardziej przeszkadza mi to, że jest aroganckim bucem, który tworzy wokół siebie kult wielkiego geniusza geostrategii. I cały ten kult jest miejscami mocno żenujący (patrz załączony obrazek). Podobnie działa np. Mentzen, który wykreował się na samozwańczego guru ekonomii. Jak przychodzi do zmierzenia się z krytyką, to od razu leci argument "ale ja jestem doktorem" albo "proszę się zapoznać z moimi ksiażkami".

Zapewne z samych wykładów pana Jacka można się dowiedzieć wielu ciekawych faktów ale już same teorie jakie ze złożenia tych faktów wynikają są często dość podejrzane. Ja sam słuchałem kilku jego wykładów i były miejscami nawet interesujące, przynajmniej na początku. Genralnie to jakoś szczególnie nie polecam, acz zapoznać się warto.