Czy wiesz, że...
... stosowanie nieuczciwych praktyk marketingowych może kosztować nawet 3 miliardy dolarów?
GlaxoSmithKline to międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, która jest jednym z największych na świecie przedsiębiorstw zajmujących się produkcją innowacyjnych leków i szczepionek. Dzięki swojej działalności, GSK ma kluczowe znaczenie dla globalnego zdrowia publicznego, dostarczając produkty i terapie, które pomagają w walce z różnymi chorobami, od przeziębienia po poważne schorzenia, takie jak HIV czy astma.
Jednakże na początku drugiej dekady obecnego wieku nad firmą GlaxoSmithKline zebrały się czarne chmury. Wszystko przez śledztwo dotyczące stosowania przez firmę nielegalnych praktyk marketingowych. Wynikiem tego śledztwa, była ugoda, w której GSK zgodziła się zapłacić rekordowe 3 miliardy dolarów grzywny za stosowanie nielegalnych praktyk marketingowych! Jakich to niegodziwości marketingowych dopuściła się firma?
Otóż pierwszą z nich były tzw. reklamy „off-label”. Każdy lek przed wprowadzeniem na rynek musi zostać zaakceptowany przez odpowiednią agencję rządową i w odpowiednim celu. Marketing „off-label”, to sytuacja w której reklamuje się lek jako remedium na coś innego, niż to na co uzyskaliśmy zezwolenie. „Off-label” obejmuje również reklamę skierowaną do złej grupy odbiorców. W tym przypadku GSK otrzymało zezwolenie na wprowadzenia na rynek dwóch leków antydepresyjnych, przeznaczonych do użytku wyłącznie przez dorosłych. Pomimo tego firma zdecydowała się wystartować z serią reklam skierowaną do nastolatków.
Kolejnym nielegalnym rodzajem marketingu jaki stosowała GlaxoSmithKline było przekupywanie lekarzy by ci częściej przepisywali leki ich produkcji. Prokuratura udowodniła, że firma wynagradzała lojalnych im lekarzy - tj. takich, którzy najchętniej przepisywali leki ich produkcji - poprzez między innymi kontraktowanie ich na trasy wykładowe. Każdy taki pojedynczy kontrakt wart był miliony dolarów. Oprócz tego lekarze przepisujący leki GSK mogli liczyć na benefity w postaci darmowych wakacji, czy też darmowych biletów na koncerty największych amerykańskich gwiazd.
Ciężko ocenić, czy koniec końców taki marketing im się opłacił. Z jednej strony kwota 3 miliardów dolarów robi na przeciętnych obywatelach olbrzymie wrażenie, z drugiej firma miała powiedzieć śledczym, że zapłaci grzywnę z istniejących zasobów gotówkowych, co brzmi trochę tak, jakby nie był to dla niej „big deal”.
#ciekawostinwestycyjne
... stosowanie nieuczciwych praktyk marketingowych może kosztować nawet 3 miliardy dolarów?
GlaxoSmithKline to międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, która jest jednym z największych na świecie przedsiębiorstw zajmujących się produkcją innowacyjnych leków i szczepionek. Dzięki swojej działalności, GSK ma kluczowe znaczenie dla globalnego zdrowia publicznego, dostarczając produkty i terapie, które pomagają w walce z różnymi chorobami, od przeziębienia po poważne schorzenia, takie jak HIV czy astma.
Jednakże na początku drugiej dekady obecnego wieku nad firmą GlaxoSmithKline zebrały się czarne chmury. Wszystko przez śledztwo dotyczące stosowania przez firmę nielegalnych praktyk marketingowych. Wynikiem tego śledztwa, była ugoda, w której GSK zgodziła się zapłacić rekordowe 3 miliardy dolarów grzywny za stosowanie nielegalnych praktyk marketingowych! Jakich to niegodziwości marketingowych dopuściła się firma?
Otóż pierwszą z nich były tzw. reklamy „off-label”. Każdy lek przed wprowadzeniem na rynek musi zostać zaakceptowany przez odpowiednią agencję rządową i w odpowiednim celu. Marketing „off-label”, to sytuacja w której reklamuje się lek jako remedium na coś innego, niż to na co uzyskaliśmy zezwolenie. „Off-label” obejmuje również reklamę skierowaną do złej grupy odbiorców. W tym przypadku GSK otrzymało zezwolenie na wprowadzenia na rynek dwóch leków antydepresyjnych, przeznaczonych do użytku wyłącznie przez dorosłych. Pomimo tego firma zdecydowała się wystartować z serią reklam skierowaną do nastolatków.
Kolejnym nielegalnym rodzajem marketingu jaki stosowała GlaxoSmithKline było przekupywanie lekarzy by ci częściej przepisywali leki ich produkcji. Prokuratura udowodniła, że firma wynagradzała lojalnych im lekarzy - tj. takich, którzy najchętniej przepisywali leki ich produkcji - poprzez między innymi kontraktowanie ich na trasy wykładowe. Każdy taki pojedynczy kontrakt wart był miliony dolarów. Oprócz tego lekarze przepisujący leki GSK mogli liczyć na benefity w postaci darmowych wakacji, czy też darmowych biletów na koncerty największych amerykańskich gwiazd.
Ciężko ocenić, czy koniec końców taki marketing im się opłacił. Z jednej strony kwota 3 miliardów dolarów robi na przeciętnych obywatelach olbrzymie wrażenie, z drugiej firma miała powiedzieć śledczym, że zapłaci grzywnę z istniejących zasobów gotówkowych, co brzmi trochę tak, jakby nie był to dla niej „big deal”.
#ciekawostinwestycyjne
ty typie dobre treści wrzucasz
Też uwielbiam te ciekawostki :3
albo typiaro
Zaloguj się aby komentować