Ech, rozczula mnie na starość #halloween . Nigdy za bardzo u nas nie chodzili, może jakieś tam pojedyńcze przypadki, ale w zeszłym roku pamiętam że jak wracałem jakoś wieczorem to widziałem parę grupek, dzisiaj wjeżdżam na ulicę z pół godziny temu, i idzie grupka, z 8 dziewczynek, może po 11-14 lat, kapelusze, pomalowane buzie, wchodzę do domu i pytam siostry czy coś mają, mówią że już parę grupek było i wszystko rozdały miałem dużą czekoladę, to im dałem, ładnie podziękowały i było to bardzo pocieszne :3. Podskoczyłem jeszcze do sklepu i kupiłem parę paczek cukierków, jak nikt nie przyjdzie to sam zjem, zamiast tej czekolady xD postawiłem w salonie i powiedziałem wszystkim żeby się częstowali.

Rozczula mnie to, bo to chodzą takie dzieciaki w ostatnim okresie tej takiej młodzieńczej niewinności, kiedy już się zaczyna poznawać "dorosły" świat i kwestionować pewne wpojone postawy, ale jeszcze jest się takim nieśmiałym, naiwnym, jedną nogą w dzieciństwie.
Za rok już nie pójdą, bo obciach i weź się mamo, nie będę się malować jak jakieś dziecko. Za dwa będą przeżywać pierwsze epizody depresyjne, poszukiwać jakiejś swojej drogi naiwnie wierząc że im się uda, część z nich zacznie dorabiać dorywczo, liceum, matura, wejście w dorosłość.
Ale teraz jeszcze nie czują obciachu tylko się bawią, stroją w wymyślne straszne stroje i w ogóle. Ja wiem że to skomercjalizowane święto rodem z zachodu, ale nie dla dzieciaka, który może po tym zostanie na noc u kolegi, oglądając straszne filmy do późna, udając że wcale ich to nie rusza.
A jutro cóż, dla kontrastu odwiedzą groby, które części przypomną o kruchości życia i nieuchronności przemijania, choć dla większości będzie to nudny obowiązek. Szkoda że nie wróciłem wcześniej, żeby sobie popatrzeć na te ich kreacje.

Fajnie było być dzieciakiem.

#przemyslenia #dzieci
PlatynowyBazant20

@Odczuwam_Dysonans i najważniejsze że robią to wszystko w grupie swoich lokalnych przyjaciół, mam córkę w ich wieku ale niestety nie ma takiej ekipy

Odczuwam_Dysonans

@PlatynowyBazant20 oo :< jako osoba która w tym wieku była dosyć mocno "poza grupą", w zasadzie z jednym przyjacielem, który też był outsiderem, również w grę nie wchodziły takie zabawy, z resztą pewnie bym nie chciał, bo to ci "fajni" robią. Ale ja tak miałem po prostu po przeprowadzce, gdzie się, powiedzmy, "nie przyjąłem" i w ogóle szkoda gadać.

Za to z czasem doszły do nas do szkoły nowe osoby, i tak się skumaliśmy z paroma też takimi raczej outsiderami, poznaliśmy ludzi spoza szkoły, zmontowała się super ekipa, i do dzisiaj mam fajnych ludzi na których mogę liczyć, a ci goście, co wtedy byli niby fajni, różnie skończyli ¯\_(ツ)\_/¯

Mam nadzieję że córa też mimo wszystko ma przyjaciół (albo nawet jednego, ale dobrego), i że daliście jej chociaż namiastkę tego spooky klimatu żeby nie czuła że coś traci - no chyba, że nie lubi to też jest u nas nie takie popularne, więc chyba żalu jakiegoś wielkiego nie będzie.

PlatynowyBazant20

@Odczuwam_Dysonans ja jej mówię że podstawówka to ciężki czas, ucz się, uśmiechaj, najlepsze jeszcze przyjdzie, sam tak miałem. I najlepsze ona to zaczyna rozumieć i uczy się coraz lepiej i chyba chce się wyrwać z naszego zadupia 🙂

Odczuwam_Dysonans

@PlatynowyBazant20 no i słusznie jej mówisz, bo trochę tak jest. A z kolei szkoła średnia to już nowe miejsce, nowi ludzie, taki trochę reset i czas na określenie się na nowo (czy też w ogóle), w tej grupie. Mi akurat ze szkołą było nie po drodze, ale i kiepska szkoła, i równocześnie właśnie miałem tę swoją ekipę spoza szkoły, więc tym bardziej mi na szkole nie zależało.

Ale jestem przekonany, że jeśli polubi naukę i będzie ciekawa świata, jeśli pójdzie do przyzwoitej szkoły, to będzie mieć fajnych ludzi i fajne wspomnienia na całe życie. I za to trzymajmy kciuki a póki co rozpieszczaj ją jak możesz ja mega mile wspominam takie normalne spędzanie czasu, jak oglądanie filmów razem z rodzicami (wiadomo, dzisiaj trochę inne czasy i nie sprawdza się czy coś ciekawego będzie w piątek o 20 w TV), mimo że widziałem że nie wszyscy tak mają, albo że dla kogoś mógłby to być obciachem. No ale w szkole średniej już się to skończyło, ja się mocno buntowałem, oczywiście bez powodu, w domu mnie nie było i staczałem się bóg wie gdzie xD siostra już wchodziła w dorosłość, chłopak, studia, pierwsza praca, oboje też już mieliśmy komputery no i siadało się razem tylko od święta. Ale teraz z tatą czasem jak tak spędzamy czas, trochę jak za dzieciaka. Cóż, cytując, gubimy się jak startujemy, i całe życie się odnajdujemy, I guess

PlatynowyBazant20

@Odczuwam_Dysonans bardziej teraz mam stres jak ona wsiada w autobus do koleżanki 2 przystanki dalej, niż kiedyś jak sam z plecakiem jechałem na 6 lat do wielkiego miasta.

Odczuwam_Dysonans

@PlatynowyBazant20 haha, wierzę, wierzę ja strasznie się sprzeciwiałem narzucaniu mi zachowań przez rodziców, nawet jak to były dobre rady czy coś, a jak tak dzisiaj myślę to pewnie byłbym strasznie apodyktyczny, mimo że przecież wiem jak to działa. Ale to dla ich dobra!

Iknifeburncat

@Odczuwam_Dysonans podzielam radość z przychodzących dzieci. Dzisiaj przyszły do nas dwie dziewczynki w kapeluszach, dostały wiadro michałków.


Dzieci są spoko.

rmbobster

Mnie również odwiedziło kilka grupek :) pierwsze dziewczyny miały fajne stroje, przybrały się za pizzę 😂

Po wszystkich została mi garstka cukierków. Coś mi się wydaje że za rok trzeba będzie mieć z 2kg :)

Neq

@Odczuwam_Dysonans ja ostatnie 3 lata chodziłem razem z dzieciakami. Tylko w tym roku odpuściłem, dorosłem. Mam 34 lata.

maly_ludek_lego

@Odczuwam_Dysonans no ja właśnie u siebie na osiedlu tak mam. Różowy rozdawał cukierki, ja musiałem wyjść, ale po drodze widziałem fajnie ubrane dzieciaki.

Za moich czasów to tylko smutek, użalanie się, modlitwa.

I te klechy:

MASZ BYĆ SMUTNY, CZEMU NIE JESTEŚ SMUTNY, CO TY UŚMIECHNIĘTYM POLAKIEM CHCESZ BYĆ? MASZ SIĘ UŻALAĆ BO JEZUS UMARL ZA POLSKE.

No tak to właśnie jest. Cieszę się że wychodzimy spod wpływów katotalibanu i komuny.

Odczuwam_Dysonans

@maly_ludek_lego no pewnie, jednak sporo się zmieniło i wydaje mi się że już to pokolenie Z jest jakby mniej zgorzkniałe. Mają oczywiście swoje przywary, inne niż te starsze pokolenia ale mam wrażenie że ta mentalność pokutnika powoli jest w odwrocie.

Shivaa

Jak ja zazdroszczę dzisiejszym dzieciakom że halloween jest obecnie w Polsce obchodzony. Za 'moich czasów' widziało się to tylko w telewizji, a ja co roku zieleniałam z zazdrości

Odczuwam_Dysonans

@Shivaa pewnie, dla mnie to było takie dziwne, szczególnie w szarych (a jednoczenie przaśnie kolorowych) latach 90-tych, gdzie sąsiad by prędzej spuścił psa z łańcucha niż rozdawał słodycze, że oni tam pół świata dalej przebierają się i sobie chodzą od drzwi do drzwi, że ludzie wycinają straszne dynie i ogólnie świętują. Taki totalny kontrast. I mimo że, jak wspomniałem, zdaję sobie sprawę że jest to skomercjonalizowane święto co może budzić mieszane uczucie, ale też która dzisiaj nie jest, tak miło że dzieciaki bawią się tego dnia i w porze roku która z reguły jest nieprzyjemna znajdują trochę radości i coraz mniej ludzi patrzy na to krzywo. W życiu i tak jest dość smutku.

Zaloguj się aby komentować