Dzisiaj mam dla was ciekawego 'selfiaczka'. Zdjęcie zostało zrobione przez peryskop U-boota U-427 podczas wykonywania awaryjnego wynurzenia gdzieś na Morzu Norweskim.
Poza takimi szalonymi pomysłami to pan kapitan - zaledwie 23 letni - Carl-Gabriel Graf von Gudenus był roztropnym podwodnikiem i miał całkiem spoko plan na przeżycie wraz z załogą do końca wojny. A że przy okazji, chcąc nie chcąc, zapisał sie w osobliwy sposób na kartach historii, bywa i tak

Plan był prosty, bez zbędnego pierdolenia, ćwiczyć, pływać na patrole, robić swoją robotę... za wyjątkiem zatapiania jakichkolwiek statków xD No i tak też się stało, U-427 wypływał na patrole bojowe, uzyskując za każdym razem oszałamiające 0 trafień, a co za tym idzie 0,00 zatopionego tonażu. 123 dni na morzu i wszystko to jak krew w piach

O tym że Oberleutnant zur See Carl-Gabriel był 'roztropny' napisałem trochę na wyrost, ponieważ pewnego razu Carl odjebał i to nie na żarty. 29 kwietnia 1945 na tydzień przed zakończeniem wojny, U-427 zaatakował torpedami dwa kanadyjskie niszczyciele HMCS Iroquois i HMCS Haida. Oczywiście żadna torpeda nie trafiła w cel, a Kanadyjczycy połapali się w sytuacji. W następstwie pościgu który się wywiązał, Carl-Gabriel wraz z załogą zapisał się na kartach historii swoją zdolnością do przetrwania będąc w totalnej dupie. Przez 3 dni, dwa wkurwione niszczyciele zrzuciły 678 bomb głębinowych próbując zatopić uboota.

Uszkodzony U-427 zdołał wrócić do portu w Narwiku gdzie kilka dni później doczekał końca wojny.

#2wojnaswiatowa #starszezwoje #marynarkawojenna
e36ecd4a-d302-4263-b673-7ff49017799b