@ofca Co się stało się?
@Lubiepatrzec a równo rok temu o podobnej porze ryczałem jak bóbr, bo chowałem przyjaciela. znaczy nie dosłownie ja, ale jego nagła śmierć i pogrzeb mnie totalnie zniszczyły.
dalej niszczą tak naprawdę, ale już trochę mniej.
@ofca Minął rok a Ty wciąż żyjesz, czyli jest w tym wszystkim jakiś sens. Wiadomka, że strata boli i to w sumie dobrze, bo znaczy, ze przyjaciel był wartościowy, prawdziwy ale trzeba jakoś dalej toczyć tę kulkę gówna choćby po to żeby przyjaciel był z Ciebie dumny. Kiedyś się spotkacie, gdzieś na szlaku ale jeszcze nie teraz. Teraz masz jeszcze coś tutaj do zrobienia, inaczej by Cię tutaj nie było.
@Lubiepatrzec w ten sens właśnie się zdarzyło nie raz i nie dwa zwątpić, ale tak - toczy się tę kulkę gówna, mimo wszystko. właśnie po to, żeby chwilę przed śmiercią móc sobie powiedzieć "widzisz mordo, daliśmy radę".
damy radę.
@Krokiruks dzięki, robim co możem. na razie się zanurzam w smutnych piosenkach, swoich piosenkach z których byłby dumny (mogliśmy mieć również własne, były pomysły, próby podejścia, gdyby tylko... no).
do tego pewne drobnostki jeszcze nie dają spokoju (ot, dziwne rozmowy były w niedzielę po koncercie) i jakoś tak... ale staram się. staram się. (づ•﹏•)づ
@moll kakauko na dzisiaj to za mało. obawiałem się tego - tego powrotu do domu po pracy, tego że wrócę i zacznę nad tym myśleć. wiele się nie pomyliłem - nie jest źle, ale... ale nie jest źle, mimo wszystko. i oby tak zostało.
@Krokiruks tak, tylko że przez to się rozsypałem na tyle, że zaprzepaściłem po prostu kilka rzeczy, totalnie. samemu też przez pewien czas miałem lot bez trzymanki - długa historia. ale nie poddam się, nie teraz gdy się zaczęło jakoś ogarniać wszystko w koło. ot, jeden dzień słabości. i Twoje "będzie jeszcze pięknie" mnie rozbawiło, bo w nowym kawałku mamy "drące outro, gdzie jest śpiewane JESZCZE BĘDZIE LEPIEJ"
@Krokiruks tygodnie, miesiące, zaprzepaszczone szanse na całkiem udane relacje, dni bez wychodzenia z łóżka i tak dalej... przerabiałem to w zeszłym roku. ogarnąłem się na tyle, żeby ruszyć dupę do psychiatry i psychologa - z jednym i drugim pracujemy, z całkiem niezłym skutkiem. uśmiecham się, widzę pozytywy - to jest w chuj, jak na mnie. ale ta jedna, pierdolona data, w połączeniu z kilkoma drobnymi szczegółami... no zabiła mnie dzisiaj.
@moll przepraszam Monia, muszę zmartwić - dzisiaj piwo, ale w śladowych ilościach jak na mnie.
@moll Zateckie, jak zwykle. jestem konserwatywny i biedny zarazem, jeśli chodzi o to XD
@Krokiruks mam jeszcze rzeczy do zrobienia. kawałek "dla niego" już nagraliśmy, nawet latał tutaj. a teraz trzeba żyć. ba, żyć za dwóch!
Zaloguj się aby komentować