Epiktet, Diatryby
#stoicyzm
@splash545 no nie wiem Epiktet, muzyk może się też bać, że dostanie jakiejś czkawki albo coś pójdzie nie po myśli i zepsuje ludziom rozrywkę
@UmytaPacha No i to właśnie o tym jest ten cytat, że to są rzeczy niezależne ta czkawka, to że coś pójdzie nie pomyśli i to jak to ludzie finalnie odbiorą. I podstawowa nauka stoików jest taka, żeby skupić się na tym co zależne czyli w tym przypadku na tym, żeby zaśpiewać jak najładniej się potrafi, a wszystkim tym co niezależne się nie przejmować. No bo cóż, jak sama nazwa wskazuje są to rzeczy niezależne i nic nie możemy z tym zrobić i przejmowanie się nimi nie przyniesie nic dobrego. A wręcz jeśli wejdzie taki pospinany muzyk to nawet jak wszystko będzie ok to może dać słaby koncert z powodu swojego spięcia i tego, że przejmował się tymi wszystkimi rzeczami, które nie leżą w jego mocy.
@UmytaPacha a gdzie obraz? Co to za usuwanie?
Edit. A dobra jest. Wyobraź sobie, że mnie zawołało tylko do tego usuniętego, a do tego co już wstawilaś to nie
@splash545 pszypau
A co z muzykami, którzy grają bo to lubią i mają wywalone w aplauz? Stanie taki na ulicy albo brzdąka sobie w pubie, nikt nie zwraca na takiego uwagi i też jest dobrze
Ba cały dział ghostproducing opiera się na tym, że muzyk nie chce oklasków tylko twarzy utwory, które sprzedaje innym. W elektronice David Guetta choćby mało co zrobił sam. Podobnie Tiesto.
Jest też taki Dash Berlin. Kiedyś Alice Deejay. Parka tworzy od lat muzykę, kiedyś dla wokalistki. Potem powstał Dash Berlin i przez lata twarzą projektu (a więc i oklaski zbierał) był Jeffrey Suttorius. Odszedł, zaczął sam robić muzykę i obecnie oklaski zbiera inny koleś, ale muzycy siedzą w studiu i mają wywalone.
W popie to większość gwiazd nic nie robi sama, a ostatnio afera chyba z Jennifer Lopez wyszła, że ona nawet śpiewać nie umie
@conradowl
co z muzykami, którzy grają bo to lubią i mają wywalone w aplauz?
Właśnie takie podejście jest polecane przez Epikteta
@splash545 i w sumie to co dziś się dzieje było nie do przewidzenia w czasach, gdy muzyka istniała tylko na żywo
@conradowl no zapewne nie
A Dash Berlin - Till the sky falls dawn
Lubiłem mocno i bardzo dobrze mi się kojarzy
@splash545 Perfekcjonizm zabijający tremą istnieje od zawsze... To akurat ciekawe.
@conradowl Porównanie muzyka grającego np.: Paganiniego z jego kaprysami ma się nijak do kolesi z syntezatorami. Widownia raczej jest w innym stanie świadomości.
@vinclav ghostproducing istnieje także w śpiewie, rocku i każdym gatunku popularnym mniej lub bardziej. Nawet kompozycje klasyczne nie są wolne od kontrowersji. Ale to znak naszych czasów, gdyż muzykę można stworzyć w studiu i sprzedać
@conradowl Nie twierdzę, że nie istnieje, raczej odnosiłem się do występu na żywo. Niby można podmasterowac utwory klasyczne, ale to nie jest jakoś specjalnie możliwe ani porządne, grupa docelowa najczęściej jest w stanie to wychwycić.
To z Lopez to nie słyszałem xD to taka globalna mandaryna? Haha.
@vinclav ja nie wiem bo było tylko info w radiu lokalnym jak jechałem autem, a nawet jej kariery nie śledzę i nie słucham jej muzyki
Coś na szybko z Google
https://graziadaily.co.uk/celebrity/news/jennifer-lopez-other-singers/
@conradowl ale bieda xD
@splash545 chętniej się czyta jak krótsze teksty
@spawaczatomowy też wolę te krótsze ale nie zawsze mi się uda jakiś krótki ładny wybrać
Zaloguj się aby komentować