Jakimi autobusami dysponowała zajezdnia MZK w Warszawie, w latach 50 i 60?
Na przykład francuskie autobusy Chausson.
Autobusy Chausson pierwszy raz wyjechały na Warszawskie ulice w 1947 roku i znaczna ich ilość jeździła aż do lat 60.
Zdjęcie, które widzicie, pochodzi z lat 60. Na nim możecie zobaczyć autobus CHAUSSON APH1.521 APU.
Był to jeden z pierwszych Chausson'ów bez tzw. "świńskiego nosa", pokazany na Paris Motor Show w październiku 1951.
Produkcja seryjna rozpoczęła się w marcu 1952 roku, pod oznaczeniem ogólnym AP52 (L'AP52), a w 1953 roku zmieniono oznaczenia na AP521 (L'AP521).
Autobusy te występowały w wersjach:
-CHAUSSON APU521 w wersji APH1.521 - wersja rozwojowa modelu AP52 (L'AP52).
-Od 1949 roku wszystkie modele AP (L'AP) były produkowane w dwóch wersjach AP, jako autokar turystyczny lub dalekobieżny.
-APU - wersja miejska. Podstawowe oznaczenia to AP-521 i APU-521.
Pora na opis techniczny.
W zależności od zastosowania, w pojazdach były montowane następujące jednostki:
-AHH521,
-APH1.521,
-APH2.521,
-ASH521 (w dwu wersjach silnika SOMUA)
-AH521.
Rozwijając oznaczenia silników:
Jednostki Diesla:
-AHH521 - jednostka Hispano-Suiza DWXLD (licencja Hercules) 6-cyl. o mocy 92 kW / 125 KM przy 2400 obr/min.
-APH1.521 - 4-cylindrowy pionowo-podłużny silnik Panhard 4HL o mocy 80 KM.
-APH2.521 - taki jak silnik Panharda, lecz o mocy 100 KM.
-ASH521 - silniki 6-cylindrowy SOMUA D 610H, o mocy 130 KM lub SOMUA D 615H o mocy 150 KM.
I jedna jednostka benzynowa:
-AH521 - 6-cylindrowy silnik benzynowy HOTCHKISS o mocy 105 KM
@Havelock_Vetinari mega wyglądały jak jakieś amerykańskie klasyki
@gacek gdyby poszperać, to by i znalazł coś jeszcze bardziej amerykańskiego. ;d
@Havelock_Vetinari Ciekawy post, do niedawna po moim mieście jeździły same Autosany, jakby wyciągnięte z muzeum. Być może przez obcowanie z tą stylistyką od pierwszych lat życia nabrałem przekonania, że mają swój unikatowy styl i są warte ochrony. Kiedyś je namiętnie złomowano- teraz nowy zarząd miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego sprzedaje okazy odchodzące ze służby miłośnikom starej motoryzacji. Cieszę się też, że minimum jeden egzemplarz (może więcej) zostanie gruntownie odnowiony i będzie jeździł jako żywy pomnik historii naszego miasta
@piwowar Autosany, choć nie były jakoś bardzo bezpieczne podczas zdarzeń drogowych. W szczególności z drzewami. Były bardzo niezawodne i prawdę mówiąc.. w miarę dobrze się prowadziły. Trzeba wspomnieć, że autosany to nie tylko popularne H9, ale wersji było o wiele więcej i zastosowań ;d
Fajny godny pochwały post. Zawsze to trochę uczy . Mi się przypomina sytuacja jak jechałem do kolegi w stronę Bydgoszczy. I czułem ,że z każdą stacją zmieniały się wagony z nowoczesne a takie starsze z rodem PRL. Czułem się jakbym z każdą stacją cofał się w czasie. Nietypowe uczucie bo im bardziej na wschód się udawałeś tym starsze wagony podróżowałeś.
@Rebeliant34PL To jest nawet ciekawy pomysł na post, o taborze kolejowym pl
@Havelock_Vetinari Chętnie zobaczył bym kiedyś więcej artykulów na temat historycznych pojazdów transportu zbiorowego w Polsce.
@piwowar Ogólnie od 8 chyba lat prowadzę taka stronkę na fb i co jakiś czas opisujemy pojazdy z tamtych lat ;d Czasami coś tutaj opiszę ;d
@Havelock_Vetinari Czemu by nie nawet w pewnym momencie czemu by nie opisać jak my rozwijaliśmy swoje pociągi , koleje , wagony. Ja akurat z autopsji miałem takie wow ,że każdy wagon z każdą stacją był coraz starszy
@Rebeliant34PL Postaram się zebrać materiały i coć napisać ;d
@Havelock_Vetinari Trzymam kciuki
@Havelock_Vetinari co się stało z motoryzacją była taka piękna a potem był okres pojazdów typu polonez i inne
@gacek u nas związek radziecki, byle jakość w fabrykach no i mieliśmy to co mieliśmy ;d na zachodzie małe firmy były przejmowane przez te większe.. no i tak się to kręciło ;d
@gacek na przykład dobry okres to lata 80 gdzie Polska była dobra w produkcji aut ciężarowych - szosowych i terenowych i autobusów ;d
@Havelock_Vetinari mój dziadek był kierowcą MZK. Se śmigał po Stolycy. Niestety nigdy nie było mi dane się z nim przejechać, i wszystko co wiem o jego pracy to opowieści mamy i babci. Zawsze mamie zazdrościłem jak opowiadała, że potrafił zjechać z trasy żeby ją podwieźć pod sam blok. Jeździła ogórkiem na miejscu obok kierowcy...
Jakas miłość do autobusów mi po dziadku została - na wagarach śmigałem autobusami od pętli do pętli. Uwielbiałem podmiejskie linie - 704 - Wiatraczna - Halinów i potem spacer piechotą wzdłuż torów do Sulejówka... 415 było cudne - Huta - Wola Grzybowska, najdłuższa linia w Warszawie, dwa kółka i można było wracać ze "szkoły"
I te przyciski w Ikarusach... Za dzieciaka uwielbiałem patrzeć jak kierowca otwiera drzwi. Wtedy jeździłem tylko z przodu, praktycznie przyklejony do szyby kabiny, w czasach wagarów tylko ostatni pojedyńczy fotel był dla mnie odpowiednim miejscem - jak był zajęty, to stałem przy tylnej szybie.
@Rastablasta znalazłeś jakiś błąd? ;d
@Rastablasta To bardzo dobra opowieść, gdy będę opisywał jelcz i ikarusy, to chętnie bym je uzupełnił o Twoją ;d
@Havelock_Vetinari wywalało mi jakiś komunikat "błąd w formularzu". Kilka razy, ale potem odświeżyłem stronę, wkleiłem tekst i poszło.
Tak mnie jakoś nostalgia wzięła ścisnęła jak zobaczyłem Twój post i musiałem się dopisać
@Rastablasta I o to chodzi w opisywaniu przeszłości motoryzacji. O wywoływanie wspomnień ;d Zresztą, takie historię sprawiają, ze nudne historyczne fakty, stają się ciekawsze ;d
@Havelock_Vetinari Ale jak zielono na tym zdjęciu.
Zaloguj się aby komentować