Gdy grałem - będąc nastolatkiem - w SimCIty czy Civilization to zawsze cisnąłem w rozwój, bogactwo, dobrą armię do obrony pomimo zawartych sojuszy, zawsze dbałem o podatki, bo potrafiło się to zemścić,. Rozwijałem transport publiczny, oczyszczalnie ścieków, źródła energii etc
Mój dziadek mawiał, że to tylko głupie gry.
Ale gdybym grając w te gry leciał na rozdawnictwie kasy, rzeszach imigrantów, elektrowniach węglowych, braku przemysłu i odkryć, wysokich podatkach to bym chyba szybko game over zobaczył.
I mój śp. dziadek by powiedział, że to głupi rządzący
Wiem, że gra a żywi ludzie to dwa inne światy, ale jedno jest pewne, uproszczając - w grach NPC nie ma 2 czynników takich jak chciwości i kłamstwa, w przeciwieństwie do naszych rządzących.