Komentarze (23)
@Mirxar jedna wielka głupota. Tak samo jak ta ciężarówka elektryczna z volvo. Nie dość że czas transportu się wydłużył, to jeszcze można było przewieźć mniej towaru, bo limit wagowy zestawu ¯\_(ツ)_/¯
@Mirxar @Jason_Stafford
Nie stanowiłoby to problemu w małym gospodarstwie, kiedy akurat nie ma żniw.
W przeciwnej sytuacji traktory są używane przez wiele godzin ze zmieniającymi się kierowcami. Konieczność naładowania ciągnika, która wyłącza go z użytku na prawie dobę, mija się więc całkowicie z celem i samo przez siebie sprawia, że maszyna jest przez połowę czasu bezużyteczna.
Z tym, że to nasze Polskie podejście, że traktor jest sprzętem uniwersalnym i pracuje całą dobę.
Tak samo można napisać, że ten batciągnik jest bezużyteczny bo w domyślnych dla Polski warunkach by się nie sprawdził.
Różne gałęzie rolnictwa się specjalizują, produkuje się i kupuje urządzenia dedykowane do konkretnej pracy i tak widzę zastosowanie takich maszyn np. na dużych hodowlach bydła, gdzie praca odbywa się cyklicznie codziennie - więc jest i czas na pełne ładowanie, a dodatkowo zwierzęta nie musza wdychać spalin.
Pomijając już zupełnie, że to póki co ogólnie prototypy i sprawdzanie co 'da się upchnąć' pod maską, a kiedy już będzie jakaś funcjonalna 'baza' to dopiero wtedy będzie dalej modyfikowana pod konkretne zadania.
@zuchtomek co za bzdury gadasz. Widać nic nigdy z przemysłem nie miałeś wspólnego.
Maszyny (tak, traktor to maszyna) kupuje się po to, żeby pracował, bo jego przestój to strata, i dodatkowy kosz, co podnosi cenę produktu końcowego.
I odnosiłem się do traktora z artykułu (tak, przeczytałem), i jest on do prac w polu, a nie specjalizujący się w jeżdżenia po jakichś szklarniach.
To jest duża różnica.
I w lato, gdy jest najwięcej roboty, taki traktor będzie pracował więcej niż 8h na dobę, więc ładowanie przez 19h to jest tragedia.
Powiedz to wolskavwgenowi który wywala przewoźników z linii bo kupują elektryczne Scanie (których zresztą właścicielem jest wv) które lądują w czasie rozładunku na swoim magazynie z swojej fotowoltaiki
@zuchtomek
Z tym, że to nasze Polskie podejście, że traktor jest sprzętem uniwersalnym i pracuje całą dobę.
Jaka bzdura! Wszędzie pracuje całą dobę gdy trzeba. Polska czy nie-Polska - nie ma nic do rzeczy.
Obsługa pola jest mocno zależna od pogody. Takie sianokosy to często praca 24/7, gdzie ciągnik nie zjeżdża do garażu przez kilka dni, a zmieniają się jedynie kierowcy.
I przeciwnie niż twierdzisz - właśnie w Polsce znajdziesz więcej gospodarstw, gdzie taki traktor będzie stał w garażu po fajrancie, bo nasze gospodarstwa są rozdrobnione (przez to małe), więc statystycznie częściej trafi się, że jedynym obsługującym tenże traktor jest jego właściciel. Pomijając oczywiście, że nikt o zdrowych zmysłach nie kupi takiego bydlaka do orania hektara ziemniaków.
Tak z ciekawości - nie wiem, czy zauważyłeś, że omawiany Fendt ma 12 (dwanaście!) punktów świetlnych do przodu i 6 do tyłu - zupełnie pomijam regulaminowe oświetlenie drogowe i obowiązkowe ostrzegawcze. Taka elektrownia z pewnością nie służy do pracy od 8 do 15.
@ivanar a te ciężarówki to na jakim dystansie przewożą towar? Bo czytałem że jest to kilkanaście kilometrów. A nie trasy po 900 km.
@Jason_Stafford Ale po cholerę zaczynasz od ad personam xD Nie muszę Ci udowadniać gdzie pracuję, ani co robiłem w życiu
Ty za to na pewno w życiu na wsi nie byłeś
Do rzeczy:
Rolnicy się rozwijają i specjalizują, nie każdy ma nawet pole.
Wujo np. ma chlewnie na 10k tuczników i ma dwie ładowarki teleskopowe - w tym jedna dedykowana do pracy 'przy chlewni'.
Przeczytałeś artykuł, który stawia właśnie taką tezę, ze traktor to uniwersalne urządzenie pracujące 16h, a w żniwa to nawet 28h na dobę - owszem, są takie potrzeby, ale nie każdy je ma (tak jak wrzucony battrakor też byłby przecież bezużyteczny podczas żniw, a jednak go produkują).
I nie - traktor nie jest tworzony jako uniwersalny - "Ciągnik ten służy do transportu ciężkiego na terenach zielonych." https://www.vanhuizengroen.nl/zeroemission.html
A ja nigdzie nie twierdziłem, że służy, ale że na przykład MÓGŁBY bo to jedynie specjalistyczny prototyp póki co.
Taki traktor MÓGŁBY pracować np. przy krowach, przy zarządzaniu miejską zielenią, w fabrykach np. mebli do transportu pod dachem gdzie nie mogą wjeżdżać spalinowe (lepiej jechać 4-5 razy widłakiem elektrycznym czy raz zapakować e-traktor?) i podobnie jak we wspomnianych widlakach baterie mogłyby być modułowe.
I oczywiście powtórzę jeszcze raz - to prototyp zbudowany 'bo można' - oczywiście, że jest drogi i nie jest pozbawiony wad, ale żadne rozwiązanie nie jest od początku idealne - jeśli ustandaryzują produkcję i znajdą niszę to będą przed konkurencją, a dla potęgi takiej jak Fendt taki eksperyment to nawet nie są jakieś odczuwalne koszty.
Bo baterie będziesz mieć nisko, pod podłoga,
Są mniej więcej równo z podłogą, co z resztą na ich rynku nie ma większego znaczenia bo Holandia jest płaska.
pakiety też w jakiś specjalny sposób montować
Kwestia dopracowania technologii - najpierw testują czy to ma sens, zanim skupią się na projektowaniu konkretnych modułów i mocowań - póki co zrobili go 'chałupniczo' - bo, uwaga, to prototyp.
Poza tym waga. Taki pakiet będzie ważył od groma, a do tego będziesz musiał wzmocnić konstrukcje samego traktora, gdzie znowu zwiększasz masę, i będzie pobierał więcej energii, bo jakoś to wszystko trzeba napędzić.
Od groma tzn. około półtorej tony.
Przy czym sam traktor podobnej serii Fendt 314 waży niecałe 5 ton.
Podobny do tego silnika z Fendta 4.0, czterocylindrowy silnik w John Deerze (nie mogłem znaleźć konkretnie dla Fendt'a, ale jeśli się mylę to na pewno mnie poprawisz) waży 'na sucho' 462kg z olejami i płynami pewnie 500, a nie zapominajmy o zbiornikach paliwo, które w analogicznym modelu mieszczą 210 litrów diesla - co przekłada się na kolejne 200kg.
Różnica między spalinówką, a elektrykiem to 700kg, co przy masie własnej stanowi 20% różnicy.
A z dopuszczalnej masy całkowitej wynoszącej 8000kg ucieka 10%, zostaje dalej około 2500 na 'towar' (wersja spalinowa mogłaby uciągnąć o ok. 700kg więcej), ale to też szczegół bo nie każdy traktor musi ciągnąć ciężkie ładunki.
@tomasz.mintorski Ehhh no nie wiem czy zrozumiałeś, ale ja piszę o jakichś specjalistycznych zastosowaniach, nikt trzeźwy chyba nie myśli o tym, że jednego dnia wymyślą elektryczny ciągnik, a drugiego wszystkie farmy będą musiały go mieć xD
Oczywiście, że nie tylko w Polsce uprawia się ziemię i żniwuje zboża i orze pole przez 48h w klasycznym rozuemieniu tego słowa.
Nie każdy ma pole.
Tak z ciekawości - nie wiem, czy zauważyłeś, że omawiany Fendt ma 12 (dwanaście!) punktów świetlnych do przodu i 6 do tyłu
Tak z ciekawości to nie wiem czy zauważyliście, że to wciąż tylko początkowy PROTOTYP i próba przerobienia diesala na elektyka, metodą nieco 'chałupniczą', a nie model, który jest w seryjnej produkcji.
A zbudowano go do "transportu ciężkiego w strefach zielonych", a więc tam gdzie spalinówki po prostu nie mogę wjeżdżać - czyli np. centrach miast - firmy komunalne mają jednak mimo wszystko regulaminowy czas pracy, w przeciwieństwie do rolników.
Traktor to nie tylko rolnictwo, a już zdecydowanie nie tylko uprawa zbóż i żniwowanie. traktor nie jest też, jak dawniej to często bywało, 'jedynym' ciężkim sprzętem na podwórku - rolników stać na posiadanie kilku maszyn i tak jedne są dostosowane do pracy w polu, a inne nie opuszczają czasem podwórka nawet w żniwa.
35km ale co to zamienia ? Wcześniej tam latały normalne spalinowki całą dobę bo tam linia chodzi non stop i też wszyscy mówili że się nie opłaca a jak widać sie opłaca. Zwłaszcza że tam z 200pln za trasę płacili
to nie jest takie głupie, traktor pracuje na ograniczonym terenie więc mógłby na zasadzie wózka widłowego wymieniać baterie i pracowac cały czas podczas gdy te wyczerpane się ładują. Do tego fotowoltaika i mogłoby się to spinać finansowo, najwięcej prac jest w lecie gdy jest najwiecej słońca.
@mrocznykalafior jest głupie. Bo baterie będziesz mieć nisko, pod podłoga, celem obniżenia środka ciężkości. Musiałbyś wymyślić traktor na nowo, i pakiety też w jakiś specjalny sposób montować, żeby to się spinało.
Nie jestem przeciwny elektryfikacji, ale w obecnej formie to nie ma żadnego sensu.
Poza tym waga. Taki pakiet będzie ważył od groma, a do tego będziesz musiał wzmocnić konstrukcje samego traktora, gdzie znowu zwiększasz masę, i będzie pobierał więcej energii, bo jakoś to wszystko trzeba napędzić.
@Jason_Stafford tak, trzeba będzie wymyślić traktor na nowo, w czym problem?
@Jason_Stafford niestety twórcy elektrycznych wózków widłowych nie wiedzili o tych wszystkich ograniczeniach i go stworzyli
@mrocznykalafior Tak to widzę. Za traktorem przyczepa z zapasowymi bateriami i generator spalinowy do ładowania baterii na polu.
Wyglada ekonomicznie.
@mrocznykalafior żaden problem, tylko cena takiego traktora też będzie wymyślona na nowo.
I pytanie jak z siecią energetyczną w lato, skoro baterie są dość pojemne. A traktor nie będzie jedynym obciążeniem.
Komentarz usunięty
@mrocznykalafior ja nie mówię że to są ograniczenia. Ale wózek widłowy to całkiem inna konstrukcja, gdzie bez problemu da się wymyślić sposób, na szybką wymianę baterii, gdzie w traktorze masz przód i tył zabudowany, bo z obu stron idzie podłączyć osprzęt.
Pracuje "trochę" przy różnych maszynach, i czasem widzę że konstruktorskie wymysły, gdzie zostaje tylko chwycić się za głowę, i zacytować klasyka kto to tak... Popsuł.
@mrocznykalafior Wózki widłowe są "jednostronne". I one potrzebują balastu z zasady działania.
W traktorze zaś balast jest efektem ubocznym konieczności uzyskania uciągu poziomego. Gdyby nie to, to tak na prawdę najlepiej byłoby, gdyby cały traktor ważył tonę.
@tomasz.mintorski taki traktor może mieć 2 baterie z przodu i z tyłu żeby mieć zachowany środek ciężkości
@Jason_Stafford "cena takiego traktora też będzie wymyślona na nowo.", "I pytanie jak z siecią energetyczną w lato" dlatego pisałem o fotowoltaice, chociaż taki sprzęt i tak byłby ładowany nocą jeśli by nie było fotowaltaiki a wtedy obciążenie sieci jest mniejsze. Ale to taki moje teoretyzowanie
@mrocznykalafior
taki traktor może mieć 2 baterie z przodu i z tyłu żeby mieć zachowany środek ciężkości
Traktory i tak się dociąża z przodu spacjalnymi odważnikami, a połowa masy baterii zrównuje się z masą samego silnika i zbiorników na paliwo (zajmuje też ich miejsce).
Sam traktor w tym przypadku waży mniej więcej o 700kg więcej od analogicznej spalinowej konstrukcji.
Tyłu się nie dociąża bo to 'obszar roboczy' i ciągnięta dostawka jest dociążeniem (przód się dociąża żeby właśnie podczas ciągnięcia ładunku siła przenosiła się poziomo, a nie 'obrotowo' - co unosiłoby jego przód).
Z przodu oczywiście też można doczepić podnośnik/przyczepę, ale tylko w przypadku mniejszej pojemności baterii.
elektryfikacja
Globalizm to władza rad nadzorczych z Davos plus elektryfikacja.
Pojazdy elektryczne na baterie mają sens w rozmiarach co najwyżej aut miejskich (a najlepiej hulajnogi i skutery), powyżej tego sens takiego rozwiązania jest coraz mniejszy.
Zaloguj się aby komentować