Jakiś czas temu wykonałam pierścionek zaręczynowy z motywem anielskiej runy z cyklu książek „Dary Anioła” autorstwa Cassandry Clare.
Pierścionek był w 100% ręcznie robiony tradycyjnymi metodami złotniczymi, bez posiłkowania się modelem 3D i odlewami.
Kamieniem centralnym był tutaj rubin, oprawiony w łapki, które dodawały mu „pazuru” (były tak zrobione, żeby nie przeszkadzały i nie haczyły). W koronie po jednej i drugiej stronie znajdowała się właśnie anielska runa, wg tego uniwersum pierwsza, najważniejsza, najpotężniejsza. W samej szynie były oprawione czarne diamenty, a wzdłuż brzegu ich oprawy dodatkowy milgryf, który bardzo ładnie się komponował z całością. Pierścionek wykonany w białym złocie próby 585, rodowany.
Przyznam, że mam bardzo osobisty podejście do swoich realizacji, bardzo często kontakt nie kończy się w momencie kiedy wręczam lub wysyłam Wam upragniony pierścionek. Dzielicie się ze mną zdjęciem pierścionka na palcu, kiedy już padnie upragnione „tak”, dzięki temu czuje się częścią Waszej historii. Dziękuję Wam za to..
Nie każda książka niestety ma szczęśliwe zakończenie… Sam pierścionek został przyjęty, problemy pojawiły się później. Dopiero słowa samego Zainteresowanego mnie przekonały, „piękny pierścionek warto się nim pochwalić kawał dobrej roboty”.
To wcale nie takie łatwe trafić na właśnie tą jedyna osobę z którą spędzisz resztę życia, jak dużo może zależeć od czystego przypadku (jestem 15 lat po ślubie, trójka dzieci, wierzę że jestem szczęściarą i właśnie na taką osobę trafiłam). Jedyne co mi się nasuwa w przypadku tego pierścionka to może lepiej, że stało się to teraz, że później sytuacja by była jeszcze bardziej skomplikowana...
Niełatwo jest zaryzykować i zaufać drugiej osobie, z drugiej strony jeśli tego nie zrobimy, to jesteśmy już na starcie przegranymi, sami…
Jako kobieta życzę wszystkiego najlepszego każdemu Mężczyźnie, a dla tych co ostatnio oberwali od życia podwójne życzenia…
#totemybizuteria #bizuteria #pierscionek #rzemioslo #zwiazki
Naprawdę kawał świetnej roboty. Po prostu wow. Zawsze podziwiałem zdolności aby coś takiego stworzyć. Sam w sobie pierścionek jest niezwykły, jakby opowiadał historię, ciężko mi określić jaką, ale ten główny rubin, jakby z żalem patrzył na świat, od pierwszych zdjęć
@totemy_bizuteria bardzo ładny pierścionek pod względem wzoru i wykonania. Podoba mi się zestawienie kolorystyczne. Propsy za ręczną robotę i fach w ręku.
Co do historii, niestety jest takich wiele i zawsze lepiej, że kończy się w miarę szybko, niż miałoby się to ciągnąć. Znam historie, gdzie dopiero pojawienie się pierścionka daje do myślenia, bo tak wcześniej tylko trwało się bez refleksji.
Pracowałam też kiedyś w skupie złota i pierścionki zaręczynowe trafiały się wcale nie tak rzadko. Przykro się na serduchu robiło, ale c’est la vie.
Podłączam się i dużo sił życzę każdemu, kto się w takiej sytuacji znalazł.
Zaloguj się aby komentować