Encyklopedia mitologii japońskiej
182/1000- Kainan hoshi
Na japońskich wyspach Izu 24 dnia pierwszego miesiąca według kalendarza księżycowego mieszkańcy obchodzą specjalne święto. Tradycja nakazuje im pozostanie w domach oraz całkowite milczenie przez cały ten okres. Dawniej zabronione było nawet korzystanie z wychodka, który znajdował się na zewnątrz domu, w tej sytuacji w ruch szły butelki lub garnki, do których miejscowi załatwiali swoje potrzeby. Jeśli jednak dana osoba absolutnie musi opuścić domowe kąty, zaleca się, aby w swoje włosy wetknęła garść liści lub ewentualnie założyła worek na głowę. Podczas drogi absolutnie nie wolno spoglądać w kierunku oceanu. W szpary w drzwiach oraz okiennicach należy wetknąć liście ostrokrzewu i pomarańczy.
Jeśli chodzi o powód, dla którego mieszkańcy wysp stworzyli wszystkie te nakazy i zakazy dotyczące tego jednego dnia w roku, są nim kainan hoshi. Są to duchy grupy osób, która zginęła przeprawiając się przez miejscowe wody.
Legenda opowiada o wydarzeniach mających miejsce w roku 1628. Gubernatorem na jednej z wysp był w tym czasie niejaki Toyoshima Tadamatsu, człowiek niezwykle znienawidzony przez poddanych przez swój paskudny charakter. Nic dziwnego więc, że wielu życzyło mu jak najszybszego zgonu. Według jednej z wersji wydarzeń Tadamatsu został namówiony do odbycia małej wycieczki po archipelagu mimo nadchodzącego załamania pogody. Podczas rejsu gubernatora i jego załogę dopadł potworny sztorm, który doprowadził do zatonięcia jednostki i śmierci wszystkich osób na pokładzie. Po śmierci duch Tadamatsu zmienił się w mściwą zjawę zwaną Onryo. Od tej pory w rocznicę swojej śmierci odbywa małą podróż po okolicy szukając zemsty na tych, którzy przekonali go do odbycia tragicznej w skutkach wyprawy.
Istnieje jeszcze inna wersja głosząca, że kainan hoshi to duchy 25 miejscowych, którzy spiskowali przeciwko Tadamatsu. Dopuścili się oni morderstwa gubernatora, a następnie uciekli na wzburzone morze. Mężczyźni podróżowali od wyspy do wyspy prosząc o schronienie, jednak nikt nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. W końcu podczas podróży do kolejnej wyspy pogarszające się warunki pogodowe doprowadziły do wywrócenia się ich statku i utonięcia całej załogi. Obecnie już jako onryo co roku podróżują po okolicy przeklinając wyspiarzy, którzy odmówili im pomocy.
Według wierzeń ludzi, którzy odmówią przestrzegania zaleceń, wkrótce spotka bardzo zły los. Ci, którzy na ten przykład nie umieszczą liści w zakamarkach okien i drzwi, niechybnie stracą zdolność mówienia lub też oszaleją. Ujrzenie kainan hoshi ma podobno równać się z bardzo szybkim zgonem osoby, która była na tyle nierozważna, by wyjść z domu w czasie, gdy byty te ukazują się na wyspach.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
182/1000- Kainan hoshi
Na japońskich wyspach Izu 24 dnia pierwszego miesiąca według kalendarza księżycowego mieszkańcy obchodzą specjalne święto. Tradycja nakazuje im pozostanie w domach oraz całkowite milczenie przez cały ten okres. Dawniej zabronione było nawet korzystanie z wychodka, który znajdował się na zewnątrz domu, w tej sytuacji w ruch szły butelki lub garnki, do których miejscowi załatwiali swoje potrzeby. Jeśli jednak dana osoba absolutnie musi opuścić domowe kąty, zaleca się, aby w swoje włosy wetknęła garść liści lub ewentualnie założyła worek na głowę. Podczas drogi absolutnie nie wolno spoglądać w kierunku oceanu. W szpary w drzwiach oraz okiennicach należy wetknąć liście ostrokrzewu i pomarańczy.
Jeśli chodzi o powód, dla którego mieszkańcy wysp stworzyli wszystkie te nakazy i zakazy dotyczące tego jednego dnia w roku, są nim kainan hoshi. Są to duchy grupy osób, która zginęła przeprawiając się przez miejscowe wody.
Legenda opowiada o wydarzeniach mających miejsce w roku 1628. Gubernatorem na jednej z wysp był w tym czasie niejaki Toyoshima Tadamatsu, człowiek niezwykle znienawidzony przez poddanych przez swój paskudny charakter. Nic dziwnego więc, że wielu życzyło mu jak najszybszego zgonu. Według jednej z wersji wydarzeń Tadamatsu został namówiony do odbycia małej wycieczki po archipelagu mimo nadchodzącego załamania pogody. Podczas rejsu gubernatora i jego załogę dopadł potworny sztorm, który doprowadził do zatonięcia jednostki i śmierci wszystkich osób na pokładzie. Po śmierci duch Tadamatsu zmienił się w mściwą zjawę zwaną Onryo. Od tej pory w rocznicę swojej śmierci odbywa małą podróż po okolicy szukając zemsty na tych, którzy przekonali go do odbycia tragicznej w skutkach wyprawy.
Istnieje jeszcze inna wersja głosząca, że kainan hoshi to duchy 25 miejscowych, którzy spiskowali przeciwko Tadamatsu. Dopuścili się oni morderstwa gubernatora, a następnie uciekli na wzburzone morze. Mężczyźni podróżowali od wyspy do wyspy prosząc o schronienie, jednak nikt nie chciał mieć z nimi nic wspólnego. W końcu podczas podróży do kolejnej wyspy pogarszające się warunki pogodowe doprowadziły do wywrócenia się ich statku i utonięcia całej załogi. Obecnie już jako onryo co roku podróżują po okolicy przeklinając wyspiarzy, którzy odmówili im pomocy.
Według wierzeń ludzi, którzy odmówią przestrzegania zaleceń, wkrótce spotka bardzo zły los. Ci, którzy na ten przykład nie umieszczą liści w zakamarkach okien i drzwi, niechybnie stracą zdolność mówienia lub też oszaleją. Ujrzenie kainan hoshi ma podobno równać się z bardzo szybkim zgonem osoby, która była na tyle nierozważna, by wyjść z domu w czasie, gdy byty te ukazują się na wyspach.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
Zaloguj się aby komentować