Dziś trochę spamu...
Popołudniu, po pracy wybrałem się do pobliskiej dolinki. Uwielbiam to miejsce.

Corrie Fee, Glen Doll, Szkocja.
Warto mieć w planie „do zobaczenia", Szkocja to nie tylko Sky, Edynburg i Hebrydy

Spacerek od parkingu i z powrotem to jakieś dwie godzinki.

#manwithmalamute #psy #szkocja
conradowl userbar
77bb613f-0c47-4177-92a6-77341ba8cb09
b312c8c4-aba3-4075-99a7-9b227b544e0a
ebe979ff-d73c-4eaa-ac74-edbb0c446367
jimmy_gonzale

Gdzie ty spam widzisz. Fajny psiak.

conradowl

@jimmy_gonzale trzeci post na dzień

Kattephet

@conradowl zawsze mnie zastanawia co ludzie tacy jak ty robią w życiu że są w stanie mieszkań na takim zadupiu, chyba że dojechałeś tam kawał drogi, bo na google maps w okolicy zbyt dużo większych miast nie ma sam mieszkam w #uk, ale centralna anglia here więc tutaj raczej nie ma czym sie popisywać, a takie widoki jak twoje wzbudzają zazdrość

conradowl

@Kattephet już kiedyś pisałem jestem menadżerem farmy, w zasadzie to pracuję na dwóch. Hodowla niosek. Obchody, drobne naprawy, papierologia, zamawianie jedzenia i szczepienia. Jako, że mam certyfikat na wykonywanie szczepień drobiu to z kolegą jeżdżę też od czasu do czasu po fermach z jajkami. Ale generalnie z 9 farm w firmie ja mam pod zarządem dwie, gdzie hoduję nioski. A do parkingu w Glen Doll mam z domu 40 minut, zaś najbliższe miasta to Perth i Dundee.

Zarobki ponad 30k rocznie to nie najgorzej jak na UK, aczkolwiek co drugi weekend praca i też byle kierowca ciężarówki ma więcej nie żeby to była praca, ale chyba łatwiej zostać kierowcą, niż dostać się na stanowisko jak moje...

4557902a-ce1f-47e0-a065-b27524a5b39d
jedzczarnekoty

@conradowl kurde, robiłem doktorat z myślą o pracy właśnie na farmie w UK czy Skandynawii. Zostałem pracować na uczelni z dwóch powodów - poznania żony i okrycia zamiłowania do języka polskiego. Ale, takie widoki i praca praktyczna sprawiają że trochę szkoda. I tak, wiem że ciągle można to zmienić.

conradowl

@jedzczarnekoty a ja się uczyłem ekonomii, technik handlowiec, matura z matmy kiedyś i informatyki... I pierdolnąlem wszystko, wyjechałem, miałem dość biur, miasta, excela.

Nie narzekam. Po ułożeniu sobie jako tako sytuacji już 7 lat minęło i jeszcze trochę. Coś zmienić mi się pomału chce, ale... Będąc niemal zdecydowany przyszedł COVID. Potem kupiłem domek, mam 4 lata jeszcze ponad czasu na wytrzymanie by mieć prawo sprzedaży (jeszcze nie spłacone do końca ale by w ogóle móc sprzedać), więc pewnie coś wymyślę.

W zasadzie to budowanie ogrodzeń drewnianych i z siatki po polach, koło dróg, na Szetlandach, zachodzie Szkocji, północy, sporo delegacji - już bym miał. Tylko pies przeszkadza. Jak coś się Daisy stanie to zmieniam pracę.

Kiedyś chcę też się zaczepić jako kierowca w Kanadzie. Tak po prostu zobaczyć kraj jeżdżąc. Starania o wizę przerwał COVID w 2020 na razie to wciąż tylko plany...

Nie chcę już nigdy w życiu po prostu robić coś zwykłego

jedzczarnekoty

@conradowl i słusznie. Mnie starość dopadła jak po 30-stce okazało się że kolana siadają. Do tego czasu była nieśmiertelność i odkładanie wszystkiego na kiedyś. A to nie ma co czekać tylko już się cieszyć.

Żony siostra wraca z rodziną z Irlandii po 10 latach, jak już wszystko się rozkręciło życiowo. Myślę że będzie okazja pogadać na spokojnie żeby się dowiedzieć czemu tak a nie inaczej.

Zaloguj się aby komentować