Dla mnie to przykład dobrych regulacji, które firmy aktywnie zwalczają i są przykładem jak ten "Wolny Rynek" sam się nie reguluje i wielcy gracze często wymuszają na rynku swoje monopolistyczne zapędy.
Chodzi o dwie rzeczy. Pierwsza to Prawo do naprawy, gdzie takie firmy jak Samsung, Apple lobbują, w USA odrzucenie tych regulacji i woleliby żebyś nie miał możliwości naprawy telefonu, a jeśli już to tylko u nich. Gdzie np. raz jak chciałem naprawić MacBook Air rzucili ceną 900 zł, a finalnie naprawiłem go sam w 30 minut z zestawem śrubokrętów z ali i tutorialem na YT.
Druga sprawa: to wymiana baterii w telefonach. Według nowych regulacji każdy telefon do 2027 będzie miał możliwość łatwego wyciągnięcia i wymiany baterii przez użytkownika jak było to w starych telefonach. Oznacza dwie rzeczy. Brak konieczności latania po serwisach i też lepszą prywatność, gdzie w każdym mommencie możemy wyciągnąć baterię z telefonu i pozbawić go możliwości wysyłania informacji o naszej lokalizacji.
#ciekawostki / #polityka / #technologia
Jestem zwolennikiem telefonów z wymienialną baterią jako koncept, marzę o telefonie z baterią hotswap, którą by można wymienić bez wyłączania telefonu. Jestem jednak przeciwnikiem zakazu sprzedaży telefonów z niewymienialną baterią, bo mimo tego że są dostępne takie modele
https://m.gsmarena.com/results.php3?nYearMin=2020&sFormFactors=1,11&idBatRemovable=1
to jednak nie są zbyt popularne. Regulacja wydaje mi się też przesadzona, wystarczyłoby zagwarantować konstrukcję telefonu rozkręcalną za pomocą standardowego wkrętaka zamiast powrotu do klapek, co by nie powodowało dużego kompromisu co do rozmiarów smartfona i pojemności baterii.
@5tgbnhy6 Gdzie (Samsung Galaxy Xcover6 Pro) akurat jest dość popularny i ma względną specyfikacje gdzie, reszta to telefony niskiej półki, które akurat mają słabe specyfikacje. Gdzie tam ten Feature/Funkcja została zachowana, bo nic nie kosztuje w produkcji, a dla mniej zamożnych będzie jako bonus. W przypadku modeli highend właściwie działa znacząco na niekorzyść producenta.
W droższych bardziej jest aspekt tego żebyś tego telefonu 1. Nie sprzedał 2. Żeby wymiana komponentu była na tyle droga lub utrudniona, by poniesione koszty podnieść na tyle, by wcisnąć nowe urządzenie. Z czasem nawet ograniczyć tą możliwość naprawy montując np. chip, w baterii gdzie wymiana w innym niż oficjalny serwis jest niemożliwa.
Są to praktyki antykonsumenckie gdzie sztucznie zabiera mi się prawo do wymiany czy naprawy urządzenia, skraca też jego żywotność.
Regulacja nie określa, że muszą być to klapki konkretnie z tego co widziałem.
Moim zdaniem też jest przesadzona. Będzie powrót do telefonów grubych, podatnych na zalania i bez rozwiązań typu magsafe.
Pomysł dobry ale skończy się jak zawsze. Taki przykład: trafił mi się w łapy malutki laptop lenovo - 13", znośny proc, 16GB RAM. No to pomyślałem że poużywam w podróży. Niestety bateria w nim była zarżnięta. Więc kupiłem nową od pana chińczyka (bo nikt inny nie oferował w PL). Bateria padła po miesiącu
@Skibbi jakąś lipną baterie kupiłeś, ja wziąłem kiedyś green cell do starego laptopa i wytrzymała około 3 lata intensywnego używania. Teraz ładuje mi się tylko do 71% i trochę boję się jej używać.
@Skibbi /uzytkownik/Nuszek To właśnie wspiera mój argument. Lenovo CB wyh*jało naprawdę, bo nawet nie dali ci możliwości kupienia oficjalnej baterii do wymiany. Bo po 2 latach kończą wsparcie.
Trzeba walczyć o to prawo, bo ogólnie nie będzie opcji wymiany baterii co tez Lenovo w nowych laptopach tak chce zrobić, że spawają je do płyt głównych i nie idzie ich wymontować bez znajomości chociażby lutowania.
Kupiłeś od randomowego chinola noname, ale jest wielu dobrych alternatywnych marek. Jak @Nuszek mówi Green Cell sam do MacBook zamontowałem i śmiga idealnie. Są też o wiele tańsze od tych od Apple.
Mam w domu nawet lapka ze studiów starego MacBook'a z przed 14 lat! Upgrade zrobiłem na z 4 na 8GB ramu, wgrałem Linuxa i wymieniłem baterię. Netflix na nim chodzi, neta pooglądasz. Służy mi jako komp w sypialni podłączony do projektora.
@VanQuish Cieszę się z tych przepisów, bo zaczynają iść w dobrą stronę. Jednocześnie mam obawy czy firmy technologiczne ostatecznie jakoś ich nie przechytrzą, tak że my konsumenci będziemy w tym samym miejscu co obecnie.
Z drugiej strony od paru lat widać jak firmy produkujące sprzęt coraz bardziej stawiają także na zarabianie na oprogramowaniu i usługach - np. wspomniany Apple. Można obstawiać, że w ten sposób będą chcieli sobie odbić spadające zyski ze sprzedaży telefonów.
dobra rzecz, szkoda tylko ze czesto unia przepycha skrajne idiotyzmy
Żeby tylko producenci nie strzelili focha, bo potem wszystkie telefony będą na baterie AAA;)
Zaloguj się aby komentować