Dzis zapraszam wraz z Komsomolska #pravda na podstawy #kryptowaluty w wykonaniu #rosja
Zaczyna sie powoli, pozniej mamy typowo rosyjskie smaczki biznesowe: kradzieze i oszustwa.
Uwaga - dlugie!
Zaczyna sie powoli, pozniej mamy typowo rosyjskie smaczki biznesowe: kradzieze i oszustwa.
Uwaga - dlugie!
Syberia stała się centrum rosyjskiego górnictwa: jak zarabiają na kryptowalutach i dlaczego bitcoiny są potrzebne państwu
Specjalny korespondent "KP" Varsegova dowiedział się o niuansach wydobywania bitcoinów.
1 listopada kryptowaluta została zalegalizowana w naszym kraju. Specjalna korespondentka KP.RU Natalia Varsegova zbadała, kto i dlaczego ją wydobywa oraz dlaczego państwo potrzebuje bitcoinów.
Śledziłam skandaliczne wybory prezydenckie w USA w jednym z głównych centrów kryptowalut w kraju - Republice Chakasji. Mieszkańcy z niepokojem i nadzieją czekali na wynik głównego politycznego show w Ameryce z dala od nich. W końcu dobrobyt Chakasji częściowo zależał od tego, kto zostanie prezydentem. Oczywiście nie wszyscy, ale wielu z nich. Faktem jest, że to właśnie w tym rosyjskim regionie waluta, którą Donald Trump, jeden z kandydatów na prezydenta USA, obiecał uczynić globalną. I podczas gdy prawie cała Rosja jeszcze nie zorientowała się, czym jest bitcoin i czy można z nim pojechać do Pyaterochki, w Chakasji od dawna profesjonalnie handlują bitcoinem. I podczas gdy miesiąc temu cały ten biznes był nielegalny w naszym kraju, od listopada został zalegalizowany.
Pytanie, które natychmiast przychodzi na myśl, brzmi: po co rządowi cała ta kryptowaluta? Po pierwsze, kraj ma inny sposób płacenia międzynarodowym partnerom w obecnych realiach gospodarczych" - wyjaśnił Maxim Chirkov, profesor nadzwyczajny w Katedrze Polityki Gospodarczej i Pomiarów Gospodarczych Instytutu Ekonomii i Finansów Państwowego Uniwersytetu Zarządzania. - Po drugie, legalizacja umożliwi stworzenie specjalnych rejestrów górników - firm, osób fizycznych, indywidualnych przedsiębiorców - w celu wybielenia tego rynku poprzez wykluczenie osób działających w podziemiu. Po trzecie, system ustabilizuje sytuację na rynku energetycznym w zakresie zużycia energii elektrycznej. Po czwarte, państwo jest zainteresowane wykorzystaniem górnictwa jako przedmiotu opodatkowania.
Dla przeciętnego człowieka kryptowaluta jest czymś w rodzaju "MMM". Rzeczywiście trudno jest od razu zrozumieć ten temat. Porównajmy więc kryptowalutę z czymś zrozumiałym. - Przed wynalezieniem pieniądza papierowego ludzkość radziła sobie z tym, co dawała jej natura - złotem, futrami itp. Cenne było to, co inni ludzie byli skłonni zaakceptować jako zapłatę" - wyjaśnia mi na palcach Alexander Gostev, główny ekspert ds. technologii w Kaspersky Lab. - Z czasem to złoto stało się standardem. Ale standard złota został anulowany w latach 70-tych, kiedy Stany Zjednoczone odmówiły wymiany dolarów na ten metal. Wydobycia złota jednak nie zaprzestano, a kruszec ten nadal stanowi znaczną część rezerw różnych krajów. Złoto można sprzedawać i kupować, ale nie można za nie zapłacić w sklepie.
Internet dał światu elektroniczne systemy płatności, a pieniądze stały się cyfrowe. Ich emisja (obieg) jest prerogatywą państw, ale pojawienie się bitcoina wprowadziło zmiany. W 2009 roku został on wymyślony przez kogoś pod pseudonimem Satoshi Nakamoto. Zgodnie z jego pomysłem, bitcoin jest również złotem i musi być wydobywany. Ale nie za pomocą łopaty czy kilofa, ale za pomocą mocy obliczeniowej i ogromnej ilości energii elektrycznej. Tą walutą - podobnie jak złotem - nie można płacić w sklepach. Ale to na razie... Na przykład w Salwadorze bitcoin jest już akceptowany w sklepach i kawiarniach.
- Specjalne potężne komputery (górnicy kryptowalut nazywają je asics) obliczają pewien problem matematyczny i otrzymują nagrodę za jego rozwiązanie - bitcoin" - kontynuował ekspert. - Każdego roku rozwiązanie problemu staje się coraz trudniejsze, taka jest specyfika algorytmu. Dlatego do około 2040 r. limit może zostać osiągnięty, a ostatni bitcoin zostanie wydobyty. Jednak do tego czasu mamy jeszcze długą drogę.
Bitcoin systematycznie pnie się w górę. Nawiasem mówiąc, po zwycięstwie Trumpa jego cena wzrosła do rekordowego poziomu (po południu 5 listopada kosztował 68,3 tys. dolarów, a obecnie jest to już ponad 92 tys. dolarów).
Główną atrakcyjną cechą bitcoina jest jego niezależność. Jest to idealny instrument do płatności w Internecie, a w razie potrzeby można go również wymienić na nasze zwykłe pieniądze. Im bardziej popularny stawał się bitcoin, tym wyższy był jego kurs. Wydobywanie stało się lukratywnym biznesem. W ten sposób na świecie pojawili się górnicy (od angielskiego mine - wydobywać).
Wydobywanie kryptowalut jest opłacalne tam, gdzie energia elektryczna jest tania. W Rosji jest to Terytorium Krasnojarskie, Obwód Irkucki i Republika Chakasji. Nie brakuje tu energii elektrycznej. W tej samej Chakasji znajduje się największa elektrownia wodna w kraju - Sayano-Shushenskaya. Ogólnie rzecz biorąc, możesz wydobywać wszystko, co chcesz. Do listopada tylko najbardziej leniwi ludzie w republice nie wydobywali.
Roman Ilantsev, mieszkaniec Chakasji, jest "w biznesie" od 2019 roku. Z wykształcenia programista i pracownik firmy energetycznej, już wtedy zdał sobie sprawę, że górnictwo może stać się dodatkowym źródłem dochodu. Po prostu Chiny są bliżej nich niż nas", mówi Roman. - To Chińczycy produkują układy scalone i sprzedają je do Rosji. Układ scalony to maszyna licząca. Z angielskiego ASIC - Application Specific Integrated Circuit. Wygląda jak klocek komputera stacjonarnego, ale z bardziej poważnym nadzieniem. Podczas gdy zwykły komputer ma jedną płytę główną i jeden procesor, asic ma jedną płytę kontrolną, która łączy trzy kolejne płyty z przylutowanymi od 60 do ponad 100 procesorami. Im jest ich więcej, tym potężniejsza jest maszyna, tym szybciej oblicza, tym szybciej zarabia bitcoiny.
Bitcoiny są przechowywane w portfelach kryptowalutowych. Ma je każdy górnik. To w zasadzie jak aplikacja na telefonie. Możesz zobaczyć swoje konto kryptowalutowe i ile "bitów" się na nim znajduje. Możesz przenieść je z jednego portfela kryptowalutowego do drugiego, zapłacić za zakupy (na przykład tego samego asicsa) lub je wypłacić. Jaki jest kurs? Ponad 90 000 dolarów? - Wydobycie jest bardzo opłacalne! - Byłem podekscytowany. - Dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem?!
- To nie jest tak opłacalne, na jakie wygląda" - odpowiada Roman. - Myślisz, że uruchamiasz sprzęt i on po prostu działa sam? Musi być stale monitorowany, może ulec awarii, tak jak każda inna elektronika. Szybko się zużywa. W ciągu roku jego wartość spada o jedną trzecią. Jeśli asic kosztuje teraz od 250 000 rubli, jesienią przyszłego roku będzie to 160-170. Ciągle trzeba wymieniać wentylatory, pastę termiczną chroniącą procesory przed przegrzaniem. Płacenie za prąd...
Roman został górnikiem z powodu sankcji. Pod koniec lutego 2022 r. zaciągnął kredyt w wysokości 2 milionów rubli na zakup nowego samochodu. Ale potem SWO, napięcia z Zachodem i gwałtowny skok kursu dolara. W pierwszych dniach marca w bankach panowało zamieszanie. W swojej rodzinnej Chakasji Ilantsev nie mógł nawet otrzymać pieniędzy z pożyczki, więc udał się do Moskwy. I wtedy zdecydowałem, że nie kupię samochodu i zacznę wydobywać" - wspomina. - Znalazłem sprzedawcę asicsów w stolicy i wykorzystałem wszystkie pieniądze - własne (300-400 tys.) i pożyczone - na zakup sprzętu. Przywiozłem go do domu, wynająłem lokal. Umieścił w nim maszyny i podłączył je do prądu". "Ale sześć miesięcy później Ilantsev został okradziony: cały sprzęt został całkowicie zabrany. W tym momencie został bez asics i z ogromną pożyczką.
- Do tego czasu udało mi się zarobić trochę bitcoinów, pożyczyłem więcej pieniędzy, zainwestowałem wszystko, co miałem, w inny sprzęt" - mówi. - Maksymalne zarobki Ilantsev osiągnął w listopadzie ubiegłego roku. W tym czasie Roman posiadał 26 maszyn, które zużywały 100 kilowatów na godzinę. Udało mu się zarobić prawie 700 000 rubli w ciągu miesiąca. Z tego zapłacił 125 000 rubli za kredyt i 146 000 rubli za energię elektryczną. Ilantsev nadal spłaca kredyt, ale jeśli wcześniej spłacał go z pomocą górnictwa, teraz sytuacja zmieniła się diametralnie. I nie chodzi tylko o nowe prawo.
Stolica Chakasji zajęła drugie miejsce wśród miast o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w 2022 roku, według rosyjskiej platformy środowiskowej. Powodem jest ogrzewanie węglowe, w republice nie ma gazu. Dwa lata temu Abakan stał się uczestnikiem federalnego projektu "Czyste niebo", w ramach którego władze przenoszą mieszkańców na ogrzewanie elektryczne w celu zmniejszenia ilości brudnych emisji do atmosfery. Banki udzielały nawet kredytów hipotecznych na budowę prywatnego domu pod warunkiem, że będzie on wyposażony w kocioł elektryczny. Ludziom to nie przeszkadzało, ponieważ taryfa za energię elektryczną tutaj i teraz jest jedną z najniższych w kraju - od 2,03 do 2,89 rubli dla osób fizycznych. Z tego powodu górnicy "rozmnażali się" jeszcze bardziej. Mówi się, że w regionie jest ich kilka tysięcy. Wielu z nich ukrywało sprzęt w domach, piwnicach, garażach i kontenerach na podwórkach. Starali się, aby nikt o niczym nie wiedział, nawet ich przyjaciele i znajomi - sprzęt był często kradziony. Z powodu nadmiernego obciążenia w republice zaczęły pojawiać się problemy z sieciami energetycznymi - skoki napięcia i awarie. Powodem oczywiście nie byli tylko górnicy; same sieci były dość zużyte.
- Jednak to my, górnicy domowi, jesteśmy tymi, którzy są za to odpowiedzialni" - kontynuuje Roman Ilantsev. - Rzekomo z naszego powodu całe dzielnice pozostają bez światła. Wręcz przeciwnie, na prośbę energetyków wyłączaliśmy nasze "farmy" podczas silnych mrozów, kiedy obciążenie sieci jest największe, aby nie powodować problemów. Ale prawdziwa walka rozpoczęła się przeciwko nam. Nie uwierzysz, ale w niektórych biurach sprzedaży energii wywieszono nawet plakaty - rabusia w czarnej masce i workiem na plecach, z którego wysypują się pieniądze i napis: "To górnik - wydaj go!"
TYLKO BIZNES, A NIE GOSPODARSTWA DOMOWE
Branża energetyczna przystąpiła do górniczej "czystki" we wrześniu 2022 roku. Faktem jest, że Ty i ja, konsumenci w gospodarstwach domowych, płacimy za energię elektryczną po korzystnej obniżonej taryfie. Różnicę dopłacają za nas handlowcy. Okazuje się, że płacą oni również dodatkowo za górników domowych. Co, jakkolwiek na to spojrzeć, jest niesprawiedliwe.
- Górnictwo to rodzaj działalności gospodarczej" - wyjaśnia Władimir Fiedotow, zastępca dyrektora ds. sprzedaży energii elektrycznej w oddziale AtomEnergoSbyt w Chakasji. - Sąd Najwyższy uznał kryptowalutę za własność. Ponieważ ta własność jest pozyskiwana i wydobywana, należy od niej płacić podatki. Oznacza to, że górnik musi zużywać energię elektryczną po takiej samej stawce jak firma, a nie jak prywatny obywatel. Energetycy pojechali sprawdzić sytuację. Po odkryciu "farmy" energetycy obciążają takiego odbiorcę dodatkową opłatą - różnicą międzytaryfową - i proponują podpisanie umowy na korzystanie i opłacanie energii elektrycznej według taryf komercyjnych. Nie wszyscy się na to zgadzają - nie jest to opłacalne. Na przykład na swojej działce na przedmieściach Abakanu górnik umieścił sprzęt, którego miesięczne zużycie energii elektrycznej wynosiło ponad 50% całkowitego zużycia energii w całej okolicy. W tym samym czasie wśród budynków na tym terenie znajdował się tylko żelazny kontener. Sąd nakazał "górnikowi" zapłacić ponad 3,8 miliona rubli firmom energetycznym.
Inny górnik został "skazany" na zapłacenie 28 milionów rubli. Średnie miesięczne zużycie energii elektrycznej na jednej z działek górniczych w Belaya Yar przekraczało 115-krotnie zużycie energii elektrycznej w zwykłym domu mieszkalnym. W Czarnogorsku gospodarstwo górnicze zużywało 336 razy więcej energii elektrycznej miesięcznie niż przeciętna rodzina mieszkająca w sektorze prywatnym. Łącznie w pięciu zakładach górniczych zużycie energii elektrycznej w ciągu 10 miesięcy przekroczyło 3,9 mln kW na godzinę" - poinformował lokalny oddział AtomEnergoSbyt.
Poszukiwanie podziemnych górników to fascynujące zajęcie. Są tacy, którzy ukrywają się pod ziemią. Budują bunkier, wylewają beton - wygląda to jak fundamenty niedokończonego domu. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że pod spodem znajduje się sprzęt dużej mocy. Przekręcają odczyty liczników w celu zachowania tajemnicy. Jest to oczywista kradzież.
KOMU ŚMIERC I KOMU DOBROBYT
Teraz Romanowi Ilantsevowi pozostało 6 asics z 26. Reszta musiała zostać sprzedana po tym, jak w lipcu w republice ustalono nowe taryfy, które są niekorzystne dla górnictwa - powyżej 6 rubli za zużycie ponad 20100 kW miesięcznie. Przychody gwałtownie spadły. Krajowe górnictwo w Chakasji praktycznie zniknęło. Pozostali tylko mali "górnicy" z 2 lub 3 maszynami, którzy zużywają energię elektryczną zgodnie z ustalonymi normami i otrzymują niewielki dochód.
Za to górnicy przemysłowi znacznie się powiększyli - w dawnych strefach przemysłowych regionu pojawiły się poważne "farmy" dużych firm. "Opłaca się wydobywać w strefach przemysłowych, ponieważ energia elektryczna pochodzi nie z niskiego napięcia (jak w przypadku wszystkich konsumentów domowych), ale z wysokiego napięcia, którego taryfy są znacznie niższe" - mówi Roman Ilantsev. - Ponadto przemysłowcy i sprzęt kupują w wagonach z dużymi rabatami. My, pracownicy domowi, nawet się do nich nie zbliżamy.
- Na terytorium republiki znajdują się obiekty, do których nie mamy żadnych roszczeń. Zużywają energię elektryczną jako legalne podmioty i płacą za nią terminowo" - mówi Vladimir Fedotov, inżynier energetyki. - Z zewnątrz może się wydawać, że walczymy z niektórymi górnikami, a innych nie ruszamy. Ale górnicy, którzy zużywają energię elektryczną według taryfy komercyjnej, nie łamią prawa.
Według sektora energetycznego krajowe górnictwo to historia tymczasowa, a za kilka lat w kraju pozostaną tylko duże zakłady przemysłowe. Z jednej strony system będzie w pełni przejrzysty. Z drugiej strony, czy warto całkowicie zniszczyć górników domowych? Stworzyć dla nich specjalne miejsce z elektrycznością pod wysokim napięciem, ustalić czynsz, nałożyć podatki na dochód - co nie wchodzi w grę? Albo ustalić specjalną taryfę, która będzie opłacalna dla górników, ale również nieopłacalna dla państwa. Zawsze można mieć czas na klepanie się po plecach, ale co, jeśli dać obu możliwość zarobienia pieniędzy?
Moglibyśmy zostawić wszystko tak, jak jest.
Istnieje prawo zezwalające na wydobywanie kryptowalut, istnieje rejestr oficjalnych "górników". Ale państwo poszło jeszcze dalej. Wcześniej cena kilowatogodziny nie zależała od wielkości zużycia, ale rząd niedawno zatwierdził szereg zróżnicowanych taryf za energię elektryczną dla całej Rosji. Wejdą one w życie 1 stycznia 2025 r. Cena minimalna zostanie ustalona dla wolumenu mieszczącego się w pierwszym przedziale. Im wyższe zużycie, tym wyższa będzie opłata za energię elektryczną. Dekret rządowy zobowiązuje regiony do ustalenia górnej granicy drugiego zakresu na nie więcej niż 6000 kWh, a górną granicę pierwszego zakresu należy obliczyć na podstawie tej wartości, mnożąc ją przez 0,65. Okazuje się więc, że pierwszy zakres to zużycie do 3900 kWh miesięcznie. Ci, którzy nie spełniają tej wartości, będą płacić wyższe taryfy.
- Z punktu widzenia górnictwa 3900 kWh to jedno urządzenie" - oburza się Roman Ilantsev. - Dla górnictwa domowego takie taryfy to śmierć! Ale to połowa kłopotów. A co z tymi, którzy ogrzewają swoje domy kotłami elektrycznymi? I rzeczywiście, jak powiedziała mi Aleksandra, mieszkanka Chakasji, 3900 kWh miesięcznie to za mało, aby włączyć potężny kocioł na pełną moc - Mam dom o powierzchni 200 metrów kwadratowych, dopóki na zewnątrz nie jest poniżej 10 stopni Celsjusza, włączamy kocioł elektryczny przy około 60 stopniach Celsjusza. Miesięcznie zużywamy nie więcej niż 3000 kWh" - mówi Alexandra. - Ale jeśli zwiększymy temperaturę ogrzewania, uzyskamy około 4-5 tysięcy kWh.
A to, nawet przy minimalnej taryfie 2,03 rubla za kWh, wynosi ponad 10 tysięcy miesięcznie. Jest to przyzwoite, biorąc pod uwagę, że średnia pensja w regionie, według Rosstat, wynosi 62 000 rubli, a większość lokalnych mieszkańców żyje w sektorze prywatnym. Dlatego wielu rosyjskich gubernatorów stwierdziło, że dekret rządowy nie uwzględnia specyfiki regionów z mroźnymi i długimi zimami, i poprosiło o podniesienie progu pierwszego zakresu, dla którego preferencyjne taryfy miałyby zastosowanie w miesiącach zimowych. Na przykład gubernator Chakasji Valentin Konovalov mówił o progu 10 000 kWh.
Zaloguj się aby komentować