Encyklopedia mitologii japońskiej
90/1000- Gagoze
Gagoze to rodzaj demonicznej istoty, która dawno temu nawiedzała pewną japońską świątynię nazwaną Gango-ji. Istota nosiła szaty typowe dla mnicha, do tego poruszała się na wszystkich czterech kończynach. Jest ona częścią popularnej japońskiej legendy.
Dawno temu na terenie prowincji Owari, gdy krajem władał cesarz Bidatsu, z nieba spadł bóg burz, a jego upadek wyglądał niczym uderzenie błyskawicy. Na miejsce zdarzenia przybył miejscowy wieśniak, który natknął się na boga będącego w tym momencie pod postacią młodego chłopaka. Nie wiedząc, czego się spodziewać po przybyszu, wiejski chłopek postanowił go zabić. Bóg burz poprosił o oszczędzenie jego życia, w zamian zagwarantował mężczyźnie, że on i jego żona w przyszłości doczekają się potomka o sile równej boskiej. Chłop zgodził się na taki układ, a następnie pomógł zbudować łódź, którą bóg powrócił do niebiańskiej siedziby.
Po pewnym czasie żona chłopa powiła mu syna, który, jak się okazało, faktycznie posiadł siłę, która znacząco przewyższała możliwości ludzkiego ciala. Siła ta dała chłopcu wielką sławę, w końcu zainteresował się nim nawet dwór cesarski. Postanowiono, że chłopak zostanie wysłany na nauki do świątyni Gango-ji.
Wkrótce po jego przybyciu na terenie przybytku zaczęło dochodzić do śmierci młodych adeptów, których ciała każdego ranka znajdowano obok tutejszej dzwonnicy. Według mnichów za wszystko musiał być odpowiedzialny zły duch, który zakradał się nocą do świątyni i zabijał jej kolejnych mieszkańców. Syn chłopa jako nieustraszony detektyw postanowił odkryć winowajcę. Zgłosił się więc na ochotnika, by złapać morderczego stwora.
Chłopiec postanowił rozmieścić osłonięte materiałem latarnie w czterech rogach dzwonnicy, a następnie polecił jednemu ze starszych mnichów odkryć je, gdy złapie złego ducha. O północy w stronę wieży przydreptał skulony stwór, jednak dostrzegł przyczajonego chłopaka i zdołał wycofać się z powrotem w bezpieczne miejsce. W ten sposób pierwsza próba okazała się być nieudana.
Głodna istota wytrzymała jednak tylko kilka godzin, by następnie wrócić na teren świątyni. Tym razem chłopiec skoczył na stwora łapiąc go za włosy. Plan wisiał jednak na włosku, stary mnich był bowiem zbyt przerażony, by odkryć latarnie. Z pomocą nadludzkiej siły chłopak przeciągnął istotę do wszystkich czterech rogów odsłaniając wszystkie źródła światła. W świetle mógł zidentyfikować byt, który okazał się być reiki, demonicznym duchem.
Nagle reiki szarpnął głową z taką siłą, że w ręku chłopaka pozostał tylko skalp istoty, która czmychnęła w ciemność. Z nastaniem poranka świątynni kapłani podążyli śladem krwi pozostawionym przez istotę. Tym sposobem odnaleźli oni grób dawnego sługi zatrudnionego w świętym przybytku. Miał on opinię leniwego i niegodziwego człowieka, nie dziwnym był więc jego los po śmierci. Po tym wydarzeniu istota nie nawiedziła więcej pobliskiej świątyni, zaś jej skalp stał się miejscowym skarbem trzymanym na terenie Gango-ji. Chłopak zaś zyskał jeszcze większą sławę, po zakończeniu nauk stał się on kapłanem noszącym imię Dojo, po jego śmierci został nawet zapisany w annałach świątynnych jako jeden z jej bogów.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
90/1000- Gagoze
Gagoze to rodzaj demonicznej istoty, która dawno temu nawiedzała pewną japońską świątynię nazwaną Gango-ji. Istota nosiła szaty typowe dla mnicha, do tego poruszała się na wszystkich czterech kończynach. Jest ona częścią popularnej japońskiej legendy.
Dawno temu na terenie prowincji Owari, gdy krajem władał cesarz Bidatsu, z nieba spadł bóg burz, a jego upadek wyglądał niczym uderzenie błyskawicy. Na miejsce zdarzenia przybył miejscowy wieśniak, który natknął się na boga będącego w tym momencie pod postacią młodego chłopaka. Nie wiedząc, czego się spodziewać po przybyszu, wiejski chłopek postanowił go zabić. Bóg burz poprosił o oszczędzenie jego życia, w zamian zagwarantował mężczyźnie, że on i jego żona w przyszłości doczekają się potomka o sile równej boskiej. Chłop zgodził się na taki układ, a następnie pomógł zbudować łódź, którą bóg powrócił do niebiańskiej siedziby.
Po pewnym czasie żona chłopa powiła mu syna, który, jak się okazało, faktycznie posiadł siłę, która znacząco przewyższała możliwości ludzkiego ciala. Siła ta dała chłopcu wielką sławę, w końcu zainteresował się nim nawet dwór cesarski. Postanowiono, że chłopak zostanie wysłany na nauki do świątyni Gango-ji.
Wkrótce po jego przybyciu na terenie przybytku zaczęło dochodzić do śmierci młodych adeptów, których ciała każdego ranka znajdowano obok tutejszej dzwonnicy. Według mnichów za wszystko musiał być odpowiedzialny zły duch, który zakradał się nocą do świątyni i zabijał jej kolejnych mieszkańców. Syn chłopa jako nieustraszony detektyw postanowił odkryć winowajcę. Zgłosił się więc na ochotnika, by złapać morderczego stwora.
Chłopiec postanowił rozmieścić osłonięte materiałem latarnie w czterech rogach dzwonnicy, a następnie polecił jednemu ze starszych mnichów odkryć je, gdy złapie złego ducha. O północy w stronę wieży przydreptał skulony stwór, jednak dostrzegł przyczajonego chłopaka i zdołał wycofać się z powrotem w bezpieczne miejsce. W ten sposób pierwsza próba okazała się być nieudana.
Głodna istota wytrzymała jednak tylko kilka godzin, by następnie wrócić na teren świątyni. Tym razem chłopiec skoczył na stwora łapiąc go za włosy. Plan wisiał jednak na włosku, stary mnich był bowiem zbyt przerażony, by odkryć latarnie. Z pomocą nadludzkiej siły chłopak przeciągnął istotę do wszystkich czterech rogów odsłaniając wszystkie źródła światła. W świetle mógł zidentyfikować byt, który okazał się być reiki, demonicznym duchem.
Nagle reiki szarpnął głową z taką siłą, że w ręku chłopaka pozostał tylko skalp istoty, która czmychnęła w ciemność. Z nastaniem poranka świątynni kapłani podążyli śladem krwi pozostawionym przez istotę. Tym sposobem odnaleźli oni grób dawnego sługi zatrudnionego w świętym przybytku. Miał on opinię leniwego i niegodziwego człowieka, nie dziwnym był więc jego los po śmierci. Po tym wydarzeniu istota nie nawiedziła więcej pobliskiej świątyni, zaś jej skalp stał się miejscowym skarbem trzymanym na terenie Gango-ji. Chłopak zaś zyskał jeszcze większą sławę, po zakończeniu nauk stał się on kapłanem noszącym imię Dojo, po jego śmierci został nawet zapisany w annałach świątynnych jako jeden z jej bogów.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
Zaloguj się aby komentować