Kumpel, student leśnictwa, dorabia do budżetu domowego tworząc różnego rodzaju ozdoby.
Podoba Wam się to?
Pytanie też jak to może zacząć reklamować żeby się to przynajmniej częściowo sprzedawało. Raczej dużych pieniędzy z tego nie będzie miał ale daje mu satysfakcję taka zabawa w tworzenie, radzi sobie też w ten sposób w jakimś stopniu ze smutkami życia. A już zrobił trochę takich wisiorków, ma już jakąś wprawę w tym. Teraz eksperymentuje z trochę większymi rzeczami. Opowiadał o czymś w rodzaju lampki nocnej ale nie pokazywał jeszcze.
@Dalmierz_Ploza pozbycie się bąbelków na pewno pomoże w sprzedaży. Mi się podoba. Trochę się bawiłem żywicą i wiem że nie jest to takie łatwe jak na filmikach.
@nieinteresujsie noo.. musi uzbierać na jakąś odsysarkę czy jakoś tak wspominał. Ja się na tym kompletnie nie znam ale ma już trochę narzędzi do tego.
@Dalmierz_Ploza komora ciśnieniowa faktycznie pomaga, ale to już inwestycja. Ja pozbywałem się bąbelków podgrzewając żywicę delikatnie przed rozlaniem. Nie można przesadzić, ale kilka minut i bąbelki w dużej mierze znikały.
Moje największe "osiągnięcie" w tej materii:
https://www.hejto.pl/wpis/od-dluzszego-czasu-interesowal-mnie-temat-zywicy-i-tego-jakie-niesamowite-ludzie
@Dalmierz_Ploza Ej, spoko to wyszło!
A mówię jako człowiek "z branży" bo sam prowadzę mały sklepik z rękodziełem i właśnie moją niszą są rzeczy świecące w ciemności ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
To kilka rad ode mnie jak "dorobić" sobie na rękodziele.
-
Jeśli chce działać internetowo, kolega musi mieć świadomość że to będzie trwać i to nie krótko. O wiele szybciej na samym początku uderzyć w lokalne targi rękodzieła.
-
Jeśli targi - na początku wybrać te, które są jak najbliżej i są jak najtańsze, bo najprawdopodobniej na początku zwrócą się tylko koszty, a będzie dużo rzeczy do "poprawienia", takich jak wygląd samego stoiska, jak pakować rzeczy itp.
-
Jeśli NIE targi (co całkowicie rozumiem, bo sam jestem średnio targowy) bardzo warto odezwać się do lokalnych sklepów. Droższa używana odzież, sklepy modowe vintage, lokalne małe sklepiki rękodzielnicze, kawiarnie, księgarnie. Tak szczerze, jeśli tylko właściciel/ka są spoko, to nie ważne gdzie ten produkt trafi - on trafi w odpowiednie miejsce.
Współpracowałem z kawiarniami, kwiaciarniami, zdarzył mi się sklep z płytami vinylowymi i zrobiłem serię pod nich, generalnie jak chłopak jest kontaktowy, lokalnie naprawdę można znaleźć ludzi którzy będą chętni na współpracę. Ale przed zaczęciem tego tematu, trzeba dobrze sobie policzyć co się opłaca a co nie. Jaką chce mieć finalną cenę. Jak pakować. Co z uszkodzeniami? Taka forma sprzedaży nazywa się sprzedażą komisową, np. ja dając komuś swoje rzeczy zazwyczaj działam na zasadzie "RÓB CO CHCESZ, KAŻDY MA ZAROBIĆ I BYĆ ZADOWOLONYM" - ale prawda jest taka, że trafiłem na kilka osób które nie były w porządku i warto mimo wszystko ustalić szczegóły, spisać też umowę (jeśli czuje że jest ślisko) Średnio komis bierze 25-40%. Zdarzyło mi się 50% ale dałem rzeczy które mi się opłacały bo nie musiałem szukać klienta.
Tak czy tak sprzedaż komisowa to serio rzecz do rozpatrzenia na tym etapie i warto to przemyśleć.
-
Chce działać internetowo? Strony nie musi mieć, ale warto. Zdjęcia są w cholerę ważne ale przez dłuuuuuugi czas nie będzie w stanie tego zlecać zewnętrznie, więc trzeba jakoś ten problem ugryźć. W moim przypadku był to telefon, statyw, porządne oświetlenie, namiot bezcieniowy i doświadczenie. Można probować działać pod kogoś, np. PAKAMERA, ale ciężko się tam dostać, warto mieć już wtedy cały pakiet: ładne portfolio, nazwę, logo i coś czym można się pochwalić.
-
Portal ETSY. Czyli platforma do sprzedaży rękodzieła. Na miejscu Twojego kolegi poszedłbym w tę stronę i zaraz wyjaśnię o co chodzi.
Z rękodziełem jest tak, że na początku prawie każdy robi rzeczy, które już gdzieś widział - wiadomo. Trzeba się nauczyć fachu, narzędzi, obróbki i generalnie spróbować czy ta zajawka bawi. Ale po czasie, cholernie warto zrobić sobie absolutny RESET i spróbować zrobić swój własny produkt. I mam tu na myśli formę, która TOBIE podoba się najbardziej. Dopracować ją. Jej kształt, szczegóły. Zrobić coś co jest prawdziwie TWOJE. Oczywiście pomiędzy wyjdzie 10-20-100 różnych innych rzeczy, ja osobiście za to kocham działanie w rękodziele i w biżuterii właśnie, ale warto mieć "swój" produkt.
Czemu o tym mówię. Bo czarne serce które widzę na zdjęciu to coś co widziałem już wielo wielokrotnie. Jest to wredne, ale przez efekt "pospolitości" od razu człowiek podchodzi do danego przedmiotu... Z mniejszym entuzjazmem. A to też oznacza, że ciężej znaleźć klienta
Czemu powiedziałem wcześniej o ETSY?
Bo założenie sklepu tam to bardzo prosta rzecz. Są poradniki, świetne dziewczyny na FB "sklep na etsy" które mają książkę za parę złotych w której na 100stronach jest pełen konkret i dosłowna instrukcja co zrobić żeby zarobić.
I jeśli masz coś "swojego" - coś co jest trochę inne niż wszystko, coś w co przelało się trochę swojego ducha będzie naprawdę łatwiej znaleźć klienta.
A na etsy on jest. Bo nagle ma się cały świat do sprzedaży przed sobą.
A np. dla osoby z USA, kupienie ładnego wisiorka za 45 dolarów to jak dla nas wydanie 50zł na prezent.
W Polsce znalezienie kogoś, kto wyda 200-300zł na jedną rzecz zrobioną ręcznie jest zwyczajnie trudne i sam coś o tym wiem. Na etsy może mu być początkowo łatwiej. A może i trudniej - nie wiem, bo jednak mam inną perspektywę. Ale na pewno warto spróbować.
Oczywiście są minusy ETSY i ogólnie róznych platform do tego typu sprzedaży ale już to zostawmy.
Kurde, rozpisałem się strasznie, już zresztą dłuższy czas zbierałem się do dłuższego wpisu na podobny temat na hejto i chyba pora na to xD
Tak czy tak - mam nadzieję, że pomogłem. Jakbyś miał pytania - wal śmiało na priv, pomogę jak mogę
@Krzakowiec Dziękuję, Twoje informacje myślę, że będą bardzo przydatne
Zaloguj się aby komentować