Głównym bohaterem pierwszego sezonu jest Lester Nygaard, agent ubezpieczeniowy w małym miasteczku w Minnesocie (tj. Bemidji), który wiedzie zwykłe życie, aż do momentu przybycia tajemniczego Lorne Malvo, którego pojawienie się powoduje wiele zmian i komplikacji.Każdy sezon serialu przedstawia inną historię.
no kurde pierwszy sezon to po prostu poezja, postać głównogo złego świetnie zagrana
wróć... jednak mi się pojebało z true detectivem XD W każdym razie Fargo widziałem tylko pierwszy sezon i był zajebisty polecam każdemu
@wem ten serial to jest taki sztos że nie pierdole... Każdy odcinek kończyłem z otwartą koparą. Polecam każdemu!
Najlepsze byly powiazania pomiedzy sezonami
@wem Jakoś na początku roku, obejrzałem z dziewczyną dwa pierwsze sezony i bardzo nam się podobało. Po sporej przerwie, bo dokładnie dwa dni temu, zaczęliśmy trzeci sezon. Na razie jesteśmy po trzecim odcinku i jest dobrze. Serial ma bardzo dobry klimat, wizualnie ładnie nakręcony, bohaterowie są dobrze zagrani i przedstawiani na tyle mądrze, że nie ma problemu w połapaniu się "kto jest ojcem kogo". Wielką rolę odgrywają zbiegi okoliczności, czasami idiotycznie i nieprawdopodobne, ale bardzo miło się ogląda.
Świetny serial ogólnie, według mnie trzyma wysoki poziom na przestrzeni wszystkich sezonów, choć ten pierwszy (jak to zazwyczaj bywa) najlepszy! Szczególnie wspominam nadprzyrodzone wstawki, które działy się bez żadnego wyjaśnienia i do których w zasadzie bohaterowie nigdy nie wracali xD Wolę nie pisać o czym mowa, żeby nikomu nie popsuć zabawy (chyba, że jest tu coś w stylu wykopowego #spoiler?).
Właśnie po raz trzeci obejrzałem pierwszy sezon. Jest idealny na przerwę świąteczną. Za każdym razem tak samo wciąga. Świetny kasting, scenariusz, realizacja, ścieżka dźwiękowa no i oczywiście aktorstwo. Cudowne dziwactwa postaci, sprawiające, że ich życie wydaje się bardziej naturalne, niefilmowe. Piękna sceneria i kinematyczność kadrów oraz ten kanadyjski nastrój, choć to jeszcze nie ten kraj.
Reszta sezonów już na mnie czeka.
Ten serial chodzi za mną i co jakiś czas daje znać o sobie, muszę się za niego zabrać na poważnie, lubiłem klimaty "The Wire" zobaczymy czy dam radę z tym, "The Wire" to było od deski do deski bez przerwy oglądanie, bo dobrze wchodziła fabuła, mam nadzieje że tutaj nie jest grubo posiane tak że można zasnąć bo co chwila jakieś dziwne zwroty akcji tylko dla tego żeby był zwrot akcji.
@znany_i_lubiany Ten serial zdecydowanie różni się od The Wire
Zaloguj się aby komentować