... okres istnienia tzw. "standardu złota" trwał zaledwie sto lat?
Wiele osób postrzega "standard złota" jako magiczne rozwiązanie dla wszelkich problemów ekonomicznych. W obecnych czasach trudno jest uniknąć dyskusji na temat ekonomii, która nie porusza kwestii standardu złota, a zwłaszcza kwestii odejścia od niego. O tym jaki to gorący temat, najlepiej świadczy ilość teorii spiskowych, które narosły wokół niego.
Możecie się zdziwić, ale standard złota był dość nowym pomysłem, który funkcjonował na całym świecie zaledwie przez sto lat (i to z przerwami!). Bowiem standard złota został po raz pierwszy wprowadzony przez Wielką Brytanię dopiero w 1821 roku (wówczas jeszcze na skalę lokalną). Zaś dopiero 1873 rok jest uznawany za moment, w którym standard złota stał się zjawiskiem globalnym (wtedy to Cesarstwo Niemieckie przyjęło ten system, odchodząc od standardu srebra). Zaledwie sto lat później, w 1971 roku, standard złota został ostatecznie porzucony.
Ciekawym jest, że większość z nas jest nieświadoma, iż przez większą część historii ludzkości, żyliśmy w systemie opartym na srebrze - tzw. "standardzie srebra". Ten system funkcjonował, szacunkowo, od 3000 p.n.e. do 1873 roku. A czy Wy kiedykolwiek wcześniej słyszeliście o standardzie srebra? Jakie są Wasze myśli na temat odejścia od standardu złota? Zachęcam do podzielenia się opiniami na ten temat
#ciekawostinwestycyjne <- zaobserwuj tag, by być na bieżąco z unikalnymi ciekawostkami inwestycyjnymi. Odkrywaj świat inwestycji w zupełnie nowy sposób
@CiekaowstkInwestycyjne opisz ten standard srebra bo mówiąc o standardzie złota mówi się ogólnie o pokryciu gotówki w kruszcu w opozycji do pieniądza fiducyjnego który takiego pokrycia nie ma.
Jakie mam myśli na ten temat ? Piszesz że standard złota i standard srebra,ja piszę 1:60 (niektórzy mówią,że nawet 1:80 ale realnie jest bliżej 1:60 obecnie) gdy potrafiło być i 1:20 a nawet lepiej w czasach przed walutami fiducjarnymi oderwanymi nawet od złota. Kolejny argument : w czym zamraża kasę Warren Buffet ?
Ale nie ma po co tego rozwijać, niech sobie normictwo kupuje drogie złoto albo lekceważy przyszłe straszenie kryzysem (lub realny kryzys), dzięki temu można spokojnie taniej kupować. Ja niestety zarabiam ciulowo ale uncja do uncji i jakieś zabezpieczenie oprócz odłożonych i przewalutowanych oszczędności to jest
@CiekaowstkInwestycyjne Nie rozumiem wzdychania kuców do standardu złota. inflacja jako taka jest zdrowa i napędza wzrost gospodarczy (to co sie stalo przy covidzie to po prostu nasranie na ekonomiczna szachownice wiec tego nie licze). Obecne kryzysy sa mniej dokuczliwe niz 100 lat temu, bo latwiej sterowac podażą pieniądza.
@Capo_di_Sicilia nie rozumiem twojego wzdychania do wzrostu gospodarczego, gospodarka powinna dążyć do jakiejś stałej a nie gonić za króliczkiem w nieskończoność.
@Kierkegaard co?
Jest na świecie tyle złota, żeby mogło stanowić podkładkę pod wszystkie pieniądze?
@El_Nero jest tyle jakiekolwiek surowca żeby mógł stanowić podkładkę pod wszystkie pieniądze, bo ceny tego surowca mocno się zaczną zmieniać jeżeli jego rola i użyteczność się zmieni. Jakbyś miał standard piasku budowlanego(to tylko przykład) to najpierw ceny poszybowały by w kosmos, wszyscy skupili się na maksymalnym wydobyciu surowca i jego efektywnym składowaniu chociaż i gdyby ktoś chciał podjąć ekwiwalent surowca do posiadanych pieniędzy to potrzebował by sporo taczek żeby to przetransportować.
Także absolutnie jest wystarczająco dużo złota by pokryć gotówkę która jest w cyrkulacji.
@DiscoKhan Czy to by nie oznaczało, że opieranie pieniądza na złocie (czy innym kruszcu) nie ma zbyt wiele sensu?
Bo skoro ceny kruszcu będą się mocno zmieniać, to żadna to gwarancja czegokolwiek.
@El_Nero wartość pieniądza, jak i każdego w zasadzie surowca jest oparta na wierze w jego wartość, to prawda. Jednak "gwarancja" np złota jest w dużej mierze oparta na tym, że ilość takiego surowca jest ograniczona, tak samo jak i jego przyrost. Natomiast pieniądza zawsze da się po prostu dodrukować. W zasadzie nawet jeśli by się okazało że złoto nie jest już przydatne do niczego, bo ktoś by wynalazł tańszy i lepszy zamiennik, który łatwo wyprodukować w masowych ilościach, to nadal pozostałaby kwestia tego właśnie że jest go ograniczona ilość. Więc nawet jeśli sporo mniejszą, to nadal jakąś wartość powinien trzymać. Tak jak ma to miejsce np z diamentami, których syntetyczne odpowiedniki są tańsze i w przemyśle właśnie tych się używa. Ale jednak wciąż są one drogie (dochodzi też marketing to wiem). I wiele innych kamieni szlachetnych ma tak samo.
@El_Nero nie będą się mocno zmieniać, po początkowej zmianie wartości cena się ustabilizuje. Gdzie zależnie od surowca zmiana wartości też znacząco by się różniła, tutaj to już jest kwestia wielu czynników. Chociażby jak bardzo użyteczny jest tenże surowiec w różnych gałęziach gospodarki. W przypadku piasku budowlanego, poza oczywistą znacznie większą objętością rezerw tego surowca i trudnościami w przechowywaniu oraz bezstratnym transporcie doszedłby problem co z sektorem budowlanym. Złota jest mniej problematyczne, bo poza ograniczonym użyciem w elektronice nie jest w zasadzie używane w niczym istotnym poza tym jako surowiec który cały czas jest używany do chronienia swoich oszczędności przed inflacją, zmiany wartości nie byłby tak znaczące chociaż inicjalny wzrost cen przy spodziewanym znacznym skupie tego surowca byłby nieunikniony. Zresztą w zasadzie wszystkie kraje dalej mają strategiczne zapasy złota, Rosja chociażby skupywała złoto przygotowujac się do inwazji na Ukrainę spodziewając się, że obrót rublem będzie utrudniony.
Każda gwałtowna zmiana popytu zmieni odczuwalnie wartość dobra ale nie przecież popyt gwałtownie zmieniłby się tylko raz także ceny szybko powinny się ustabilizować. Chociaż generalnie w przypadku gdyby jakiekolwiek państwo zdecydowało się na powrót do standardu monteranego opartego na jakimś surowcu na pewno nie byłoby to zrobione z dnia na dzień i powolne skupywanie surowca trwałoby latami. Też jest to kwestia jak dużo państw przechodziłby taką zmianę itp. żeby można było bardziej szczegółowo odpowiedzieć jak by to konkretniej mogło wygladać.
@CiekaowstkInwestycyjne Gdyby standard złota był taki super, jak się kucom zdaje, to nigdy by z niego nie zrezygnowano...
@Konto_serwisowe Ty po prostu nie rozumiesz dla kogo ten standard przestał być super. Dla bankierów i polityków przestał.
Możliwość legalnego sfałszowania (czyli dodrukowania) sobie dowolnej ilości pieniędzy to WŁADZA.I to WŁADZA ABSOLUTNA nad całą gospodarką. I na koniec dnia jak w Monopoly - BANK ZAWSZE WYGRYWA dzięki takiej sytuacji.
W sytuacji gdy rząd jest "demokratyczny" dodrukowanie dowolnej ilości kasy by było na różne 500+ czy inną tego typu kiełbasę wyborczą jest bardzo wygodne. W sytuacji gdy bank centralny/sektor bankowy nie może zbankrutować bo najwyżej wydrukuje więcej kasy a koszty tego poniosą posiadacze pieniądza - też jest to bardzo wygodne. Tylko DLA KOGO wygodne ?
Nie jest to wygodne dla zwykłych ludzi i realnej gospodarki produkującej realne dobra, bo to MY przez ten system jesteśmy okradani.
@dsol17 Ulubiona odpowiedź Januszy i kuców: SPIZEG. Pieniądz ten przestał być wygodny dla wszystkich. Kraje z takim pomysłem na walutę po prostu radziły sobie gorzej.
@dsol17 Pie**olisz jak potluczony. Standard zlota hamuje wzrost gospodarczy. Jesli masz ograniczona ilosc surowca siłą rzeczy nastepuje jego deflacja, a potem stagnacja. Ludzie nie maja powodow do wydawania pieniedzy tylko ich przechowywania. Kazdy rzad na swiecie boi sie deflacji ktora wystepuje przy kryzysach z powodu zatrzymania popytu.
Zdrowa inflacja pobudza inwestycje i konsumpcje, ale nie. Memcen rzucil haslo o standardzie zlota xD. Gosc ktory jest dzieckiem tego systemu bedzie mydlil oczy o "tych łonych" ktorzy drukuja pieniadze. Tak drukują, z jakiegos powodu. Gotowki musi byc wiecej jesli produkowanych jest coraz wiecej dóbr. Ale oczywiscie Pan Slawus o tym nie wie i sieje narracje o tych zlych rzadzacych. Doktor ekonomi kurwa jego mac
Jesli masz ograniczona ilosc surowca siłą rzeczy nastepuje jego deflacja, a potem stagnacja. Ludzie nie maja powodow do wydawania pieniedzy tylko ich przechowywania.
@Capo_di_Sicilia : Keynessowske pitolenie. Co na to wolny rynek ? Skoro wartość danego surowca wzrasta - należy zwiększyć wydobycie lub zmienić materialny surowiec na którym oparty jest pieniądz, tworzenie wirtualnego pieniądza nie opartego o nic nie jest tu żadną koniecznością jak utrzymujecie.
Konieczna jest w zasadzie tylko do tego,by wprowadzać nowe formy "opodatkowania" bez wiedzy i kontroli tych na których nakładana jest nowa "danina".
Powiesz w tym miejscu,że się nie da np. zwiększyć na tyle/zwiększyć w nieskończoność wydobycia np. takiego złota i srebra. No ok - ale mieć wzrost gospodarczy,populacji itd bez końca w takim razie też się w takim ujęciu NIE DA - więc całe twoje pitolenie o rzekomym "wzroście gospodarczym" w nieskończoność może mieć sens co najwyżej krótkoterminowo. Więcej - jeśli spojrzysz na rozwinięte gospodarki i wykluczasz tu "spiski" to jak wytłumaczysz mi fakt,że WZROST W TYCH GOSPODARKACH JEST BARDZO MAŁY ?
Albo rybki albo akwarium - i albo zakładamy,że ilość zasobów nie jest ściśle ograniczona,albo też zakładamy że ilość zasobów jest ściśle ograniczona. Koniec i kropka.
Osobiście jestem tu trochę mądrzejszym od was obu @Konto_serwisowe i @Capo_di_Siciliaszurem i uważam,że zasoby jak najbardziej są.
Ale wy też jesteście tu szurami i to większymi ode mnie - W WASZYM ZROZUMIENIU TEGO SŁOWA - cała ta idea ciągłego wzrostu w oparciu o konsumpcję jest konkretnie szurnięta ponieważ jak "Memcen" (z którego robisz idiotę sam nie lepiej się znając) IGNORUJECIE REALIA ZAKŁADAJĄC NIESKOŃCZONY WZROST PRZY RZEKOMO OGRANICZONEJ ILOŚCI SUROWCÓW. Wy zresztą nie zakładacie niczego tak szczerze mówiąc. Wy po prostu jak typowy NPC powtarzacie regułki których się nauczyliście - bez zrozumienia.
STAŁY WZROST GOSPODARCZY NIE JEST WARUNKIEM ISTNIENIA GOSPODARKI - I TO NAWET GOSPODARKI KAPITALISTYCZNEJ. Gospodarka w modelu kapitalistycznym jest HOMEOSTATEM,ale wy pewnie nawet tego wykrzyczanego wielkimi literami "trudnego" słowa nie znacie.
Taki socjaluch jak @Capo_di_Sicilia mógłby choć powtarzać "argumenty" tych ekozjebów powiązanych z WEF o "postwzroście" (też głupia idea,ponieważ surowców tak naprawdę NIE BRAKUJE),ale nie ty nawet "wykształconym" NPCem nie jesteś.
Po co ja się tak produkuję,skoro za każdym razem mi udowadniacie,że to nie ma sensu bo jesteście jacy jesteście...
Co na to wolny rynek ?
Stwierdził, że woli nie mieć ze standardem złota nic do czynienia, jak zauważyłeś (lub nie) nie ma już tego standardu w użyciu XD
tworzenie wirtualnego pieniądza nie opartego o nic nie jest tu żadną koniecznością jak utrzymujecie.
A co powiesz na pieniądz oparty na wartości towarów i usług w gospodarce?
Konieczna jest w zasadzie tylko do tego,by wprowadzać nowe formy "opodatkowania" bez wiedzy i kontroli tych na których nakładana jest nowa "danina".
ZPIZEG!
Albo rybki albo akwarium - i albo zakładamy,że ilość zasobów nie jest ściśle ograniczona,albo też zakładamy że ilość zasobów jest ściśle ograniczona. Koniec i kropka.
Ilość zasobów jest ograniczona granicami kosmosu. Nie jesteśmy nawet na początku drogi do jego eksploracji.
Osobiście jestem tu trochę mądrzejszym od was obu @Konto_serwisowe i @Capo_di_Siciliaszurem i
Ale żeby tak samemu sobie robić dobrze, i to jeszcze przy ludziach...
Ale wy też jesteście tu szurami i to większymi ode mnie -
Przepiękna projekcja milordzie.
W WASZYM ZROZUMIENIU TEGO SŁOWA - cała ta idea ciągłego wzrostu w oparciu o konsumpcję jest konkretnie szurnięta ponieważ jak "Memcen" (z którego robisz idiotę sam nie lepiej się znając)
Memcen nie jest idiotą, to ludzie w niego wierzący są...
STAŁY WZROST GOSPODARCZY NIE JEST WARUNKIEM ISTNIENIA GOSPODARKI - I TO NAWET GOSPODARKI KAPITALISTYCZNEJ.
No i? Mamy poświęcić wzrost w imię święcącego żółtego metalu? I to wszystko po to, żebyś poczuł się dobrze?
Gospodarka w modelu kapitalistycznym jest HOMEOSTATEM,ale wy pewnie nawet tego wykrzyczanego wielkimi literami "trudnego" słowa nie znacie.
Przestań sobie obciągać.
Po co ja się tak produkuję,skoro za każdym razem mi udowadniacie,że to nie ma sensu bo jesteście jacy jesteście...
Mądrzejsi to jest to słowo, którego szukasz.
@Konto_serwisowe Chciałem mu napisac dokladnie to samo. Dzieki, ze mnie wyreczyles xD
@dsol17 Skoro uwazasz, ze wzrost gospodarczy jest skorelowany ze skonczonymi surowcami to powiedz mi dlaczego z tego samego wafla krzemu na Tajwanie robią topowy procesor, a ruscy sputnika wielkosci cegły?
Rozwoj to wykorzystywanie tych samych surowcow do robienia lepszych rzeczy. Rzucmy to wszystko i do łopaty kopać piniondze z ziemi bo wracamy do xix wieku xD.
Jakbys nie przespal ostatnich 10 lat to zaczyna sie nowa kosmiczna era ktora zmieni nasz swiat w przeciagu kilku dekad. Mozliwe ze metalowe piniondze tez beda przywozic z kosmosu.
Czeku bogate kraje maja maly wzrost gospodarczy? Wg. Ciebie przez lewacki pieniadz fiducjarny. Wg. Mnie dlatego, ze osiagnely swoj peak rozwoju na ten moment i moze sie to zmienic przy nastepnej rewolucji (poprzednia to internet w telefonie).
Ale żeby tak samemu sobie robić dobrze, i to jeszcze przy ludziach...
@Konto_serwisowe To raczej próba dyplomatycznego przywalenia wam w niezbyt pełny łeb i nazwania was dyplomatycznie na "i" - bez nazywania was tak wprost. Skoro to drążysz to przyznam to trochę dobitniej,sam sobie jesteś winien.
A co powiesz na pieniądz oparty na wartości towarów i usług w gospodarce?
To powiem,że to dowodzi jak bardzo człowiekiem na "i" jesteś. Pieniądz ma właśnie określić PRZEZ PORÓWNANIE wartość towarów w tej gospodarce,więc jeśli PORÓWNYWAĆ DANĄ RZECZ DO NIEJ SAMEJ TO ZARAZEM KAŻDY I ŻADEN WYNIK BĘDZIE TYM "POPRAWNYM". Jeśli np. arbitralnie ustanowisz ile wynosi wg. danego miernika ilość dóbr w gospodarce,to potem mierząc wg. tego miernika taka wyjdzie ci ilość dóbr.
Gospodarka w modelu kapitalistycznym jest HOMEOSTATEM,ale wy pewnie nawet tego wykrzyczanego wielkimi literami "trudnego" słowa nie znacie.
Przestań sobie obciągać.
Mogłeś uprzejmiej powiedzieć,że gówno z tego zrozumiałeś i że cię to nie obchodzi. Ja się starałem nie nazywać was na "i"...
No i? Mamy poświęcić wzrost w imię święcącego żółtego metalu? I to wszystko po to, żebyś poczuł się dobrze?
Po pierwsze - nie ja wpadam na takie pomysły,natomiast wierzący w ograniczoną ilość surowców "wielcy tego świata" do tego właśnie dążą wierząc w ograniczoną ilość surowców itd. Ale męczy mnie użeranie sie z tobą i tobie podobnymi,więc jeden link a nie kilka:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Idea-postwzrostu-czy-nalezy-zmienic-model-gospodarczy-8030671.html
Po drugie - ja nie o tym !
to na co zwracam uwagę to to,że nie istnieje ŻADNA obiektywna konieczność by inflacja była stosowana jako jedno z narzędzi "zdalnego sterowania" gospodarką. W gruncie rzeczy z deflacją można równie dobrze "walczyć" opodatkowaniem i rezultat będzie ten sam - z małą różnicą powszechnej świadomości rzeczywistego poziomu opodatkowania, znajomością rzeczywistego jego beneficjenta i może łatwością unikania tej formy opodatkowania.
Zaś przymuszać do standardu złota - a co ja jestem choćby Łukaszenką żeby móc coś takiego komukolwiek narzucać ? To śmieszne. Obiektywnie mi jako osobie prywatnej bardziej się opłaca mieć złoto,srebro czy cokolwiek tego typu jak pieniądz fiducjarny. Tyle i tylko tyle mam na myśli.
Do przechowywania wartości takie złoto jest fizycznym lepszym odpowiednikiem takiego np. bitcoina i jest bardzo dobre do oceny faktycznej zmiany kosztu nabycia dóbr nie zafałszowanego inflacją (której stopa podawana w statystykach różnić się może zresztą od faktycznej). Deflację można równie dobrze "zwalczać" opodatkowaniem i inflacja JEST PODATKIEM (tyle że po części na rzecz podmiotów prywatnych) - niczym innym.
Skoro uwazasz, ze wzrost gospodarczy jest skorelowany ze skonczonymi surowcami to powiedz mi dlaczego z tego samego wafla krzemu na Tajwanie robią topowy procesor, a ruscy sputnika wielkosci cegły?
Kompletnie nie zrozumiałeś tego co piszę @Capo_di_Sicilia : obie strony krzem kosztuje tyle samo,zaś z wyprodukowania rzeczy o większej wartości jest większy zysk. Chyba to rozumiesz ?
Nie mówię tu broń boże o jakiejś sztywnej korelacji liniowej złota i np krzemu w przeliczniku x złota za y krzemu i na tej podstawie wyceniania produktów,skąd ci do głowy takie bzdury na myśl przychodzą ?
Nie rozumiesz,że to stosowanie dowolnego surowca jako probierza porównawczego (tym jest pieniądz) jest po prostu obiektywne ? Metrem który można by wydłużyć do woli w razie potrzeby nie da się nic zmierzyć.
Standard złota był bardziej opłacalny dla jednostki. Pieniądz fiducjarny jest rzekomo bardziej korzystny dla "wzrostu" i "dla gospodarki" - ale co ja jako jednostka rzeczywiście z tego mam ? I ile z tego wzrostu jest faktycznym wzrostem,a ile to w gruncie rzeczy to samo - ale teraz "warte więcej" przez inflację ?
To właśnie stosując np. różną inflację w różnych krajach możesz sprawić,że ceny obu wyrobów - ruskiej cegły i wafla krzemowego staną się dzięki różnym interwencjom rządu i banku centralnego równe - co jest patologią ksiegowo-finansową.
Na koniec link do mema podpieprzonego z Joemonster bo wydaje mi się,że mnie nie zrozumieliście i przez to mówimy o różnych rzeczach - mam wrażenie,że wy podchodzicie do tego "z perspektywy ekonomii" (tej książkowej) i teorii zaś ja z perspektywy jednostki i trochę bardziej praktyki.
https://www.hejto.pl/wpis/memy-ekonomia-inflacja-podatki-inflacja-to-podatek-po-prostu
@dsol17 Ehh, nie chce mi sie juz xd.
Swoja droga czemu sam nie zyjesz w standardzie złota? W tych czasach to banalnie proste. Wystarczy po kazdej wyplacie kupic odpowiednia ilosc zlota za zlotowki czy w jakiej walucie zarabiasz i sobie je wymieniac w razie potrzeby. Spread na handlu zlotem jest minimalny.
@Capo_di_Sicilia Poza względami praktycznymi czyli zakupem dóbr konsumpcyjnych natychmiast to w sumie kto mówi,że do oszczędzania długoterminowego obecnie nie stosuję "standardu srebra" ? O złocie pisałem wyżej i w sumie jak tego nie rozumiesz,ani nie sprawdzałeś to nie mam nic do dodania. No może poza tym czego też nie zrozumiesz:
https://www.investopedia.com/ask/answers/021615/does-warren-buffett-invest-gold-why-or-why-not.asp - jest to kolejny z powodów.
@dsol17 Mam pytanie, to nie jest żaden atak.
Skoro standard złota jest dobry, to dlaczego niektóre kraje nie zaczną go stosować? Na logikę ich pieniądz, oparty na złocie, byłby lepszy/silniejszy niż "pusty" pieniądz bez oparcia w kruszcu?
@El_Nero : Powtórzę - lepszy dla zwykłego człowieka a nie dla państwa i banku.
No trudno oczekiwać,żeby pszczelarze nie podmieniali pszczołom miodu na cukier. Czy to znaczy twoim zdaniem,że cukier jest lepszy dla pszczół niż miód ?
To raczej próba dyplomatycznego przywalenia wam w niezbyt pełny łeb i nazwania was dyplomatycznie na "i"
Kadzisz sam sobie, bo myślisz, że przez to wyglądasz mądrzej? Masz 15 lat?
To powiem,że to dowodzi jak bardzo człowiekiem na "i" jesteś. Pieniądz ma właśnie określić PRZEZ PORÓWNANIE wartość towarów w tej gospodarce,więc jeśli PORÓWNYWAĆ DANĄ RZECZ DO NIEJ SAMEJ TO ZARAZEM KAŻDY I ŻADEN WYNIK BĘDZIE TYM "POPRAWNYM".
Nie rozumiesz na czym to się opiera, sprawdź jak to się wylicza i wróć wtedy.
Jeśli np. arbitralnie ustanowisz ile wynosi wg. danego miernika ilość dóbr w gospodarce,to potem mierząc wg. tego miernika taka wyjdzie ci ilość dóbr.
Ależ nikt tu niczego arbitralnie nie ustawia, to się mierzy, wiesz jest taki urząd w dużych i średnich miastach...
Mogłeś uprzejmiej powiedzieć,że gówno z tego zrozumiałeś i że cię to nie obchodzi. Ja się starałem nie nazywać was na "i"...
Ależ zrozumiałem. Użyłeś słowa z innej dziedziny, by poczuć się mądrzej. Nie wyszło.
Po pierwsze - nie ja wpadam na takie pomysły,
Oczywiście, że nie Ty. Poza Tobą jest jeszcze trochę osób z XIX wieku, niestety nie żyją.
natomiast wierzący w ograniczoną ilość surowców "wielcy tego świata" do tego właśnie dążą wierząc w ograniczoną ilość surowców itd.
Nie jesteś wielkim tego świata, sorry.
Ale męczy mnie użeranie sie z tobą i tobie podobnymi,więc jeden link a nie kilka:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Idea-postwzrostu-czy-nalezy-zmienic-model-gospodarczy-8030671.html
"należy wyhamować wzrost gospodarczy państw zamożnych i utrzymać go w krajach rozwijających się."
Oddaj swój dom kolesiowi z Afryki i przenieś się do lepianki.
to na co zwracam uwagę to to,że nie istnieje ŻADNA obiektywna konieczność by inflacja była stosowana jako jedno z narzędzi "zdalnego sterowania" gospodarką.
Inflacja powoduje optymalizację alokacji zasobów. A przynajmniej zwiększenie presji na tę optymalizację.
Zaś przymuszać do standardu złota - a co ja jestem choćby Łukaszenką żeby móc coś takiego komukolwiek narzucać ? To śmieszne. Obiektywnie mi jako osobie prywatnej bardziej się opłaca mieć złoto,srebro czy cokolwiek tego typu jak pieniądz fiducjarny. Tyle i tylko tyle mam na myśli.
To się zdecyduj, czy chcesz mieć pieniądz oparty na złocie, czy po prostu złoto. Złoto jako takie jest towarem, a jego siła również polega na umowności, zupełnie jak w przypadku brylantów... czy pieniądza fiducjarnego. Wystarczy spojrzeć na kurs.
@dsol17 Rozumiem, ale przecież jeśli standard złota jest taki dobry, to mogłoby/powinno istnieć przynajmniej kilka państw go stosujących (podobnie jak są kraje z niskimi podatkami itd.). Jak rozumiem powinny dobrze na tym wychodzić.
Analogicznie jak istnieją pszczelarze, którzy produkują porządny, nieoszukany miód, mają dobrą markę i dobrze na tym wychodzą.
Dlaczego więc tak się nie dzieje?
Zaloguj się aby komentować