Super mocy żadnych nie dostałem o: poznaniu nowych emocji, lepszym zdrowiu, większym kutasie mogę jedynie pomarzyć a życie jest dalej jakie jest. Lubię tak porządnie się zbombić, najebać się w sensie a teraz sobie odebrałem tę przyjemność.
Huberman w podcaście mówił, że efekty są po 3 miesiącach, na razie nie jestem mniej agresywny ani impulsywny.
#alkoholizm
Alkoholik potrafi i 10 lat nie pić a potem ląduje na oddziale. Inna skala ale typie, miesiąc nie pijesz, pewnie nie zmieniłeś trybu życia ani przyzwyczajeń, liczysz godziny xD Typowe objawy xD
Podejrzewam, że tak jak z fajkami. Jak ciągle o tym myślisz(nie palę!) to i pewnie bardziej podkurwiony czy rozemocjonowany chodzisz.
@jimmy_gonzale Typowe objawy pierdolenia bez sensu z twojej strony raczej
@jimmy_gonzale wiem, że alkoholikiem zostaje się raz na całe życie i nigdy z tego nie wyjdę. Na jaki miałem zmienić tryb życia i przyzwyczajenia? Więcej cukru jeść, nie myć się, samochodem jeździć do pracy zamiast na pieszo iść czy więcej pieczywa spożywać szczególnie białego?
zazwyczaj widziałem posty w stylu: " nie piję już tydzień i odkryłem nowe emocje, poznałem kogoś, mam podwyżkę i nie wrócę więcej do tego gówna" no cóż ja tak nie mam i trudno
@Dudleus nie wiem, poczytaj. Proponuję, zamiast chodzić na imprezy co weekend albo pić piwko po pracy(niewazne czy 0 bo i tak siedzisz i pijesz) to znaleźć sobie inne towarzystwo np. wokół jakiejś aktywności gdzie alkohol nie jest centrum. Wyobraź sobie, zero ironii, są ludzie którzy się bawią, jeżdżą w góry, spotykają w weekend i grają w planszówki i alkohol im tylko przeszkadza. Tu chodzi o schematy w glowie. i jak uważasz, że wpadłeś w alko to spróbuj porady specjalisty. Tu chodzi o uświadomienie sobie że szkodzisz i sobie i innym, otoczeniu i grasz wg schematów których się nauczyłeś. A innych nie znasz. Ktoś musi Ci uświadomić to. Nie oczekuj, że w pół roku czy rok nie zmieniając podejścia czy trybu życia, toksycznych znajomych nagle poczujesz się lepiej.
U ludzi zwykle zmienia się podejście przy zakładaniu rodziny. Szkoda życia na alko jak widzisz swojego małego Ty a nie masz siły z nim pograć bo jesteś ciągle skacowany.
Jeszcze. Organizm po dobrej imprezie odtruwa się około tydzień. Wiec jeśli pijesz w tygodniu to chodzisz cały czas struty.
@jimmy_gonzale na imprezie ostatnio byłem w połowie lipca a wcześniej też nie piłem 3 tygodnie. Tutaj gość nie mówi, że zerówki to straszne gówno https://youtu.be/alIoN5RmI2s?si=5WiFzhBYcFl19XBR ale tak jak napisałem w poście to tyle ich wychlalem w miesiącu, że codziennie kilka po pracy.
Naprawdę mogą żyć ludzie bez alkoholu? Ja pijąc to jestem bardziej alternatywy bo ludzie w moim wieku w mniejszości piją. Jak zmienić znajomych? Mam kontakt z 4 osobami spoza rodziny i widzimy się w sobotę bez alkoholu.
Kurna ja jakie muszę te nawyki zmienić mam teraz co weekend w góry wyjeżdżać? Od listopada ćwiczę na siłowni, spaceruje codziennie, ogarniczam cukier, unikam białego pieczywa, do pracy chodzę na pieszo, uczę się angielskiego i ukraińskiego, zapiszę się na wózki widłowe w październiku. Jakie nawyki mam mieć, żeby tobie odpowiadały? Przestać się myć, wszędzie samochodem jeździć, jeść fast foody codziennie?
Ile osób skrzywdziłem swoim piciem jak piłem głównie samemu? Siebie to rozumiem, że teraz mam wyniszczony organizm całkowicie, brak szarych komórek mając 21 lat i nigdy już tego nie naprawię.
Rodziny nigdy nie założę bo się to nie opłaca. Zanim będę miał szansę u jakiej kolwiek baby to to miną lata terapii a każda wizyta kosztuje 300zł. Adoptować dzieciaka też mi się nie chce bo szkoda mi kasy i czasu na niego. Zawsze tak myślałem, ale jednak to kwestia tego, że ciągle skacowany byłem i nie miałem siły to może po latach terapii alkoholowej będę miał siły na cokolwiek.
Jaka to dobra impreza? Ja miałem wrażenie, że znałem swój limit i następny dzień czułem się dobrze, nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że cały czas chodzę skacowany a rok jakimś cudem zdałem i od października kolejny.
@Dudleus Stary, wygląda to dobrze, masz sporo aktywności. Ale ja Ciebie i szczegółów nie znam, nie widzę. A sam jestem jakimś tam hejterkiem.
Czasem może pomóc kilka wizyt żeby sobie coś uświadomić. Nakierować. Serio, można żyć bez alkoholu. Zresztą ja jestem przeciwny jakimś tam 12 krokom itp. To dla ciężkich przypadków, którzy bez "oddania się w ręce Boga" nie dadzą rady.
Masz wszystkie narzędzia i charakter, żeby wziąć życie w swoje łapy. To nie znaczy że nigdy masz nie pić. Wg mnie ale co ja tam wiem. Chodzi o to byś nie pił z nudów, decydował się na rozrywkę tylko dlatego że będzie alkohol. Alkohol może być dodatkiem a nie centrum. Tak to widze.
Jeśli tracisz kontrolę to lepiej wydawać te 300zl żeby sobie coś uświadomić i leczyć. Niż za 10 lat równi pochyłej będziesz już potrzebowal konkretnej pomocy albo żadnego związku nie stworzysz bo przez alko będzie rutyna, toksyny i nieobecność.
Polecam potraktować moje wypociny tylko jako wpis hejterka na portalu i iść pogadać z kimś kto się naprawdę na tym zna. Ja mam przykłady anegdotyczne.
Może postaw sobie za cel 5 wizyt. Zobaczysz potem co dalej.
Zawsze spróbujesz czegoś nowego.
@jimmy_gonzale Tak zwany granat w dupie.
@kominiorz_sandomierz ?
Efekty to są jeśli piło się przez 20 lat. No i wszystko zależy też od tego ile się piło, jak bardzo jest się uzależnionym itp.
@Basement-Chad jakbym miał tyle chlać to bym nawet nie przeżył to 20
@Dudleus tak mnie jeszcze naszło. Jak zrezygnowałeś z białego pieczywa i innych prostych cukrów to możesz mieć dodatkowy spadek nastroju i energii. To może potrwać aż się przyzwyczaisz.
Zaloguj się aby komentować