#gastronomia #jedzenie #oswiadczenie
Napiwki to jest coś czego najbardziej nie rozumiem w jakiejkolwiek kulturze. W jakiej innej branży daje się napiwki? Oooo ale mi pan ładnie wymienił olej silnikowy, ma pan dodatkową stówkę! Oooo ale dobrze obcięte włosy nie no 50 złotych ekstra się należy!

Ale w gastro wymaga się żeby za wykonywaną przez kogoś pracę płacić ekstra, tzn. przerzucać koszty januszery na klienta. Zapłaciłeś 40 złotych za średniego burgera z frytkami, we no daj jeszcze dyszkę bo ktoś ci go przyniósł z kuchni do stolika (10 metrów). Zamawiasz na glovo, we no dorzuć 10% do zamówienia dla gościa co ci to dowiezie mimo że dobrowolnie zgodził się na wykonywanie usługi. Jedzenie na mieście i tak jest obecnie mega drogie bo marże poszły w górę ale zapewne obsługa tych pieniędzy nie widzi tylko Janusz, więc dokładaj się do obsługi, mimo że nawet nie wiadomo czy oni te pieniądze zobaczą.

Nigdy nie daję napiwków, i to nie dlatego że się nigdy nie należy, po prostu wydaję swoje ciężko zarobione pieniądze i chciałbym żeby ludzie którzy mnie obsługują zarabiali godziwie zamiast januszerskich sztuczek na wymuszanie dodatkowej kasy.
roadie

temat wałkowany 1000 razy, zamykam

rakokuc

To po prostu kolejny debilny zwyczaj, bezmyślnie skopiowany z USA.

AndzelaBomba

@rakokuc gdzie swoją drogą pensje na tego typu stanowiskach są na zasadzie Johnusz daj co łaska, więc napiwki to niejako druga część pensji

zostanieszzasymilowany

W jakiej innej branży daje się napiwki?

@Voltage W branży transportowej. Napiwki daje się również bagażowym, krupierom, portierom i innym.

KLH2

@zostanieszzasymilowany Fryzjerom, ku szczeremu zadziwieniu OPa, sądząc po tym co napisał

woohoo

@KLH2 ja mechanikowi dorzucam zawsze coś jeśli wpadam na jakąś naprawę w trasie i mi to ogarnie

KLH2

@woohoo Ja tak zrobiłem tylko raz i dlatego nie napisałem, bo to jednak wydaje mi się rzadziej spotykane. Tzn po sobie oceniłem

Giban

@zostanieszzasymilowany Na wulkanizacji czasem coś dadzą :p

Cybulion

Było. Juz raz sie pokłocilem z polowa hejto pod tym postem.

bartek555

W wielu innych, np. jak ci ktos pomoze wniesc meble, mimo ze, nie ma za to zaplacone, fryzjerowi mozna, itp itd. Mozna, ale nie trzeba.

GrindFaterAnona

@Voltage mozesz w dowolnej branzy dac, jesli uwazasz ze usluga/produkt jest wart wiecej niz woła sprzedawca. Zwlaszcza jak planujesz koleny raz skorzystac w tym samym miejscu. Ja tak robię i polecam ten styl życia. A juz najbardziej lubię znajomym placic wiecej jak mi zrobią cos "po znajomosci". Kompletnie nie rozumiem dlaczego ludzie wymagają od znajomych, zeby im cos taniej robili. Wlasnie moim ziomkom wiecej sie nalezy!

rm-rf

@Voltage napiwki są czymś normalnym. Przyjmij, że pracujesz w trybie zadaniowym i wykonujesz bdb swoją pracę - takie coś w normalnych firmach jest premiowane.

Teraz przełóż to na każdą inną branżę:

- mechanik pomógł Ci bo potrzebowałeś auto ogarnąć na szybko i zdjął auto z podnośnika, które na niego wróci by obsłużyć Cię poza kolejnością

- kelnerka, która ogarnęła, że na zamówienie będziesz czekał 40 minut więc przyniosła startery + wodę do picia + jakieś kredki i kolorowankę dla dzieciaka by się czymś zajął (szkoda, że takie startery u nas to rzadkość - są restauracje, które np serwują zupę jako starter zanim wogóle złożysz zamówienie).

- barman, który całą imprezę za napiwek obsługuje cie bez kolejki


Ogólnie napiwki są czymś normalnym o ile mają odzwierciedlenie w wykonanej usłudze.

nypel

@rm-rf Ale w pracy zwykle mam ustalone jaka premia i za co. Tak samo wolałbym żeby ten mechanik mi z góry powiedział ile wiecej chce za obslugę express. Co do kelnerki, to pewnych zachowań bym oczekiwał jako standard w restauracji i powinno to być wliczone w cenę posiłku, a kelnerka odpowiednio dobrze opłacana. Co do barmana to takie coś wydaje mi się średnio uczciwe.

Artic

@rm-rf kiedyś byłem w klubie, gdzie na drinka czekało się w kolejce dobre 30 min. Dałem napiwek i dalej byłem obsługiwany bez kejki. Fajnie było jak podchodziłem do baru i od razu lecieli do mnie ale czy to nie była korupcja?

rm-rf

@nypel wiesz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie jestem tu od oceniania kto ma rację - ja daję zawsze napiwki jeśli jestem zadowolony z podejścia obsługi, a jako że często bywam w tych samych miejscach to po jakimś czasie jestem rozpoznawalny i o dziwo nagle wszystko jakoś szybciej idzie ogarnąć. Co do twoich uwag to niestety nie wszystkie usługi są wycenialne i "chciał bym" a realia to dwie różne sprawy. Wiesz, że jak koń dobrze ciągnie to mu się dorzuca? Ludzie typu kelnerka też to wiedzą.

Życie ogólnie jest średnio uczciwe - jak chorujesz to też czekasz 2 lata na lekarza z NFZ czy idziesz prywatnie? Uczciwie by było czekać a nie iść do ordynatora na wizytę prywatne. Polska jest nadal tak samo przekupnym krajem jak 20 lat temu - nauczysz się kiedyś ;)

rm-rf

@Artic ja zawsze daje napiwek i co 2-3 serię powtarzam właśnie z takiego powodu - nie lubię czekać w kolejkach. W Polsce żyjemy - korupcja to norma, tylko w łapę też trzeba umieć dawać.

nypel

@rm-rf Ale ja się z Tobą zgadzam i też czasem daję te mini łapówki zwane napiwkami, zeby coś mieć lepiej zrobione. Tylko dalej uważam, że na dłuższą metę prowadzi to do patologii. I w sumie jako społeczeństwo powinniśmy dążyć do tego, żeby to wyeliminować, a nie pielegnować. Tam gdzie napiwki są rzadkie, to naprawdę to jakoś pomaga. Natomiast w gastronomii jak ktoś nie da napiwku, to jest to odbierane negatywnie, co mi się nie podoba.

prepetum_mobile

@Voltage akurat u fryzjera zdarzyło mi się zostawić napiwek. Generalnie jak ktoś przewyższa moje oczekiwania, to jestem skłonny dopłacić, szczególnie jak uważam, że jakość wykonanej usługi jest niewspółmierna do opłaty, w sensie ktoś powinien zarabiać więcej.

Zgadzam się natomiast, że to powinna być naprawdę wyjątkowa sytuacja, a nie tak jak w restauracjach, gdzie jest to niemal kulturowy przymus

nypel

@Voltage Ogólnie dla mnie napiwki to takie legalne łapówki w sektorze prywatnym i prowadzą, po jakimś czasie, do podobnych patologii. Czyli że jak ktoś nie da napiwku, to będzie obslugowany gorzej niż standard, zamiast sytuacji że napiwek jest za coś powyżej standardu.

Odczuwam_Dysonans

@Voltage akurat jak pracowałem na warsztacie samochodowym w Austrii, to parę razy zgarnąłem tipa. Oczywiście tipowali głównie rodowici Austriacy xD sam nie jestem jakimś zwolennikiem napiwków, tzn daję, jak rzeczywiście czuję się dobrze zaopiekowany, nie dla samej zasady.

Wido

Ja ostatnio napiwek dałam gościowi, co naprawił mi zmywarkę, a przyjechał tego samego dnia co zadzwoniłam, naprawił na następny i wniósł ze mną na 2 piętro. Plus wycenił się tanio, więc i tak zaoszczędziłam.

Natomiast nie daje napiwków kelnerom, chyba że postarają się ekstra, a nie za samo przyniesienie zamówienia. To też taka prywatne skrzywienie, bo pracowałam swego czasu w głównej recepcji hotelu i nieraz się zdarzało, że organizowałam super zaręczyny, stając na głowie żeby zgrać spa, kolacje, idealnie schłodzony szampan do pokoju i dostawę kwiatów. Za to wszystko sowity napiwek zazwyczaj zgarniali kelnerzy, bo się przyjęło, że tak się nagradza lokal. A tak naprawdę byli tylko napędem do tacy. Oczywiście nie muszę wspominać, że się nqpiwkiem nigdy nie dzielili

Adehade

Mam u siebie w sklepie dowóz na terenie miasta i zdarza się, że dostanę napiwek to zawsze miłe zaskoczenie

Voltage

Widzę sporo komentarzy mówiących że się daje w wielu branżach - okej, ale nigdzie nie spotykałem się z takim unormowaniem tego jak w gastro. Tzn w gastro jak nie dacie napiwku, to jest to odbierane jako Januszera i w złym smaku. Sam czasem dołożę coś ekstra jak warto, ale nie uważam że to powinna być jakaś reguła.

Zaloguj się aby komentować