schweppess
Gruba ryba
Dla mnie to trochę ironia, że rosyjskie Mundfish dostarczyło zoptymalizowany produkt na premierę, w przeciwieństwie do wielu innych studiów, którzy wypuszczają często niedopracowane buble wymagające patchy i łatek. O Atomic Heart było gorąco z wiadomych powodów, wszak samo Ukraińskie Ministerstwo Transformacji Cyfrowej apelowało o usunięcie tej pozycji ze sklepów cyfrowych Valve, Sony i Microsoftu.
Od wspomnianej optymalizacji zacznę, bo gra jest pod tym względem dopracowana i na moim sprzęcie działała bez najmniejszego problemu. Nie uświadczyłem drastycznych spadków fpsów czy co gorsza, jakichś crashy do pulpitu. Sama rozgrywka od razu nasuwa skojarzenia z serią Bioshock, Fallout czy The Outer Worlds. A graficznie Atomic Heart stoi na wysokim poziomie, na dodatek projekty lokacji są naprawde klimatyczne. Mamy do czynienia z liniową grą akcji, z dość wymagającym systemem walki, szczególnie na początku gry. Później niestety robi się trochę za łatwo, niemniej sam arsenał jest bogaty, a rękawica polimerowa daje nam dodatkowe opcje bojowe. Ponadto sama rozgrywka jest dość urozmaicona - mamy różne minigry, trochę zagadek środowiskowych czy elementów platformowych.
Nie uświadczyłem też jakieś sowieckiej propagandy prostalinowskiej ani jej otwartej krytyki, raczej to pokazanie alternatywnej, skoncentrowanej na nauce wersji. Dlatego nie uważam, żeby sama gra gloryfikowała komunizm i jego założenia. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to przede wszystkim błędy techniczne, których tu niestety nie brakuje pokroju blokowania się bohatera na przeszkodach. Wspomniana liniowość świata też mnie irytowała, no i brak autoamtycznego zapisu - warto pamiętać o tym.
Niemniej w samą grę grało mi się bardzo dobrze i obok remake'u Dead Space'a to chyba najlepszy tytuł, jaki wyszedł w tym roku.
#gry #atomicheart
Od wspomnianej optymalizacji zacznę, bo gra jest pod tym względem dopracowana i na moim sprzęcie działała bez najmniejszego problemu. Nie uświadczyłem drastycznych spadków fpsów czy co gorsza, jakichś crashy do pulpitu. Sama rozgrywka od razu nasuwa skojarzenia z serią Bioshock, Fallout czy The Outer Worlds. A graficznie Atomic Heart stoi na wysokim poziomie, na dodatek projekty lokacji są naprawde klimatyczne. Mamy do czynienia z liniową grą akcji, z dość wymagającym systemem walki, szczególnie na początku gry. Później niestety robi się trochę za łatwo, niemniej sam arsenał jest bogaty, a rękawica polimerowa daje nam dodatkowe opcje bojowe. Ponadto sama rozgrywka jest dość urozmaicona - mamy różne minigry, trochę zagadek środowiskowych czy elementów platformowych.
Nie uświadczyłem też jakieś sowieckiej propagandy prostalinowskiej ani jej otwartej krytyki, raczej to pokazanie alternatywnej, skoncentrowanej na nauce wersji. Dlatego nie uważam, żeby sama gra gloryfikowała komunizm i jego założenia. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to przede wszystkim błędy techniczne, których tu niestety nie brakuje pokroju blokowania się bohatera na przeszkodach. Wspomniana liniowość świata też mnie irytowała, no i brak autoamtycznego zapisu - warto pamiętać o tym.
Niemniej w samą grę grało mi się bardzo dobrze i obok remake'u Dead Space'a to chyba najlepszy tytuł, jaki wyszedł w tym roku.
#gry #atomicheart