KLH2
★Autorytet
#filmy #starszezwoje #kino
Czytałem jakiś czas temu artykuł o Fritzu Haarmannie (to taki niemiecki seryjny morderca, który mógł zabić i 70 osób) i było tam napisane, że jego sprawa zainspirowała Fritza Langa do zrobienia tego filmu (to musiałoby popularne imię u Niemców, nie? u fryców ). Co prawda bardziej sensowną inspiracją byłby Peter Kürten, ale piszę co przeczytałem.
W każdym razie zostawiłem sobie w pamięci ten film. Było to tym łatwiejsze, że jego tytuł to M
Obejrzałem. To jest film sprzed prawie STU LAT, a przy oglądaniu nie ma się takiego wrażenie. Wiadomo, że nie jest to dzisiejsze kino kryminalne (Vegi ), ale jest zaskakująco świeży. A przemyślenia ze scen końcowych to są te same przemyślenia, jakie ludzie mają dziś - o odpowiedzialności mordercy, niepoczytalności, karze jako zemście itp.
Z czego jest znany Fritz Lang? No, z Metropolis oczywiście. Tak.. arcydzieło i wogle, ale.. kurwa.. tego się nie da oglądać jak ogląda się filmy A M się da. Przede wszystkim nie jest to film niemy. Nie jest to też film długi i nie jest to film artystowski Jest to niemalże "normalny" film. Mi przeszkadzała nadmierna ekspresja w grze aktorów w niektórych scenach, ale to naprawdę jest czepianie się. Moje. Zresztą Lang uważał, że M to jego najlepszy film.
Co mi się podobało? Historia i przebieg akcji są spoko. Oglądanie autentycznych wnętrz i wyposażenia biur i mieszkań jest przyjemne. Każdy kto mówi głośno w tym filmie brzmi jak Hitler Dodatkowo, myślę, że ilość CO2 wyemitowanego do atmosfery przez aktorów w trakcie realizacji tego filmu jest podstawowym czynnikiem, jaki wpłynął na aktualne "ocieplanie klimatu" - polecam zwłaszcza scenę narady
No i jest pradziad wszystkich filmów o seryjnych mordercach. Motywy i pomysły z TEGO filmu są nadal wykorzystywane dzisiaj.
I jeszcze jest ta scena z wykreślaniem okręgów (fotkę zresztą dodaję)... przypominam - 1931 rok.
Tera najlepsze: jest na CDA z lektorem https://www.cda.pl/video/186153220d
Czytałem jakiś czas temu artykuł o Fritzu Haarmannie (to taki niemiecki seryjny morderca, który mógł zabić i 70 osób) i było tam napisane, że jego sprawa zainspirowała Fritza Langa do zrobienia tego filmu (to musiałoby popularne imię u Niemców, nie? u fryców
W każdym razie zostawiłem sobie w pamięci ten film. Było to tym łatwiejsze, że jego tytuł to M
Obejrzałem. To jest film sprzed prawie STU LAT, a przy oglądaniu nie ma się takiego wrażenie. Wiadomo, że nie jest to dzisiejsze kino kryminalne (Vegi
Z czego jest znany Fritz Lang? No, z Metropolis oczywiście. Tak.. arcydzieło i wogle, ale.. kurwa.. tego się nie da oglądać jak ogląda się filmy
Co mi się podobało? Historia i przebieg akcji są spoko. Oglądanie autentycznych wnętrz i wyposażenia biur i mieszkań jest przyjemne. Każdy kto mówi głośno w tym filmie brzmi jak Hitler
No i jest pradziad wszystkich filmów o seryjnych mordercach. Motywy i pomysły z TEGO filmu są nadal wykorzystywane dzisiaj.
I jeszcze jest ta scena z wykreślaniem okręgów (fotkę zresztą dodaję)... przypominam - 1931 rok.
Tera najlepsze: jest na CDA z lektorem https://www.cda.pl/video/186153220d
Kino i Vega, to się ciężko dodaje xD
Mnie w tym filmie zdziwiło jak dużo się wtedy paliło. Pomieszczenia były praktycznie siwe od dymu. I zgadzam się film wyprzedzał swoją epokę. Oceniłem go lata temu na 9/10
@zgred To miałem na myśli pisząc o scenie narady
Spoilerek:
Ja zapamiętałem jak się śmiałem z akcji gdy policjanci się dowiadywali że przestępcy się włamali do pewnego obiektu aby nic nie ukraść, ale by pieczołowicie przekopać górę węgla.
No komedia.
Zaloguj się aby komentować