Drodzy hejtowicze, może wy mi coś poradzicie. W skrócie: sąsiedzi patusy, typowy polski problem.
Kupiłem wymarzone mieszkanie w miarę dobrej dzielnicy. Po wprowadzeniu się szybko okazało się, że bezpośrednio nade mną mieszka rodzina z dwójką dzieci, która zachowuje się, jakby cały blok należał do niej.
Ojciec, z mordy skrajną patologia i recydywa, co drugie słowo używa kurwa, ale to jego sprawa, gdyby nie to, że robi to bardzo głośno. Pali na balkonie papierosy, i wszystkie niedopałki wyrzuca na trawnik, pod mój balkon (mieszkam na parterze). Trawnik wygląda jak petowisko, a raz już znalazłem peta na balkonie.
Najgorsze są jednak dzieci, zwłaszcza około 10 letni gówniarz. Myśli, że umie śpiewać i drze mordę na cały regulator, tak, że mogę rozróżnić poszczególne słowa. Przez trzy-cztery dni katuje refren jakiejś gównianej piosenki disco polo o różnych porach, w tym nocnych. Potem znajduje sobie inny utwór i od początku. Drze przy tym mordę ze swoją młodszą siostrą, biega tak, że wszystko w domu się trzęsie.
Serio, mam ochotę ich zatłuc. Na razie zgłosiłem do spółdzielni sprawę niedopałków. Co jeszcze mogę zrobić? Gdy pójdę im zwrócić uwagę pewnie będą na złość jeszcze głośniejsi czy porysują mi samochód, bo to tego rodzaju ludzie. Spółdzielnia, policja, co radzicie, może ktoś miał podobną sytuację?

#polska #patologia #bekazpatoli #podludzie #lublin
Szczuja

główny powód dla którego wynisłem się do lasu

pokeminatour

Głowny powód dla którego kupiłem mieszkanie deweloperskie małometrażowe w średniej lokalizacji.


Jakbym musiał kupić jakieś mieszkanie społdzielcze to poszedłbym i popytał okolicznych sasiadów obok i nade mną jak się mieszka itp przy okazji patrząc czy nie są to patusy.


Dobra dzielnica o niczym nie świadczy w przypadku mieszkań z przydziału.


W takiej sytuacji raczej gówno można zrobić. We wszelkie rozmowy i pisma będą mieli wyjebane a sprawy sądowe będą ciągły się latami a jak już to skończą się grzywna 2137zl.

Sprobowałbym to sprzedać w cholerę najszybsze rozwiązanie

moderacja_sie_nie_myje

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom Jak to jest ich własnościowe mieszkanie to niestety ale nic im nie zrobisz. Możesz się szarpać w sądzie cywilnym o prawo do niezakłóconego odpoczynku ale to potrwa lata i zatrujesz sobie życie.

Mentalista

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom sprzedaj mieszkanie, postaw domek, zawsze odsuniesz sasiadow dalej od siebie.

dolcetto

@az5tcxo4-niekibicujepilkarzom Jeśli to faktycznie właściciele, to już przegrałeś. Nie polecam wojen z sąsiadami, bo to zawsze tylko zaognia sytuację.

Nie masz nic do stracenia - weź flaszkę i idź się przedstaw i pogadaj co cię boli. Jeśli zrozumieją - to wygrałeś, jeśli nie - to serio zostaje wyprowadzka.

skill_is_not_ready_yet

jak już nic innego nie zadziała, to zawsze można spróbować komunikować się z dziećmi, zaczekaj aż będą same w domu i mów do sufitu, żeby słyszały Twój przytłumiony głos. Przekonaj je, że jesteś kransoludkiem, który mieszka w gniazdkach elektrycznych i poproś, żeby nakarmiły Cię gwoździami.

Zaloguj się aby komentować