Czytam sobie _Czysty Kod_ Roberta Martina i dochodzę do wniosku, że zdecydowanie wolę przyswajać wiedzę z książek, niż z kursów online.
Co ciekawe, jest to pierwszy podręcznik za jaki się wziąłem od czasów inżynierki z 5 lat temu, i chyba pierwszy, po który sięgnąłem kompletnie z własnej woli.
Przez cały ten czas wydawało mi się, że nie ma lepszego sposobu na przekazywanie wiedzy niż forma wideo. Jak chciałem się nauczyć czegoś nowego, to pierwsze co robiłem to szukałem kursu online. Jednak czytanie jest czynnością aktywną, a słuchanie i oglądanie - pasywną. Dużo łatwiej jest się rozproszyć słuchając wykładu (szczególnie mając otwarte na drugiej karcie hejto), niż mając w ręku książkę, z dala od telefonu i komputera.
Już nie wspominając o tym, że jestem stuprocentowym wzrokowcem.

Takie tam przemyślenia. Od dzisiaj, jeżeli faktycznie będę chciał się czegoś nauczyć, zamawiam podręczniki.

#programowanie #naukaprogramowania #ksiazki #studia #rozwojosobisty

(Obrazek ze wstępu do wyżej wymienionej książki)
063889a6-0ae9-4048-8b26-3db59bdd9f6b
4

Komentarze (4)

@lukmar

Akurat Martin to trochę inny temat, bo on pisze samym procesie i kod jest tylko ilustracją. I on opisuje swoje stanowisko, więc to nie jest dokładnie to samo co się człowiek uczy jak się uczy jak coś wykodować, do tego wideo jest ok, bo skutek linijki widać po 5 sekundach a nie 2 zdaniach.


BTW. Polecam hejtowanie Martina, to jest ok książka i pokazuje dobre wzorce, ale jak się na nią spojrzy faktycznie to się zobaczy, że Martin pisze tam straszne gówno (regularnie w przykładach sam łamie swoje idiotyczne zasady) nawet jak na Javę. AFAIK typ ma kariere opartą na szkoleniu a nie na faktycznym kodowaniu.


A za sugestię, że każdy if powinien być rozbity na osobną funkcje powinno się go traktować jak klauna którym jest.

bb670035-a58c-47ad-a984-fea3f1f57898

@Deykun no generalnie od samego początku czuć u niego bardzo wysokie ego. Kojarzy mi się momentami z niektórymi wykładowcami na studiach - tymi raczej trudniejszymi w relacjach.

Nie zamierzam być neofitą "clean code", ale myślę że generalne koncepty, które przedstawia są mimo wszystko wartościowe. Oczywiście nie zamierzam ich stosować w swojej pracy co do joty, ale ogólny kierunek wydaje mi się sensowny.


Dzięki za wrzutkę artykułu, przeczytam w wolnej chwili.

@lukmar chyba najlepsze w czytaniu Czystego Kodu jest to, że czytają go ludzie którzy faktycznie szukają odpowiedzi na to pytanie i ona spoko działa, bo to konfrontacja opinii Martina który ma tam też dobre uwagi z opiniami czytelnika, i dużo osób sobie wyciąga z tej książki te zasady do których ich przekonał, a do głupot przekonać trudniej. ;d

Zaloguj się aby komentować