konrad1

Ja pierodle ta mapa mnie co roku wkurwia ale s tego powodu że nikt nie potrafi temu zaradzić, tak wiem że skomplikowany temat ale jakoś w innych krajach mają mniej wypadków, bo to ludzie jeżdżą nie auta(jescze) xD

banan-smietana

@konrad1 mnie np polskie austostrady bardzo stresuja. To jest walka o zycie dla mnie. Co ciekawe na eSkach jade bardziej wyluzowany. A2 i A4 to jest masakra. Do wyboru za ciezarowkami na prawy albo cigale uciekanie przez drbanami na zderzaku mrugajacymi swiatlami. Jesli wyprzedzam 4 ciezarowki tu przedemna sa inne auta to ani nie przyspiesze ani nie zjade (╯°□°)╯︵ ┻━┻.

konrad1

@banan-smietana właśnie o tym mówię wieczna gonitwa jakby im jakaś korba na łeb biła na autostradzie xD

tellet

@banan-smietana Bo na polskich autostradach nie opłaca się jechać <140

Jazda 140:

-Jedziesz prawym, co chwila trafiasz na parcha jadącego 130-120 albo jeszcze mniej, ewentualnie ciężarówkę

-Chcesz zjechać na lewy, na lewym albo coś leci 200+ albo sznur aut za parchem wyprzedzającym ciężarówkę

-Wreszcie zjeżdżasz, za chwilę przylatuje w lusterku ktoś jadący szybciej

-ewentualnie tuż przed ciebie wyjeżdża ten parch, bo zobaczył z przodu tira i też chce go wyprzedzać, a że jedzie bezpieczniej bo wolniej, to według niego może mieć innych w dupie xd


Jazda 160:

-Lecisz lewym, na prawy zjeżdżasz tylko przy mniejszym ruchu albo jak masz więcej miejsca

-90% czasu masz spokój z tyłu, chyba że ktoś leci dwie paki, to wtedy na chwilkę zjeżdżasz mu na prawy, najczęściej w jakąś wolną lukę z lekkim odjęciem gazu

-Widząc z oddali parchy na prawym, możesz dopasować prędkość, czyli zdjąć nogę z gazu jak już wyjadą, albo lekko przyspieszyć, żeby wyhamowali do ciężarówki na prawym

-Do ludzi jadących 140 nie dolatujesz w sekundę jak przy 200+, więc zarówno ty ich widzisz, jak i oni ciebie. Najczęściej tacy wracają na prawy przy pierwszej okazji, by kontynuować mazurka lewo/prawo.


Zaraz ktoś się zesra, że pewno podjeżdżam pod dupę czy migam światłami- otóż nie, bo jadąc z taką prędkością jestem wyluzowany, nie musząc ciągle lawirować między pasami i wyprzedzać parchów jadących "niewiele wolniej", próbując się trzymać przepisowych świyntych 140. Do tego rzadko kto mnie zgania z lewego pasa, bo powyżej tych 160 to już jeździ znacznie mniej aut.


Serio - jazda 160 po Polsce jest jak jazda 130 po zachodzie - zapinasz tempomat i abyś tylko zerkał czy żadna rakieta ci nie dolatuje w lusterku oraz czy jakiś kapelusz nie zabiera się za wyprzedzanie zza tira jadącego 90.

Zero lawirowania, czekania na swoją kolej czy wpychania się, bo przed tobą jedzie parch 115 i chcąc jechać 140 musisz go wyprzedzić.


W ogóle przy dobrych warunkach na eskach i autostradach powinno się nakazywać jeździć z maksymalną dopuszczalną, a jak ktoś się boi, to niech się tłucze "becpieczne" 90 powiatówkami z jednym pasem.

utede

Jak nie potrafisz jeździć po autostradach to nie jezdzij. Jeżdżę 110–130 i jak nie trafisz na psycholi albo kuweciarzy to jedziesz swobodnie

Kinerbarm

@tellet o kurwa powiedz, że to jakaś pasta XD

Johnnoosh

@pozdrawiam_was_ciule Dobry poranek bo w nocy nikt nie zginął?

Zaloguj się aby komentować