lepsze to niż być złodziejem. Szczególnie indyków za 50 zł.
to co robisz przypomina włoskie prawo z lat 50. Po gwałcie facet mógł „naprawić” winę i ożenić się z ofiarą.
ty nie kupisz tych gier. Firewatch jest krótki i nie ma replayability.
Znalazłeś sobie żałosną wymówkę. I tyle.
co więcej - w świetle prawa polskiego to nic nie zmienia. Bo byłeś w posiadaniu pirackiego oprogramowania.
może ktoś zawołać tego pajaca @gawafe1241
odpisał mi i zablokował bo jest żałosnym tchórzem (i złodziejem)
chodzi o ten wpis:
https://www.hejto.pl/wpis/ale-mi-podniosl-cisnienie-typ-cwaniaczek-j3bany-zainstalowalem-gre-pobralem-spol?commentId=f5e520cc-0bad-46fd-bf58-620c6e52d376
@wielkaberta
nie mogę ci w tamtym wątku odpisać, bo op tchórz mnie zablokował.
nazywam to kradzieżą programu komputerowego, bo tak się to nazywa w nomenklaturze prawnej, a ja jestem prawnikiem. I pewnych przyzwyczajeń się nie mogę pozbyć.
piractwo zostało uregulowane w tym samym przepisie co kradzież i nazywa się po prostu „kradzieżą ogrodami komputerowego”
@GordonLameman moja córka też jest prawnikiem.
@To_Stan_Umyslu
to fajnie.
ma już aktówkę?
@GordonLameman "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej", czy to się tyczy użytkownika końcowego, czy osoby sprzedającej piraty? Jaką korzyść majątkową osiąga osoba, która ściąga pirata? Brak wydanych pieniędzy to korzyść majątkowa?
@dolitd
tak, to jest korzyść majątkowa.
korzysc majątkowa to jakiekolwiek przysporzenie majątkowe - takie tu zachodzi bo masz program, a za niego nie zapłaciłeś.
@GordonLameman No bardzo fajna argumentacja, taka nierzeczowa.
https://wydawnictwo-silvarerum.eu/wp-content/uploads/2022/05/Piractwo-w-sieci.pdf
>Rozdział VI Przestępstwo bezprawnego uzyskania programu komputerowego – art. 278 § 2 k.k.
>Zauważono, że taki czyn nie spełnia znamion kradzieży, gdyż nie polega na zaborze rzeczy, ponieważ informacja nie jest rzeczą
>Sprawcy zazwyczaj nie chodzi o uzyskanie programu od autora, a więc dyspozycji osobistymi prawami autorskimi
>Brak w prawie polskim definicji legalnej programu komputerowego
>Jedynym sposobem dokonania kradzieży z włamaniem programu komputerowego jest zabór nośnika takiego programu po wcześniejszym przełamaniu zabezpieczenia, włamania do sklepu i kradzieży nośników z programami bądź włamania do biura lub mieszkania prywatnego i kradzież nośników z programami. (dalej jest, że zajebanie z chmury z zainstalowaną aplikacją też jest kradzieżą)
A co do amerykańskiego prawa https://en.wikipedia.org/wiki/Dowling_v._United_States_(1985)
jasno stwierdza, że kopie twórczości intelektualnej nie są kradzieżą, a naruszeniem praw autorskich.
Więc powodzenia z gdakadniem, że piractwo to kradzież. Piractwo to naruszenia praw autorskich.
Wsadź sobie art. 278 i zapoznaj się prędzej z art. 116 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
@wielkaberta
Czemu tak jest za każdym razem?
- Nie przeczytałeś tego co wrzuciłeś. Napisano tam m. in to:
"Wydaje się, że czas najwyższy, aby odejść od nacechowanego romantyką i przygodą terminu „piractwo” i zastąpić je adekwatnym do efektów działania sprawcy określeniem „kradzież” lub, mając na względzie koncepcję, która legła u podstaw treści art. 278 § 2 k.k., „bezprawnym uzyskaniem programu komputerowego”
"Przestępstwo kradzieży programu komputerowego z art. 278§ 2 k.k. oznacza wszelką formę przejęcia takiego programu bez zgody jego dysponenta w taki sposób, który umożliwia wykorzystywanie tego programu przez osobę nieuprawnioną. Jest to przestępstwo materialne, do którego znamion należy skutek w postaci uzyskania programu komputerowego. Jest nim objęcie we władanie zapisu magnetycznego, za pomocą którego zakodowany został odpowiedni utwór będący programem komputerowym. Skutek stanowiący znamię przestępstwa wystąpi w momencie objęcia przez sprawcę w posiadanie nośnika informacji z programem komputerowym. Sprawca nie musi działać w celu przywłaszczenia, gdyż korzyść majątkowa jest pojęciem szerszym od przywłaszczenia, jednak cel przywłaszczenia programu komputerowego należy uznać za typowy dla występku przywłaszczenia."
Czyli dokładnie to co ja pisałem wcześniej i wyżej.
Wybrałeś fragment, który mówi o tym dlaczego dodano paragraf 2 do przepisu art. 278 kk i przytoczyłeś go jako argument. Musisz czytać całość, a nie tylko fragmenty.
2. Prawo amerykańskie nas w tym wypadku zupełnie nie interesuje.
3. Piractwo gier i programów to tzw. kradzież programu komputerowego - tak to nazwał ustawodawca. I Twoje chciejstwo nic tu nie zmienia.
4. Tak mówi Sąd Najwyższy:
V KK 224/18, Strona podmiotowa przestępstwa kradzieży programu komputerowego. Ocena pornograficznego charakteru wypowiedzi. - Wyrok Sądu NajwyższegoLEX nr 2714715 wyrok z dnia 10 lipca 2019 r.
Przestępstwo z art. 278 § 2 k.k.- kradzieży programu komputerowego, może zostać popełnione wyłącznie umyślnie z zamiarem umyślnym kierunkowym (dolus coloratus) - w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
To wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach:
II AKa 495/13, Przestępstwo kradzieży programu komputerowego. - Wyrok Sądu Apelacyjnego w KatowicachLEX nr 1345507
wyrok z dnia 24 stycznia 2013 r.
Celem działania sprawcy kradzieży programu komputerowego jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Jest ona zatem przestępstwem kierunkowym i może być popełniona tylko umyślnie, w zamiarze bezpośrednim. Należy przyjąć, że osiągnięcie korzyści majątkowej w rozumieniu komentowanego przepisu może wyrażać się już w nieodpłatnym uzyskaniu programu komputerowego. Korzyść stanowi tu uniknięcie strat w majątku.
Nie jest elementem przestępstwa z art. 278 § 2 k.k. cel rozpowszechniania nabytego nielegalnie oprogramowania poprzez jego sprzedaż, osobiste korzystanie z tego programu, bądź wykorzystanie go do normalnego użytkowania komputera.
Kradzież programu komputerowego zachodzi wtedy, kiedy sprawca uzyskuje go bez zgody osoby uprawnionej, natomiast uzyskanie programu komputerowego oznacza każde zachowanie prowadzące do wejścia w posiadanie cudzego programu komputerowego. Nie trzeba tu żadnych dodatkowych elementów strony przedmiotowej.
5. Twierdzenie, ze mam sobie "wsadzić" art. 278 par. 2 kk to już wielka ignorancja. Art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych dotyczy udostępniania utworów, którymi programy niewątpliwie są, ale art. 278 kodeksu karnego istnieje również i przewiduje w paragrafie 2 szczególną ochronę programów komputerowych.
@GordonLameman
TL;DR Przyznaję się do niepełnej wiedzy, ale dalej uważam, że nazywanie tego kradzieży jest bullshitem. Ponadto szkoda że tylko gadamy o polskim prawie a nie prawimy o semantyce piractwa, co jest nieodżałowań stratą w tej dyskusji.
>Czemu tak jest za każdym razem?
Bo zazwyczaj to są to archaiczne teskty o p2p i nic nowego nie ma. I tylko wywiady z prawnikami, którzy nie cytują niczego i prezentują swoje widzimisię w jednym zdaniu, a nie interpretacje.
>nacechowanego romantyką i przygodą terminu „piractwo”
Nikt nie gloryfikuje. Moją pointą jest by piractwo i kradzież było rozróżniane, co w naszym kraju jest widać jesteśmy w plecy.
Dlaczego? Bo sugerowanie na poziomie logiki, że piractwo to kradzież to jest robienie kurtyzany z logiki i pragnę by rozpowszechnianie programów było pociągane z innego paragrafu (naruszenie praw autorskich).
>oznacza wszelką formę przejęcia takiego programu bez zgody jego dysponenta w taki sposób
Reiterując kazus poniżej. Czyli ktoś wrzuca .iso komercyjnego programu pod nazwą "_ubuntu_-22.04.4-desktop-amd64.iso" kiedy okazuje się, że jest to scrackowany AutoCAD, o czym szczerze nie miałem pojęcia. Czyli przez pobranie tego .iso dopuściłem się już piractwa, bo ktoś zobaczył logi z serwera FTP, że pobierałem (tj. footprint), nawet jeśli ja po odkryciu, że to nie było ubuntu i usunąłem to (załóżmy również, że nie mogłem sprawdzić sumy kontrolnej obrazu).
No i powodzenia w dowodzeniu, że nie osiągnąłem korzyści majątkowej tutaj, że to zwykła pomyłka XD
Jeśli w/w przykład jest karalny, to ja już przyznaję Ci pełną rację i daje sobie spokój z dyskusją, bo to ten przepis o kradzieży jest bublem imho.
Wytłumacz mi ten zawiły fragment, bo to plątanina straszna:
>Jest to przestępstwo materialne, do którego znamion należy skutek w postaci uzyskania programu komputerowego. Jest nim objęcie we władanie zapisu magnetycznego, za pomocą którego zakodowany został odpowiedni utwór będący programem komputerowym. Skutek stanowiący znamię przestępstwa wystąpi w momencie objęcia przez sprawcę w posiadanie nośnika informacji z programem komputerowym.
Jeśli dobrze liczę, to TRZY razy jest powiedziane to samo w różny sposób, a jeden z nich sugeruje władanie zapisu magnetycznego. No to nośnik optyczny nie jest magnetycznym, więc ten punkt jest uwalony czy co?
>Prawo amerykańskie nas w tym wypadku zupełnie nie interesuje.
To nie fair. Myślałem, że uprawiamy ogólną dyskusję o piractwie czy celowo uprawiasz https://en.wikipedia.org/wiki/Moving_the_goalposts ?
>Tak mówi Sąd Najwyższy
Gdzie indziej wiele razy pada hasło, że "sąd w innej sprawie nie musi dostosować się do interpretacji sądu najwyższego, bo to tylko wskazówka". To w takim razie wyroki SN, można wybiórczo traktować do dyskusji, bo one wszakże nie są ustawodawcze czy też stanowią precedens.
>file:///C:/Users/Admin/Downloads/Zasadno%C5%9B%C4%87_obowi%C4%85zywania_art_278_2_k-1.pdf
@wielkaberta
TL;DR Przyznaję się do niepełnej wiedzy, ale dalej uważam, że nazywanie tego kradzieży jest bullshitem. Ponadto szkoda że tylko gadamy o polskim prawie a nie prawimy o semantyce piractwa, co jest nieodżałowań stratą w tej dyskusji.
Polski ustawodawca sam nazwał to kradzieżą.
Jak chcesz to możemy rozmawiać o piractwie szerzej, ale ja skupiłem się tylko na polskim prawie.
Bo zazwyczaj to są to archaiczne teskty o p2p i nic nowego nie ma. I tylko wywiady z prawnikami, którzy nie cytują niczego i prezentują swoje widzimisię w jednym zdaniu, a nie interpretacje.
No, ale jest prosty przepis w tym temacie. Art. 278 par. 2 kk.
Nikt nie gloryfikuje. Moją pointą jest by piractwo i kradzież było rozróżniane, co w naszym kraju jest widać jesteśmy w plecy.
Dlaczego? Bo sugerowanie na poziomie logiki, że piractwo to kradzież to jest robienie kurtyzany z logiki i pragnę by rozpowszechnianie programów było pociągane z innego paragrafu (naruszenie praw autorskich).
Twoja pointa jest trochę bez sensu, bo polski ustawodawca spenalizował piractwo tam gdzie kradzież. Czemu chciałbyś, aby piractwo było tylko naruszeniem praw autorskich? Przecież to negatywne zjawisko, które trzeba zwalczać.
Reiterując kazus poniżej. Czyli ktoś wrzuca .iso komercyjnego programu pod nazwą "_ubuntu_-22.04.4-desktop-amd64.iso" kiedy okazuje się, że jest to scrackowany AutoCAD, o czym szczerze nie miałem pojęcia. Czyli przez pobranie tego .iso dopuściłem się już piractwa, bo ktoś zobaczył logi z serwera FTP, że pobierałem (tj. footprint), nawet jeśli ja po odkryciu, że to nie było ubuntu i usunąłem to (załóżmy również, że nie mogłem sprawdzić sumy kontrolnej obrazu).
No i powodzenia w dowodzeniu, że nie osiągnąłem korzyści majątkowej tutaj, że to zwykła pomyłka XD
Jeśli w/w przykład jest karalny, to ja już przyznaję Ci pełną rację i daje sobie spokój z dyskusją, bo to ten przepis o kradzieży jest bublem imho.
We fragmentach monografii, które cytowałem była mowa o zamiarze kierunkowym - w sytuacji, którą opisałeś nie dojdzie do przestępstwa, bo chciałeś ściągnąć legalną kopię programu. Niektórzy prawnicy będą twierdzić, że jeśli tego nie usunąłeś od razu to i tak popełnisz przestępstwo.
Jeśli dobrze liczę, to TRZY razy jest powiedziane to samo w różny sposób, a jeden z nich sugeruje władanie zapisu magnetycznego. No to nośnik optyczny nie jest magnetycznym, więc ten punkt jest uwalony czy co?
Komentarze prawników są czasem po prostu głupie i niedostosowane do technologii.
Generalnie chodzi o to, że uzyskanie programu bez licencji jest przestępstwem - niezależnie w jaki sposóļ to zrobisz (czy ściągniesz, dostaniesz na płycie, pendrive etc).
To nie fair. Myślałem, że uprawiamy ogólną dyskusję o piractwie czy celowo uprawiasz https://en.wikipedia.org/wiki/Moving_the_goalposts ?
Ja pisałem cały czas o polskim prawie. Prawo amerykański jest zupełnie inne i trudno je odnosić je do polskiego.
Gdzie indziej wiele razy pada hasło, że "sąd w innej sprawie nie musi dostosować się do interpretacji sądu najwyższego, bo to tylko wskazówka". To w takim razie wyroki SN, można wybiórczo traktować do dyskusji, bo one wszakże nie są ustawodawcze czy też stanowią precedens.
Ale sądy i tak będą opierać się o te wyroki - taka jest praktyka.
@GordonLameman
>Czemu chciałbyś, aby piractwo było tylko naruszeniem praw autorskich? Przecież to negatywne zjawisko, które trzeba zwalczać.
Z pobudek pro-konsumenckich i filozofii "if buying isn't owning then piracy isn't stealing"
Jeśli ktoś piraci free-DRM gierkę, to wręczy wstyd i hańba coś takiego robi.
Ale sporo gier jest z DRMem i ten DRM jest coraz gorszy i z roku na rok są posuwane coraz gorsze rozwiązania anty-konsumenckie. Wyjątkowo ostatnio ruszyło z ruchem https://www.stopkillinggames.com/
Co do programów. Kiedyś kupowało się licencję i miałeś ją dożywotnio. Teraz przejścia na SoftwareasAService, więc nie jesteś de facto nabywcą tylko subskrybentem.
Więc z punktu widzenia prawa, widzę zaburzenie bilansu, bo kryteria prawne są dalej tak samo ostre jak do tej pory dla końcowego użytkownika, podczas gdy firmy coraz bardziej zaostrzają swoje ograniczenia do takiego oprogramowania.
Ustawodawca powinien jakieś quid quo pro zrobić, bo ciągle żyję w latach 90tych.
@wielkaberta
Z pobudek pro-konsumenckich i filozofii "if buying isn't owning then piracy isn't stealing"
Jeśli ktoś piraci free-DRM gierkę, to wręczy wstyd i hańba coś takiego robi.
Ale sporo gier jest z DRMem i ten DRM jest coraz gorszy i z roku na rok są posuwane coraz gorsze rozwiązania anty-konsumenckie. Wyjątkowo ostatnio ruszyło z ruchem https://www.stopkillinggames.com/
Pobudki pro-konsumenckie rzadko przeszkadzają kapitalizmowi w ruchaniu konsumentów
Co do DRM - nie gram teraz na PC, ale na konsoli żadnych problemów z grami nie mam. W jakich grach były ostatnio problemy z DRM?
Co do programów. Kiedyś kupowało się licencję i miałeś ją dożywotnio. Teraz przejścia na SoftwareasAService, więc nie jesteś de facto nabywcą tylko subskrybentem.
Kapitalizm, panie.
Everything-as-a-service to najlepszy sposób na zbudowanie stałej bazy klientów i źródła dochodu
Więc z punktu widzenia prawa, widzę zaburzenie bilansu, bo kryteria prawne są dalej tak samo ostre jak do tej pory dla końcowego użytkownika, podczas gdy firmy coraz bardziej zaostrzają swoje ograniczenia do takiego oprogramowania.
Ustawodawca powinien jakieś quid quo pro zrobić, bo ciągle żyję w latach 90tych.
Ale co ma zrobić ustawodawca? Zalegalizować piractwo?
Moim zdaniem trzeba robić to co jest robione - pogłębiać prawa konsumenckie dot. utworów i programów, a dodatkowo w odniesieniu do programów skrócić okres ich "żywotności" do 20 lat, z pewnymi wyjątkami.
@GordonLameman
>Moim zdaniem trzeba robić to co jest robione - pogłębiać prawa konsumenckie dot. utworów i programów, a dodatkowo w odniesieniu do programów skrócić okres ich "żywotności" do 20 lat, z pewnymi wyjątkami.
O, to właśnie. To miałem na myśli przez quid quo pro.
>W jakich grach były ostatnio problemy z DRM?
Gry opierające swoje multiplayer wyłącznie na platformach:
https://en.wikipedia.org/wiki/GameSpy_Arcade
https://en.wikipedia.org/wiki/Games_for_Windows
są ubite.
Również nieco starsze gry na konsolach mają ubijane możliwość grania w multi, co czyni je wybrakowanymi, bo na przykład część achievmentów jest ubita.
Często gry na DRMach mogą przestać istnieć, bo z różnych przyczyn (licencje) są wycofywane:
https://delistedgames.com/all-games/
Z antyprzykładów to Worms Armageddon ma serwer WormNET (IRC + HTTP) działające nieprzerwanie od 1999.
@GordonLameman wlasnie sie dowiedzialem ze on ma mnie na czarnej xD co za miałki człowiek
@Cybulion
no taki z niego pajacyk
@GordonLameman był jeszcze jeden taki. Na moją uwagę, że to kradzież i w ogóle ryzykowna zabawa (bo soft ściągany z jakichś ruskich stron i torrentów) napisał, że opowiadam głupoty i się nie znam piractwie.
Serio tak napisał.
halo policja
proszem przyjechać na hejto
@GordonLameman Daj sobie spokój i wrzuć typa na czarno. Nie dość, że pirat (czyli już podludź), to jeszcze jeden z większych marud i główny przedstawiciel chłopskiego rozumu.
Kurwa ale inba o gównogierkę za 50 zł xD tak tak wiem chodzi o zasady...bo jak na przykład chodzi o oszukiwanie wyborców przez Tuska ze 100. Konkretami to byś mu jeszcze buty wyczyścił, że oszukał tylko tyle a nie więcej łaskawy człowiek xD przykład z dupy ale świetnie pokazuje twoją dwulicowość chociaż moralnie takie oszukanie kilku milionów ludzi to jest wiele grubszy temat to typek spiracił gierkę za 50 zł i inba xD tak napisz jeszcze, że pochwalam kradzież i ją legitymizuje
@Belzebub
gdzieś pochwalam oszustwa Tuska?
sopiero co dziś pisałem, że zachęcam wszystkich do głosowania na TD - przecie popisowi.
poza tym nie sraj polityką wszędzie. To zupełnie odrębny temat.
tak, to wstyd piracić indyka za 50 zł. Wielki wstyd. To nie są wielkie korporacje, tylko małe studia, które warto docenić, bo te gry są lepsze niż ubi-kotlety.
@GordonLameman odrębny temat ale świetnie ilustruje takie powiedzonko "małych złodziejaszków wieszacie a wielkim się kłaniacie". Ok 50 zł nie jest dużo ale robienie z tego inny na 2 posty i w chuj komentarzy to przesada IMO xD zwłaszcza gdzie nie znam chyba nikogo kto nigdy nie spiracił gry albo filmu lub oglądał na lewych serwisach
@Belzebub
Ale to nie żadna inba xd
Nie mogłem mu odpowiedzieć na to co napisał bo mnie tchórz zablokował, więc założyłem osobny wpis bez tagów.
Kolo jest po prostu żałosny - kradnie gierki za 50 zł i tłumaczy się tym, że może je kupi.
polityka nic do tego nie ma.
tuska jebac. Zrobił to co miał zrobić - odsunął PiS od władzy. A teraz to może go cholera zabrać.
Komentarz usunięty
@wielkaberta
odpowiadajac na to:
W przypadku pobrania np. przez mega.nz jakiegoś .iso gdzie wyczerpuje znamiona kradzieży? Bo głównie wywody rozwijają się o używanie p2p, ale jakoś nie mogę znaleźć dobitnego kazusu, gdzie użytkownik pobiera wyłącznie z serwisu hostingowego.
samo pobranie wyczerpuje znamiona czynu zabronionego z art 278 kk.
udostepnianie sprawia, że popełniasz dodatkowe przęstepstwo, ale już samo pobranie ISO z FTP sprawia, że przestepstwo zostało popelnione.
to, że nie udostępniasz ma pewne znaczenie wyłącznie przy innych utworach: książkach, filmach, muzyce.
dla gier (programów) zasady są jednak inne i samo pobranie to przęstepstwo.
@GordonLameman
>samo pobranie wyczerpuje znamiona czynu zabronionego z art 278 kk.
Napisałem wyżej, że nie jest.
>udostepnianie sprawia, że popełniasz dodatkowe przęstepstwo,
Ale nie kradzież, tylko naruszenie praw autorskich.
>to, że nie udostępniasz ma pewne znaczenie wyłącznie przy innych utworach: książkach, filmach, muzyce.
>dla gier (programów) zasady są jednak inne i samo pobranie to przęstepstwo.
Nieprawda. Są na tym samym poziomie. Wszystko tu jest tworem autorskim.
@wielkaberta
Napisałem wyżej, że nie jest.
To co napisałeś to laicka bzdura.
Samo pobranie programu komputerowego (nie muzyki czy filmu, ale gry lub programu) wypełnia znamiona przestępstwa z art. 278 par. 2 kodeksu karnego. I tyle. To co piszesz to są zwykłe bzdury. Nawet monograf, który cytujesz zaprzecza temu co piszesz - nie przeczytałeś go dokładnie.
Ale nie kradzież, tylko naruszenie praw autorskich.
To będzie i to i to.
Będzie to kradzież programu komputerowego stypizowana w art. 278 par. 2 kodeksu karnego, jak i naruszenie praw autorskich, ale to drugie jak dobrze pamiętam jest konsumowane w myśl zasady "lex specialis derogat legi generali".
Nieprawda. Są na tym samym poziomie. Wszystko tu jest tworem autorskim.
Kolejny raz bzdura.
Programy komputerowe mają szczególną regulację. Czytałeś w ogóle art. 278 §2 kodeksu karnego? Przytoczę ci go, bo nie mogę uwierzyć, że można go przeczytać, a potem pleść takie bzdury:
Art. 278. [Kradzież]
§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1a. Tej samej karze podlega, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą kartę uprawniającą do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Jak widzisz nie ma tam mowy o utworze, ale wyłącznie o programie komputerowym. Cudzym, czyli takim na którego licencji sprawca nie nabył. A korzyścią majątkową jest to, że za niego nie zapłacił twórcy/licencjodawcy.
Czy teraz już rozumiesz?
Ja serio jestem prawnikiem i kłócenie się nie ma sensu - wiem o czym mówię. A o tym czym jest piractwo edukuję polski internet od 2008 roku.
@wielkaberta
A masz jeszcze trochę artykułów od innych do poczytania:
https://adwokat-kazubski.pl/prawo-karne/czym-jest-i-co-grozi-za-piractwo/
https://techekonomik.wixsite.com/bezpieczni/piractwo-komputerowe
"Pobieram przez przeglądarkę płatny program komputerowy, za który nie zapłaciłem, na własny użytek – popełniasz przestępstwo kradzieży programu komputerowego, za które grozi Ci kara od 3 miesięcy do lat 5, a jeśli wykażesz że był to przypadek mniejszej wagi, grozi Ci grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Dodatkowo, grozi Ci odpowiedzialność finansowa. Prawo dozwolonego użytku osobistego nie obejmuje bowiem programów komputerowych, zaś uzyskanie płatnego programu bez opłat jest dla Ciebie korzyścią majątkową. Jeśli w celu doprowadzenia programu do działania usunąłeś jego zabezpieczenia, np. za pomocą crack’a, za takie działanie grozi Ci dodatkowo grzywa, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
https://www.masz-prawo.com/piractwo-komputerowe-poradnik/
Na tej stronce akurat piszą mniej dokładnie i w kilku miejscach błędnie, ale co do programu komputerowego piszą poprawnie.
@GordonLameman Jakiś czas temu to się wprost chwalił tym, że kradnie ¯\_(ツ)_/¯
https://www.hejto.pl/wpis/polecicie-jakies-dobre-gierki-do-popykania-moga-byc-tez-starsze-tytuly-grinning-
Zaloguj się aby komentować