cząstki wirtualne - to cząstki ponadczasowe, które napotkały przeszkodę i zwalniając do prędkości światła ukazały się w naszym wszechświecie. Może być?
@Curumo pomysły są pewnie różne, na pewno może być jako jeden z nich
@Curumo poszukaj wykładów Krzysztofa Meissnera i Andrzeja Dragana jeśli cię to interesuje
@spawaczatomowy znam te i owe, tak sobie tylko dumam....
@Curumo Problem z cząstkami nadświetlnymi o ile takowe istnieją jest taki że trzeba by użyć nieskończonej energii aby zwolnić je do prędkości podświetlnej. Tak samo jak trzeba użyć nieskończonej energii żeby cząstki podświetlne rozpędzić w drugą stronę.
@hellgihad hmm, a może coś z czwartego wymiaru przelatuje przez nasz?
@Curumo No też mi to bardziej jakoś pasuje
Np. przepuszczając przestrzenny model przez płaszczyznę widać by było tylko jego przekrój 2D, a przepuszczając go przez jeden wymiar widać by było tylko punkt lub linię, i w sumie z czasem może być podobnie, fizyka tego chyba nie wyklucza z tego co się orientuje.
@hellgihad no, ale właśnie z naszej perspektywy poruszanie się w czasie wstecz jest możliwe tylko przy prędkości powyżej prędkości światła. Wiem, że to wymaga ogromnej energii, ale już samo powstanie czegoś z nicości jest absurdalne, czy może raczej abstrakcyjne, więc czemu by nie miały mieć masy przez powiedzmy czas Plancka w naszym wymiarze (i dlatego zaraz znikają)?!
@Curumo No ale one nie muszą się poruszać wstecz w sumie. Zastanawiałem się kiedyś jakby wyglądał trójwymiarowy czas i o ile jeden i dwa wymiary jakoś idzie wymyślić, to już trzeci jest kłopotliwy.
Ale zgodnie z uniwersytetem chłopskiego rozumu wydaje mi się że dwuwymiarowy czas oznaczałby wszystkie możliwe scenariusze mogące się zdarzyć w danej linii czasowej (np. idziesz do pracy albo nie idziesz - i obie rzeczy się dzieją) to dodanie trzeciego znaczyłoby jakieś alternatywne wszechświaty gdzie wszystko dzieje się naraz w każdej możliwej konfiguracji.
No i wirtualne cząstki mogą po prostu przecinać naszą linię czasową - nie musząc przy tym być szybsze od światła.
@hellgihad lubię teorię, że są alternatywne rzeczywistości - w tak ogromnej ilości, gdzie w niektórych wszystko jest inne, bo już przy Twoich narodzinach spóźnił się dostawca pizzy w Ameryce co wywołało efekt motyla, a w niektórych np. tylko jeden włos jest ułożony inaczej niż tu i teraz. Wracając do cząstek wirtualnych, tak jak mówisz i wcześniej pisałem, póki co wyobrażam sobie właśnie przenikanie czasoprzestrzeni.
Zaloguj się aby komentować