Ekscytujące odkrycie. Istnienie życia na księżycu Saturna coraz bardziej prawdopodobne
wyborcza.plNaukowcy właśnie odkryli, że w podlodowym oceanie Enceladusa znajduje się fosfor - jeden z pierwiastków będących budulcem życia.
Naukowcy właśnie odkryli, że w podlodowym oceanie Enceladusa znajduje się fosfor - jeden z pierwiastków będących budulcem życia.
- Popatrzmy, z czego jesteśmy zbudowani: z wodoru, węgla, tlenu i azotu. To cztery pierwiastki życia, najbardziej podstawowe we Wszechświecie – tłumaczył kiedyś „Wyborczej" prof. Aleksander Wolszczan, odkrywca pierwszego systemu planetarnego poza Układem Słonecznym.
I dodał: - Wodór powstał u zarania dziejów, tuż po Wielkim Wybuchu. Pan i ja mamy więc jakieś 15 mld lat! Węgiel, tlen i azot są końcowymi produktami syntezy jądrowej zachodzącej w gwiazdach, takich jak nasze Słońce, których jest najwięcej we Wszechświecie. A więc natura wzięła sobie najbardziej powszechnie występujące pierwiastki i zlepiła z nich życie.
Uczony zapomniał o innym pierwiastku niezbędnym do życia – fosforze.
Co prawda przeszło dekadę temu naukowym światem wstrząsnęło doniesienie o odkryciu bakterii radzącej sobie bez fosforu, ale potem okazało się ono bardziej fantastyką niż nauką.
Ziemskie życie potrzebuje fosforu (stąd nawozimy nim grunty rolnicze). Bez niego nie byłoby DNA, błon komórkowych, mocnych kości, a także ATP – podstawowego nośnika energii w komórkach.
A ponieważ my potrzebujemy fosforu, wyobrażamy sobie – kierując się logiką przedstawioną przez prof. Wolszczana – że potrzebuje go jakiekolwiek życie znajdujące się gdzieś w otchłaniach Wszechświata.
Dlatego odkrycie, które naukowcy opisują w najnowszym wydaniu tygodnika „Nature", jest tak ekscytujące.
Autorzy publikacji informują, że odkryli fosforany (związki chemiczne zawierające fosfor) w lodowych gejzerach tryskających z Enceladusa – maleńkiego, bo mającego ledwie 504 km średnicy, księżyca Saturna. Enceladus z wyglądu przypomina piłeczkę pingpongową, a pod jego lodową pokrywą przelewa się ocean płynnej wody, w którym prawdopodobnie coś żyje.
- Już wcześniej wiedzieliśmy, że ocean na Enceladusie jest pełen związków organicznych – mówi Frank Postberg, główny autor publikacji i badacz z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. – Po raz pierwszy jednak fosfor, podstawowy budulec życia na Ziemi, został odkryty w pozaziemskim oceanie.
To Cassini pierwsza sfotografowała lodowy gejzer tryskający z południowego bieguna Enceladusa. Stało się to już w 2005 r. Potem dowiedzieliśmy się, że zasila on w materię jeden ze spektakularnych pierścieni Saturna. Do tego dzięki innym obserwacjom – po zanurzeniu się sondy w lodotrysku – naukowcy zyskali pewność, że pod lodową skorupą księżyca przelewa się ocean i że jest on pełen pierwiastków i związków chemicznych wskazujących na możliwość istnienia w nim życia: sodu, potasu, związków węgla, w tym metanu, cegiełek potrzebnych do budowy aminokwasów, z których z kolei powstają białka. Wiemy też, że enceladusowa woda morska ma lekko zasadowy odczyn, który jest idealny dla życia.
Znowu: takiego życia, jakie znamy na Ziemi.
Teraz dowiadujemy się, że potencjalne życie na Enceladusie dysponuje kolejną cegiełką niezbędną do przemiany chemii w biologię.
Co dalej?
Przed nami kolejne analizy danych zebranych przez misję Cassini. Zarówno NASA, jak i Europejska Agencja Kosmiczna planują też nowe misje do wodnych światów Układu Słonecznego. Bo poza Enceladusem ocean skrywa się również pod lodową skorupą Europy, księżyca Jowisza. Prawdopodobnie oceany istnieją jeszcze pod lodowymi pokrywami innych naturalnych satelitów Jowisza – Ganimedesa (jedyny księżyc w Układzie Słonecznym z własnym polem magnetycznym) i Kallisto.
Naukowcy właśnie odkryli, że w podlodowym oceanie Enceladusa znajduje się fosfor - jeden z pierwiastków będących budulcem życia.
- Popatrzmy, z czego jesteśmy zbudowani: z wodoru, węgla, tlenu i azotu. To cztery pierwiastki życia, najbardziej podstawowe we Wszechświecie – tłumaczył kiedyś „Wyborczej" prof. Aleksander Wolszczan, odkrywca pierwszego systemu planetarnego poza Układem Słonecznym.
I dodał: - Wodór powstał u zarania dziejów, tuż po Wielkim Wybuchu. Pan i ja mamy więc jakieś 15 mld lat! Węgiel, tlen i azot są końcowymi produktami syntezy jądrowej zachodzącej w gwiazdach, takich jak nasze Słońce, których jest najwięcej we Wszechświecie. A więc natura wzięła sobie najbardziej powszechnie występujące pierwiastki i zlepiła z nich życie.
Uczony zapomniał o innym pierwiastku niezbędnym do życia – fosforze.
Co prawda przeszło dekadę temu naukowym światem wstrząsnęło doniesienie o odkryciu bakterii radzącej sobie bez fosforu, ale potem okazało się ono bardziej fantastyką niż nauką.
Ziemskie życie potrzebuje fosforu (stąd nawozimy nim grunty rolnicze). Bez niego nie byłoby DNA, błon komórkowych, mocnych kości, a także ATP – podstawowego nośnika energii w komórkach.
A ponieważ my potrzebujemy fosforu, wyobrażamy sobie – kierując się logiką przedstawioną przez prof. Wolszczana – że potrzebuje go jakiekolwiek życie znajdujące się gdzieś w otchłaniach Wszechświata.
Dlatego odkrycie, które naukowcy opisują w najnowszym wydaniu tygodnika „Nature", jest tak ekscytujące.
Autorzy publikacji informują, że odkryli fosforany (związki chemiczne zawierające fosfor) w lodowych gejzerach tryskających z Enceladusa – maleńkiego, bo mającego ledwie 504 km średnicy, księżyca Saturna. Enceladus z wyglądu przypomina piłeczkę pingpongową, a pod jego lodową pokrywą przelewa się ocean płynnej wody, w którym prawdopodobnie coś żyje.
- Już wcześniej wiedzieliśmy, że ocean na Enceladusie jest pełen związków organicznych – mówi Frank Postberg, główny autor publikacji i badacz z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie. – Po raz pierwszy jednak fosfor, podstawowy budulec życia na Ziemi, został odkryty w pozaziemskim oceanie.
To Cassini pierwsza sfotografowała lodowy gejzer tryskający z południowego bieguna Enceladusa. Stało się to już w 2005 r. Potem dowiedzieliśmy się, że zasila on w materię jeden ze spektakularnych pierścieni Saturna. Do tego dzięki innym obserwacjom – po zanurzeniu się sondy w lodotrysku – naukowcy zyskali pewność, że pod lodową skorupą księżyca przelewa się ocean i że jest on pełen pierwiastków i związków chemicznych wskazujących na możliwość istnienia w nim życia: sodu, potasu, związków węgla, w tym metanu, cegiełek potrzebnych do budowy aminokwasów, z których z kolei powstają białka. Wiemy też, że enceladusowa woda morska ma lekko zasadowy odczyn, który jest idealny dla życia.
Znowu: takiego życia, jakie znamy na Ziemi.
Teraz dowiadujemy się, że potencjalne życie na Enceladusie dysponuje kolejną cegiełką niezbędną do przemiany chemii w biologię.
Co dalej?
Przed nami kolejne analizy danych zebranych przez misję Cassini. Zarówno NASA, jak i Europejska Agencja Kosmiczna planują też nowe misje do wodnych światów Układu Słonecznego. Bo poza Enceladusem ocean skrywa się również pod lodową skorupą Europy, księżyca Jowisza. Prawdopodobnie oceany istnieją jeszcze pod lodowymi pokrywami innych naturalnych satelitów Jowisza – Ganimedesa (jedyny księżyc w Układzie Słonecznym z własnym polem magnetycznym) i Kallisto.