Mam 35 lat, słucham i uwielbiam muzykę od najmłodszych lat, ale to co się stało w ostatnich latach to jakiś kosmos.
Wszyscy, powtarzam: WSZYSCY muzycy których słuchałem przeskoczyli etap późnej dorosłości i w 2024 stali się momentalnie starzy. Nie wiem z czego to wynika, ale wątpię, żebym nie puszczał sobie przez 10 lat ich nowszych kawałków lub koncertów. Dziś mnie dobiło... Zobaczyłem Josha Homme z KYUSS i QUoTSA z Rock Am Ring 2024. Stał się Sylwestrem Stallone z Pink Floyd. XD
@argonauta artyści żyją bardzo intensywnie. Trasy, koncerty, nagrania, wszelkie używki, stres, przypadkowy seks, nieprzypadkowy seks, rozwody, nieregularny rozkład doby, tygodniowe imprezy, a przy tym mowa o ludziach wrażliwych, emocjonalnych. Spalasz się.
@argonauta miałam podobną rozkminę, jak słuchałam ostatniego albumu Pearl Jamu. Masakra, jak dodatkowo poszli w dziadkomuzykę i się uspokoili. To już nie ten sam Pearl Jam ;_;
Co do Josha, chłop razem z ekipą nadal są w stanie grać niby to samo, ale inaczej i lepiej. Ciągle na niezwykle wysokim poziomie. Na szczęście nie jest z nimi tak, jak w opisie Pearl Jamu od @Wrzoo.
No i ciężko zaprzeczyć upływającemu czasowi. Zacząłem ich słuchać we wczesnych latach nastoletnich, jestem kapkę młodszy od Ciebie. Ja widzę, jak dziadzieję z tygodnia na tydzień, ich to też nie ominie, natury nie oszukasz xD
edit
To dobre, miało iść jako oddzielny komentarz, a się podpiąłem pod wątek. Wybaczcie xD
Sex, drugs and rock&roll mówi to Panu coś?
Zaloguj się aby komentować