Kubeusz
★Specjalista
Dziś będzie krótko i na temat tak jak prezentowany materiał, którego hasło promocyjne to "0 Fillers - Only Killers"
Rascal powstał w 2019 roku, a niedawno wydał swoje pierwsze EP. Moje pierwsze starcie z utworem tytułowym, który był już wcześniej dostępny, było raczej rozczarowujące. Niby wszystko było na swoim miejscu, ale czegoś mi brakowało. Jednak parę dni po premierze stwierdziłem, że dam im szansę. Nadstawiłem drugi policzek i to była doskonała decyzja. Dostałem pięć naprawdę soczystych, całkiem szybkich, ale nie pozbawionych finezji i melodii strzałów na ryj. Nagle dotarło do mnie, że fragment gdzie wokalista śpiewa We are headed towards destruction / And we're gaining speed to jest to, co sprawia, że pikawa zaczyna szybciej pracować. W ogóle, gardłowy naprawdę mocno daje radę. Gdzie trzeba, śpiewa agresywniej, ale górki też wychodzą nienajgorzej. Wiadomo, można lepiej no ale kurka, jak na debiutancką epkę jest naprawdę w pytę. Soczyste riffy, ciekawe solówki (końcówka Don’t Look Back wyrywa z butów, dowód na to, że chłopakom stal płynie w żyłach, a nie jakaś tam błękitna czy inksza krew.)
https://www.youtube.com/watch?v=RTcGW759d7I
Co mogę więcej powiedzieć? Chcę więcej, na szczęście chłopaki mają skomponowane osiem (oby nowych) kawałków i wg. tego co wyczytałem, planują przygotować jeszcze dwa solidne songi i będą nagrywać. Liczę, że będzie sztos, a tymczasem Kingdom of Misery dobiega końca, pora ponownie skierować się ku destrukcji.
Rascal powstał w 2019 roku, a niedawno wydał swoje pierwsze EP. Moje pierwsze starcie z utworem tytułowym, który był już wcześniej dostępny, było raczej rozczarowujące. Niby wszystko było na swoim miejscu, ale czegoś mi brakowało. Jednak parę dni po premierze stwierdziłem, że dam im szansę. Nadstawiłem drugi policzek i to była doskonała decyzja. Dostałem pięć naprawdę soczystych, całkiem szybkich, ale nie pozbawionych finezji i melodii strzałów na ryj. Nagle dotarło do mnie, że fragment gdzie wokalista śpiewa We are headed towards destruction / And we're gaining speed to jest to, co sprawia, że pikawa zaczyna szybciej pracować. W ogóle, gardłowy naprawdę mocno daje radę. Gdzie trzeba, śpiewa agresywniej, ale górki też wychodzą nienajgorzej. Wiadomo, można lepiej no ale kurka, jak na debiutancką epkę jest naprawdę w pytę. Soczyste riffy, ciekawe solówki (końcówka Don’t Look Back wyrywa z butów, dowód na to, że chłopakom stal płynie w żyłach, a nie jakaś tam błękitna czy inksza krew.)
https://www.youtube.com/watch?v=RTcGW759d7I
Co mogę więcej powiedzieć? Chcę więcej, na szczęście chłopaki mają skomponowane osiem (oby nowych) kawałków i wg. tego co wyczytałem, planują przygotować jeszcze dwa solidne songi i będą nagrywać. Liczę, że będzie sztos, a tymczasem Kingdom of Misery dobiega końca, pora ponownie skierować się ku destrukcji.
Zaloguj się aby komentować