Ehh, Tomeczki, nie nadaję się do pracy zespołowej. Po prostu nie. Jestem w 50-60 % cholerykiem i nie potrafię. W zespole umiem pracować tylko wobec określonej hierarchii, gdzie są jasno ustalone zadania. Wkurwia mnie w robocie że moi współpracownicy, choć nie mają doświadczenia takiego jak ja, za MNIEJSZE rzeczy biorą się sami i potem chwalą, że ONI to zrobili (wyobcowanie mnie) choć przy większych rzeczach widzę, że nie mają za bardzo wiedzy. Poza tym dużą kreatywność, więc każdy chce swoje 3 grosze wtrącić.
Do tej pory przeważnie pracowałem sam i mnie wkurwia, jak ktoś chce coś po mnie poprawić, wprost sugeruje, że ma być inaczej (choć finalnie wychodzi prawie to samo) i tak dalej.
Pracuję przy start upie i tak jakby cały zespół zajmuje się marketingową robotą, a potem dojdzie sprzedaż do której są oddelegowane powyższe osoby, z których ja mam największe doświadczenie. Ciekawe jak wtedy będą sobie radzić.
#pracbaza aza #praca #gownowpis #comniewkurwia
samuraj-jack

@Lopez_ Ja tam polecam więcej luzu i pokory. Rób swoją robotę dobrze, na innych nie patrz, wychodź punktualnie do domu i ciesz się życiem. Nie ma sensu się szarpać, a szczególnie z ludźmi w korpo czy start-upach. Miłego piateczku! Zrób coś dla siebie, bo widzę, że mocno przejmujesz się pracą. Idź sobie dziś do kina np.

goferek

@Lopez_ podejście jak mojego starego. Efekt taki, że nikt nie chciał z nim pracować i go unikano. Wyluzuj, jak to nie Twój biznes, to po co sobie szargać nerwy? Liczy się to, kto podejmuje decyzję i ponosi za to odpowiedzialność.

NieTakiCebulak

@Lopez_ , mam to samo. Da się z tym walczyć. Tak jest w każdej pracy, trzeba walczyć o pozycję.

Lopez_

@samuraj-jack Całe młode życie uprawiałem sport polegający na rywalizacji. Na domiar złego pod kątem tej sytuacji - sporty walki. Obecnie tego nie mam (chodzę na siłkę 3x w tygodniu). Nie lubię wyścigu szczurów, ale nigdy nie lubię być słabszy od nikogo. Właściwie to lubię być jednym z najlepszych (najlepszy ze wszystkich też nie, bo w pracy to dodatkowa presja, co innego w sporcie)

samuraj-jack

@Lopez_ Rozumiem podejście. Problem jest taki, że wchodząc na matę stajesz naprzeciw osoby, która tak jak ty chce i lubi rywalizacje. W pracy tak nie ma Większość traktuje to jako konieczny, ośmiogodzinny obowiązek, który daje im hajs na życie, które zaczyna się po 15. Niestety ale nadgorliwcy, którzy ciągną wszystko za uszy, chcą wszystko robić sami, zawsze będą nieszczęśliwi, bo nigdy nie będzie w 100% jak oni chcą. Z twoim charakterem i zapałem byłbyś idealnym kandydatem do prowadzenia własnego biznesu, gdzie to, ile pracy włożysz skutkowałoby większą wartością produktu. Tylko nie wiem czy z czasem, twoja firma, nie stałaby się januszexem, bo "kierownik to wszystko wie najlepiej i ciśnie o wszystko, a pieniędzy nie daje bo mówi, że się nie staramy". Na rynku pracy jestem niedługo bo jakieś 8 lat i już dawno nauczyłem się aby robić swoje, z ludźmi żyć w zgodzie, nie wypowiadać się jak Cię nie pytają. Polecam, działa A o godzinie 15, wracam na chatę i żyje tak jak chcę żyć - hobby, sport, gierki, filmy, podróże.

Polecam spojrzeć na siebie trochę z boku, bo często może nam umykać coś ważnego!

Zaloguj się aby komentować