Nie siadajcie na półtoragodzinny trening na rowerze, na trenażerze bez gaci z żelem, nie róbcie tego, po prostu (usiadłem bo miałem do zrobienia trening a okazało się, że spodenki kręcą się akurat w pralce) xD
Tyłek mnie boli jakby mnie ktoś skopał.
Hahah, a wiartak byl przynajmniej wlaczony? Od dawna zwiftujesz? Ja w tym sezonie ani jednego wirtualnego kilometra nie zrobilem
@m-1-s-2 szczerze mówiąc, poza ustawkami z paroma osobami, które znam i latamy na Gassy albo jakimiś luźnymi tripami po mieście olałem regularne treningi na dworze. Po paru sytuacjach z ub. roku na Rembertowie kiedy paru wariatów dosłownie próbowało mnie zabić mam mocnego stracha
Co do wiatraka to jeżdżę bez - ale mówią, że się przydaje i się zastanawiam nad zakupem. "Zwiftuję" od pół roku.
@tufro nie jest lekko, ja szosą od razu startuję najkrótszą drogą za miasto.
A wiatrak polecam z czystym sumieniem. Zwiftuję głównie zimą, przy uchylonym oknie, a i tak nie wyobrażam sobie treningu bez sztucznego podmuchu. Jakoś mniej bolą kolejne kilometry
@m-1-s-2 najgorsze, że ja mam blisko domu parę fajnych odcinków - długich, prostych, z paroma skrzyżowaniami - ale już z samego opisu możesz się domyśleć co się tam dzieje. Pewnie z czasem wrócę do jazdy w terenie ale stracha mam mocnego.
@tufro to może rowerek do auta i wyjechać kawałek dalej?
Przez Ciebie aż zatęskniłem za zwiftem, może odpalę niedługo
@m-1-s-2 wsiadaj, zapraszam do ZTPL.cc - fajna społeczność.
Zaloguj się aby komentować