Dziś trochę technicznie. Bo młodsza część widowni nie wie, jak się kiedyś odbywała zabawa ze zdjęciami.
Zdjęcie pierwsze, to ,,fotoindex". Idziesz do labu, z negatywem do wywołania i albo zamawiasz wyowłanie z kompletem odbitek, albo tylko z fotoindexem.
Przewagą drugiego rozwiązania, jest możliwość wybrania później tylko dobrych, ostrych kadrów, a nie płacenie za odbitki, które później mogą tylko np. służyć za zakładki do książek. Wadą, czas, bo zwykle trzeba chodzić dwa razy, warto spytać, czas wywołania w minilabie to około 15 minut. Czasami wykonanie odbitki, z już wywołanego negatywu, może być droższe niż przy zamawianiu kompletu odbitek z wywołaniem.
Zdjęcie drugie, to przykład błędu maszyny, gdy po mimo widocznego czarnego paska, który oddziela jeden kadr od drugiego, maszyna ,,znalazła" kadr pośrodku. Oczywiście, każdy szanujący się zakład pozwoli odrzucić takie zdjęcie i nie ponosić za nie kosztów.
@Byk Na kolorowy film go stać, kułaka… pewnie jeszcze Kodak jakiś, a nie prawilny NRDowski ORWO. #pdk
@sierzant_armii_12_malp już mnie nie stać, a ten negatyw ma z 18 lat
Poza tym wtedy pracowałem przy minilabie, ten negatyw to miałem za 1zł!
Ps. Poza tym Konica- też już dawno nie istnieje
@Byk kiedyś jako dzieciak pojechałem na wycieczkę szkolną do Krakowa. Dostałem od rodziców aparat analogowy z włożoną już kliszą, bo sam wtedy nie umiałem tego robić. Zrobiłem dużo zdjęć, część już w trakcie jazdy. Jakie było moje zdziwienie jak po powrocie i wywołaniu zdjęć okazało się, że wszystkie oprócz dwóch, swoją drogą niezbyt ostrych, było prześwietlone xD
@Byk Ci starsi to jeszcze może pamiętają takie coś:
@Maniek mam cos podobnego na szafie
@Maniek Ja właśnie B&W robię taką maszyną
@johnyB @Byk też mam, leży w piwnicy
@Byk @Maniek @johnyB Z klisz b&w robiło się tak zwane stykówki w tym samym celu
@SilverMonkey Tak! 5pkt
Zaloguj się aby komentować